Druga wojna światowa to okres w historii Europy i Świata, który bardzo często staje się tłem do snucia niepokojących i niezwykle bolesnych wspomnień i opowieści. Zupełnie inne podejście do tych trudnych czasów zaproponowała Natasha Solmons w swojej debiutanckiej powieści „Lista pana Rosenbluma”. Książka Solmons to ciepła, miejscami skłaniająca do myślenia, ale przede wszystkim –ironiczna publikacja o poszukiwaniu zarówno własnej utraconej tożsamości, jak i wymarzonego, własnego miejsca na Ziemi.
Jack Rosenblum jest mężczyzną w średnim wieku, właścicielem fabryki dywanów, mieszkającym wraz z żoną w Londynie. Jego życie nie jest może pasmem sukcesów, ale byłoby całkiem szczęśliwe, gdyby nie jedna jedyna niedogodność – Jack Rosenblum jest Żydem. W jednym z najtrudniejszych dla narodu wybranego momentów, a mianowicie – w czasie II wojny światowej, udaje się Jackowi wraz z żoną i malutką wtedy córeczką wyemigrować do Wielkiej Brytanii i tam na nowo ułożyć sobie życie. Po przybyciu na Wyspy, Jack, zaopatrzony w praktyczny poradnik o zasadach, tradycjach i obyczajach Anglii, stara się zamienić w brytyjskiego dżentelmena. Poradnik z biegiem lat i doświadczeń rozrasta się do rozmiarów pokaźnej listy, Jack bowiem każdą poczynioną w nowej ojczyźnie obserwację skrupulatnie notuje w małej książeczce. Rosenblum czułby się spełniony, gdyby jeden punkt feralnej listy nie spędzał mu każdej nocy snu z powiek. Na nieszczęście Jacka, ze względu na jego żydowskie pochodzenie, żaden klub golfowy, mimo usilnych próśb Rosenbluma, nie zechciał przyjąć go w swoje szeregi. Zdesperowany mężczyzna postanawia zakupić ziemię i tam własnoręcznie wybudować własne, najwspanialsze pole golfowe. Sprzedaje więc mieszkanie i wyjeżdża wraz z przerażoną nowym pomysłem żoną na wieś. Tak naprawdę Jack Rosenblum nie wie, jakie niespodzianki czekają na niego w zupełnie nowym miejscu, jakich ludzi los postawi na jego drodze oraz jakim przeciwnościom będzie musiał stawić czoła.
„Lista pana Rosenbluma” to powieść wielowarstwowa. Warstwa wierzchnia jest niezwykle wciągającą powieścią przygodowo-fantastyczną o zmaganiach i kłopotach zwyczajnego człowieka. Autorka opisuje bowiem przygody Jacka podczas budowy pola golfowego, jego utarczki i kłótnie z miejscowymi chłopami oraz pracę związaną z remontem wiejskiego domu Rosenblumów. Jednak pod tą prostą i niezwykle przyjemną warstwą lektury kryje się drugie, dużo bardziej istotne, dno. Autorka bowiem stara się ukazać czytelnikowi trudności, z jakimi ludzie – zwłaszcza emigranci okresu II wojny światowej – musieli się zmagać. Dużo by mówić o tęsknocie za opuszczonym domem i zamordowaną w dalekiej ojczyźnie rodziną. Te uczucia autorka wkłada w serce postaci drugoplanowej, a mianowicie – żony Rosenbluma. Jack, zdecydowanie mniej związany z ojczyzną, próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości, całkowicie odrzucając własne tradycje, kulturę i wspomnienia. Uważa, że skoro przyszło mu żyć w Wielkiej Brytanii, powinien stać się prawdziwym Anglikiem. Ta pogoń za byciem angielskim dżentelmenem wewnętrznie wyniszcza Jacka. Rosenblum na każdym niemal kroku, przy każdej gorzkiej porażce przekonuje się, że nigdy nie stanie się prawdziwym Brytyjczykiem. Punktem przełomowym powieści jest moment, kiedy żona Rosenbluma namawia Jacka do wspólnej modlitwy. Mężczyzna przekonuje się wtedy, że tradycja, którą tak uporczywie odrzuca, jest sensem jego życia i tylko będąc tego świadomym, może tak naprawdę osiągnąć sukces.
Na kartach powieści Natashy Solmons pojawia się plejada niezwykłych osobowości. Pomijając już złożone charaktery Jacka i jego żony, w książce czytelnik pozna uprzejmych, życzliwych, ale także upartych i pamiętliwych wieśniaków, którzy jednak za Jackiem Rosenblumem gotowi są skoczyć w ogień. W powieści nie zabrakło także fantastycznego i wprowadzającego czytelnika w niezwykle radosny nastrój wątku dotyczącego tajemniczego, wręcz mitycznego stwora, zwanego kędzierzawą świnią.
„Lista pana Rosenbluma” to powieść pouczająca, miejscami – wyciskająca łzy z oczu, a czasami wręcz przeciwnie – bawiąca czytelnika do łez. Książka Natashy Solmons to próba ukazania rozterek emigrantów, zwłaszcza Żydów, którzy ocaliwszy życie, powoli tracili poczucie własnej tożsamości i nieuchronnie rozstawali się z własną tradycją. „Lista pana Rosenbluma” to powieść, którą koniecznie należy przeczytać i obok której nie da się przejść obojętnie. Książka Solmons na długo zapada w pamięć oraz posiada tę ogromną zaletę, że czytelnik ma ochotę do lektury powrócić.
Latem 1938 roku Elise Landau przybywa do Tyneford, wspaniałego majątku nad zatoką. Młodziutka dziewczyna z Wiednia, zmuszona do szukania pracy pokojówki...