Jako najpóźniej zasiedlony obszar Europy, Islandia jest krajem, o którym przeciętny człowiek niewiele wie. Ten, kto sięgnie po Małą księgę dawnych Islandczyków, dowie się o zwyczajach, tradycjach i przesądach mieszkańców małej skały wystającej z Oceanu Atlantyckiego.
Pochodząca z Islandii Alda Sigmundsdóttir w pięćdziesięciu krótkich esejach pokazuje realia życia Islandczyków. Każdy esej stanowi odrębną opowieść, wszystkie razem składają się na całościową historię jednego narodu. Rozpoczynające lekturę Krótkie kalendarium dziejów Islandii obejmuje czasy od początków osadnictwa (873-930) do zakończenia unii z Danią (1944). Tak uporządkowane informacje stanowią ogólny rys historyczny Islandczyków, których życie w surowym klimacie nauczyło pokory i uległości naturze, pozwalając im tym samym pogodzić się z niełatwą egzystencją.
Przedstawione przez autorkę fakty z życia mieszkańców Islandii są poważne, ale i zabawne. Alda Sigmundsdóttir pokazuje trudne warunki życia w domach z darni, opowiada o pracy, wypoczynku, wychowaniu, seksualności, handlu oraz rozwoju duchowym, podaje strukturę społeczną (wraz z fascynującą grupą włóczęgów), analizuje relacje międzyludzkie oraz wielowiekowy związek z morzem (rybołówstwo, krasnorosty i trawa morska, foki oraz walenie, wyrzucane przez ocean na brzeg drewno z egzotycznej Syberii, wypadki na morzu, obdarzeni intuicją sternicy, żeglarskie przesądy). Nie brakuje informacji dotyczących narodzin, śmierci i żałoby, odżywiania (brak owoców rekompensują wodorosty, mech oraz bogata w witaminę C warzucha), rozrywki (zakazany przez duchowieństwo taniec, uczestnictwo w nabożeństwach, szachy i zapasy), a także pożytku płynącego z hodowli owiec, których w Islandii jest dwa razy więcej niż mieszkańców (wełna, potrawy, zabawki, zastosowanie w medycynie oraz odstraszanie duchów).
Zaprawiony humorem tekst publikacji zawiera nie tylko fakty. Wśród legend i ciekawostek na szczególną uwagę zasługują okna z cienkiej błony z worka owodniowego krowy, a także pełniące rolę bata na śpiochów małe drewniane patyczki z nacięciami na końcach (każde przymknięcie powieki wywoływało potworny ból, co skutecznie rozbudzało nawet tych, którzy znajdowali się na granicy snu). Nie do pomyślenia jest, by noworodkom, zamiast mleka matki, podawać do ssania przeżutą przez dorosłego surową rybę, która zawinięta w szmatkę, miała zaspokoić dziecięcy głód. Trudno też wyobrazić sobie smak puddingu przyrządzonego z krwi owcy zmieszanej z tłuszczem, mąką i mchem (opcjonalnie dodawano owczą okrężnicę).
Większość opisanych w lekturze faktów dotyczy czasów, gdy Islandia była uciśnioną duńską kolonią. Eseje Aldy Sigmundsdóttir pokazują walkę Islandczyków o przetrwanie w ciężkiej, smutnej i zimnej rzeczywistości, nadzieję na lepsze jutro, troskę o narodowe wartości. Rzetelny przekaz wyjaśnia, skąd wzięły się przesądy oraz jak wielkie znaczenie miała wiara w nie. Wytłuszczoną czcionką zapisano islandzkie słówka oraz idiomy, które podano najczęściej w liczbie pojedynczej i przetłumaczono na język polski. Na końcu zamieszczono wykaz źródeł. Tekst uzupełniają zabawne ilustracje.
Publikacja Wydawnictwa Poznańskiego to lektura interesująca, wiele wyjaśnia, uczy i bawi. Ciekawe opowieści o zwyczajach, tradycjach i przesądach, sprawiają, że Mała księga dawnych Islandczyków warta jest uwagi.