Recenzja książki: Manhattan Babilon

Recenzuje: Damian Kopeć

Krajobraz po traumie

Dziwna powieść. Niepokojąca, zaskakująca, chwilami mroczna, chwilami odrealniona. Realizm ze szczyptą czegoś wykraczającego poza prostą rzeczywistość, realizm przemieszany z surrealizmem. Duże miasto – niewielki, zamknięty krąg ludzi. Dziwnych, dziwnie zachowujących się ludzi.

Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego po to, by tego nie zauważać.

Dwudziestotrzyletni Cordelius pracuje w magazynie sprzętu elektronicznego. Spełnia się, filmując życie. Swoją kamerą próbuje uchwycić otaczający go świat. Świat, w którym sam czuje się obco, którego nie rozumie. Do wielkego miasta trafił kiedyś z prowincji. Mieszkanie zapewniła mu ciocia, mieszkająca w domu spokojnej starości. Ciocia, która lubi rozmawiać z drzewem. Na pobliskiej ulicy stoi Stoneman. Nieruchomy, nie reagujący na zaczepki przechodniów. Większość elementów – przynajmniej z punktu widzenia głównego bohatera – jest zaskakująco stała, mimo świata będącego w nieustannym ruchu. Świata Nowego Jorku, każdego dnia goniącego za lepszą przyszłością.

Pewnego dnia Cordelius nagrywa przez okno morderstwo. Jego kamera rejestruje obraz, w którym mężczyzna z maską na twarzy morduje dziewczynę. Ma to miejsce w kamienicy naprzeciwko, gdzie mieści się przybytek rozkoszy, specjalizujący się w spełnianiu różnych perwersyjnych zachcianek klientów. Cordelius chce zgłosić się na policję, ale w końcu tego nie robi, Postanawia za to samemu wyjaśnić sprawę. Zgłasza się do pracy w burdelu jako sprzątacz. Prywatne śledztwo zaskakuje go co i rusz. Nic bowiem nie jest takie, na jakie pozornie wygląda.

Duszność. Z brunatnego prześcieradła chmur kapią ciężkie krople. Zgniecione dachy domów, kóre wpadły na siebie w karambolu zwanym Manhattanem, rezonują niskim poszumem klimatyzacji. Na jego tle wystrzelają race klaksonów i zawodzenia syren. Słowa zatrzymują się na granicy słyszalności.

Nowy Jork jest ukazany w powieści Manhattan Babilon z perspektywy mocno ograniczonej. Tak jak świat, w którym żyje Cordelius. Praca – dom i to, co pomiędzy, ale bardzo niewiele. Kilka ulic, kilka postaci, niewiele dialogów. Główny wątek uzupełniają wątki poboczne – chociażby cioci Cordeliusa czy Shygirl, ale nie są zbyt rozbudowane. Ciekawy, choć zarazem w jakiś psosób depresyjny jest klimat powieści. Nie ma tu zwykłych ludzi i zwykłych spraw. Są sprawy dziwne, dziwne zachowania, dziwne postaci. Są tajemnice, które większość z nich skrzętnie ukrywa. Jest atmosfera traumy związanej z 11 września 2001 roku. Są ludzie żyjący w napięciu, przeżywający mniej czy bardziej na poważnie apokaliptyczną wizję zbliżającego się końca świata. Jest ów świat, patrzący bez zainteresowania na ludzkie tragedie, dziwactwa, obsesje, dramaty. Świat, w którym wszystko może się zdarzyć i w którym mało co kogoś dziwi. Świat ludzi zajętych sobą, zaspokajaniem mniej czy bardziej zwyczajnych potrzeb. Świat mrówek, które poruszają się odpowiednimi ścieżkami. Tragedia jednej z nich nie wpływa na funkcjonowanie innych.

Powieść Lecha Majewskiego nie jest prostą, jednoznaczną w interpretacji prozą. Nie jest kryminałem, choć główny wątek mógłby na to wskazywać. To pisanie filmowca, który widzi świat złożonymi obrazami, przez obiektyw kamery. „Kino” o bardzo osobistym charakterze, jak u Felliniego czy Bergmana, skoncentrowane na obserwacji, analizie, przemyśleniu pewnych tematów, obsesji. Krótkie rozdziały są jak kolejne zmieniające się dynamicznie ujęcia. Słowa dają autorowi pewną możliwość wyrażenia wprost tego, co nie zawsze potrafi wyrazić językiem obrazu. Obraz bowiem można różnie interpretować, konkretne słowa – znacznie trudniej. Używając słow, można być bardziej precyzyjnym i chwilami odnosi się wrażenie, że Majewski chce z tej możliwości korzystać i chwilami korzysta. Z drugiej strony pokazuje bowiem, jak słowa nie są wystarczające, jak nie potrafią wyrazić w pełni tego, co dostrzega „oko” kamery.

Samotność w tłumie, potrzeba miłości, marzenia o wolności wyrażające się w zniewalających człowieka namiętnościach, nieprzystosowanie jednostek, niepokój wielkiego miasta – te i inne problemy, tematy pojawiają się w Manhattan Babilon. Ukazane nietypowo, w prozie, którą można zaliczyć do nurtu realizmu magicznego z elementami surrealizmu.

Kup książkę Manhattan Babilon

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Manhattan Babilon
Książka
Manhattan Babilon
Lech Majewski
Inne książki autora
Pejzaż intymny. Rozmowy autobiograficzne o świecie i o sztuce
Lech Majewski0
Okładka ksiązki - Pejzaż intymny. Rozmowy autobiograficzne o świecie i o sztuce

Rozmowy autobiograficzne o świecie i o sztuce. Charlotte Rampling, David Bowie, Viggo Mortensen, Dennis Hopper, Gary Oldman, Karen Black, Benicio Del...

Mała forma - wielka sztuka
Lech Majewski0
Okładka ksiązki - Mała forma - wielka sztuka

Album według koncepcji profesora Lecha Majewskiego, projektanta - autora plakatów, książek i kalendarzy - poświęcony jest dziedzinie sztuki, która przez...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy