Mężczyźni jej życia byli słabi, słabsi niż ona. Piotr umiał przeniknąć tajemnice materii, a nie potrafił przejść przez ulicę. Paul raz po raz dawał dowody cywilnej odwagi wtedy, gdy inni milczeli, ale nie potrafił przeciwstawić się trzem kobietom rządzącym jego własnym domem. (...)
To nie byli bohaterowie smutnej bajki Saint-Exupery'ego. Ale, trochę jak oni, myślą wybiegali poza granice naszego świata. A on niechętnie toleruje takich, którzy podważają rządzące nim prawa, pozostając przy tym ludźmi. Dostąpiłem przywileju, że mogłem być blisko nich.
Maria Skłodowska-Curie nie była świętą. Była za to kobietą z krwi, kości i silnego, polskiego charakteru. Kochała Piotra Curie ponad miarę, a po jego bezsensownej śmierci na paryskiej ulicy jej życie pękło i rozsypało się na kawałki. Ale niedługo później los przysłał jej kolejnego mężczyznę, który z życiem radził sobie podobnie jak pierwszy - czyli nie radził sobie z nim w ogóle. Maria i Paul Langevin zaangażowali się w związek dusz i mózgów wbrew wszelkim przeciwnościom losu - żonie i dzieciom Paula, różnicy wieku, konwenansom i... fizyce. Ale cóż, serce nie sługa - także serce fizyka.
Karpiński skonstruował swoją powieść jako relację Jeana Perrina, także naukowca i laureata Nagrody Nobla, przyjaciela Marii i Paula. Styl narracji jest surowy i logiczny, jak przystało na fizyka, co tylko przydaje książce autentyczności. Bohaterowie są żywi (dosłownie i w przenośni), nietuzinkowi (wiadomo!) i bardzo ludzcy (choć tak często odmawiamy tej cechy naukowcom). Trudno zrozumieć argumenty niektórych czytelników, twierdzących, że tej książce brakuje "pazura" i głębszej analizy uczuć - tak przecież miało być, to najlepszy dowód mistrzowskiej kreacji narratora.
Autor najwyraźniej przeprowadził dogłębną kwerendę, bo o tej części życia noblistki wiadomo niewiele - milczą o niej lub zaledwie wspominają nawet największe biografie Skłodowskiej-Curie. A przecież nie powinno się pozbawiać Wielkich ich ludzkiego, a czasem kontrowersyjnego oblicza. Prawda o "skandalu Langevina" w tej beletryzowanej biografii fragmentu życia obydwojga jest przekazana elegancko, z rozwagą i chłodną kalkulacją fizyka. W dodatku okraszona świetnie dobranymi zdjęciami kochanków.
Ostatecznie więc Maria i Paul to świetna propozycja dla miłośników powieści inspirowanych biografią; dla czytelników, którym Maria Skłodowska-Curie jest szczególnie bliska; oraz dla tych, którzy lubują się w nietypowym i stylizowanym spojrzeniu na prawdę historyczną. Jeśli natomiast czytelnik oczekuje typowej biografii lub - przeciwnie - powieści pełnej namiętności i scen erotycznych z udziałem naszej noblistki, winien raczej omijać tę książkę.
Z wielką ciekawością przeczytałem tę książkę. Niby wie się wszystko, ale dobrze dobrane przykłady, cytaty i wartki sposób opowiadania czynią całość bardzo...
Jest rok 2015. Prezydent RP, Przewdodniczący Wszechpomocy Polskiej od dziesięciu lat realizuje swoją wizję IV Rzeczypospolitej. Stworzone przez niego ugrupowania...