Recenzja książki: Lichotek i czarnoKsiężnik

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Osieroconych bohaterów książek kierowanych przede wszystkim do nastoletnich czytelników pojawia się w literaturze bardzo wielu. Pomijając postaci znane z baśni – chociażby Kopciuszka – nasze skojarzenia powędrują zapewne ku małemu czarodziejowi, bohaterowi książki J.K. Rowling. Jednak poza faktem osierocenia, zbyt wielu podobieństw między Harry’m Potterem a Lichotkiem, bohaterem książek Iana Oglivy’ego nie znajdziemy. Magia i czarodzieje ukazani są w książce Lichotek i czarnoKsiężnik z o wiele większym dystansem, wszechobecny jest też w powieści czarny humor.

 

Lichotek to dziesięcioipółletni chłopak, wychowywany przez ponurego, srogiego i bezwzględnego dalekiego krewnego – Bazylego Deptacza. Daleki wuj utrzymuje, że tragiczna śmierć rodziców spowodowana była atakiem jadowitego węża, kiedy Lichotek był jeszcze bardzo mały. Na skutek tak tragicznych wydarzeń „szlachetny” Bazyli podjął się opieki nad małym Lichotkiem ze wszystkimi tego konsekwencjami – w tym wraz z możliwością korzystania z należnego chłopcu spadku. Młody Lichotek nie dogaduje się z nieuprzejmym, przypominającym nietoperza, zalatującym starym materacem wujem. Chłopiec jest brudny, śmierdzący, zaniedbany i często także głodny. Ich dom jest jedną wielką przerażającą i cuchnącą norą. Strych, a właściwie znajdująca się tam wielka makieta z elektryczną kolejką, zdaje się być jedynym pozytywnym i przyjaznym miejscem w ponurym domu Bazylego. Pragnienie samodzielnej zabawy – a nie tylko przyglądania się z daleka – wspaniałą kolejką pcha Lichotka do niewinnego podstępu, który jednak okaże się tragiczny w skutkach…

 

Lichotek i czarnoKsiężnik to pierwszy z trzech tomów kierowanej do młodych czytelników serii, w której nie zabraknie czarów, magii i wielu niesamowitych przygód. I chociaż mały Lichotek poznaje szczegóły – podobieństwa i różnice – łączące czarodziejów, czarowników i czarnoKsiężników, to nie magia, ale spryt i odwaga chłopca odegrają w opowieści główną rolę. I właśnie za to należą się autorowi duże brawa. W – trudno tego nie zauważyć – magicznej opowieści czary i złe uroki może pokonać zupełnie niemagiczny mały chłopiec. A wystarczy mu wsparcie nowych przyjaciół i gotowość do poświęcenia w imię słusznej sprawy.

 

I chociaż w postępowaniu Lichotka dojrzeć można cechy, które świadczyć mogą o moralizatorskim przesłaniu opowieści, to przecież nie ma tu taniego dydaktyzmu. Lichotek ma "za uszami" wiele - za jedno, bardzo przecież poważne przewinienie, będzie musiał odpokutować w kolejnym tomie serii. Mały bohater nie jest nieskazitelny, nie jest idealny. I to dzięki temu, że Lichotek na swój pokrętny sposób jest w gruncie rzeczy „normalny”, młodzi czytelnicy zapałają do niego zapewne szczerą sympatią.

 

Książka przypadnie do gustu miłośnikom czarnego humoru oraz fanom filmów Tima Burtona – „Miasteczka Halloween”, „Frankenweenie” czy „Gnijącej Panny Młodej”. Czary „wydechowe”, polegające na chuchaniu na swoje ofiary, jakie stosuje Bazyli Deptacz – chociaż poważne w skutkach – są w gruncie rzeczy komiczne i zabawne. CzarnoKsiężnicy to z jednej strony mroczni i obdarzeni mocą osobnicy, ale z drugiej: zalatujący rybim smrodem bladzi delikwenci, nad głowami których dzień w dzień unoszą się „wieczne”, nie dające się odgonić deszczowe chmury.

 

Wspaniale została zarysowana w opowieści przestrzeń, w jakiej rozgrywają się kolejne wydarzenia. Na początku jest to obskurny dom Deptacza, który czytelnik może sobie wyobrazić co do ostatniego karalucha. Jednak zdecydowanie ciekawszą okolicą jest makieta z elektryczną kolejką. Malutkie domki, pomniki, lasy i rzeki stają się świadkami przerażających, mrożących rew w żyłach zdarzeń. Wertując kolejne strony opowieści Oglivy’ego niemal słyszymy stukot maleńkich kół pociągu, widzimy też przechadzające się po makiecie plastykowe postaci i górujące nad okolicą sztuczne drzewa.

 

Świetnym dopełnieniem książki są oryginalne i niezwykle pomysłowe ilustracje Chrisa Moulda. Rysownik z ogromnym wyczuciem ukazuje nie tylko bohaterów – złego Deptacza oraz zagubionego i terroryzowanego Lichotka – ale także klimat opowieści – świat pełen kontrastów, paradoksów i niespodziewanych zbiegów okoliczności.

 

Zarówno mali, jak i dojrzali czytelnicy będą mieli sporo kłopotów, by odłożyć książkę przed doczytaniem jej do końca. I chociaż fabuła jest dosyć przewidywalna, to dynamiczna akcja, zabawne – w duchu czarnego humoru – zdarzenia, świetna narracja oraz oryginalne dialogi sprawiają, że Lichotka i czarnoKsiężnika czyta się z ogromną przyjemnością. I z tym większą niecierpliwością wypatruje się kolejnych tomów cyklu.

Kup książkę Lichotek i czarnoKsiężnik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Lichotek i czarnoKsiężnik
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy