Recenzja książki: Leszek Balcerowicz

Recenzuje: Sławomir Krempa

„Historia zmagań o reformę podatkową należy do gatunku tragikomedii. Pełno w niej zaskakujących zwrotów, obietnic łamanych wkrótce po złożeniu, błędów i nieudolności, lenistwa i taniego pozerstwa, okrzyków: „kochajmy się!” i „zdrada”. To historia samotnego szeryfa, któremu czasami zdarza się pudłować, a jeszcze częściej obrywać strzały w plecy z rąk fałszywych przyjaciół. Opowieść o tonach papieru, który staje się makulaturą gdy tylko wysycha na nim drukarska farba, o nocach i dniach daremnie przesiedzianych w dusznych salach przez kilkudziesięciu mężczyzn i kilka kobiet. Historia, która wiernie opisuje kondycję polskiej klasy politycznej” – tak w jednym z rozdziałów streszcza biografię Leszka Balcerowicza jej autor – Witold Gadomski. Dodać trzeba: jest to historia fascynująca, doskonale napisana. Historia oscylująca na granicy reportażu, biografii i dzieła popularnonaukowego o polskiej drodze do kapitalizmu.



Leszek Balcerowicz jest człowiekiem budzącym emocje ambiwalentne. Wielu ludzi najchętniej wystawiłoby mu pomnik, opinię innych najlepiej wyraża hasło: „Balcerowicz musi odejść!”, nawet jeśli najczęściej nie potrafiliby tego postulatu uzasadnić. Jedni uważają go za lekarza – cudotwórcę, uzdrowiciela polskiej gospodarki, inni wolą nazywać „doktorem Mengele”.



W swej książce Witold Gadomski – publicysta „Gazety Wyborczej” próbuje dać możliwie wierny obraz tego ekonomisty. Zaczyna od momentu objęcia przez Balcerowicza teki wicepremiera i ministra finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, a następnie cofa się w czasie, opisując dzieciństwo, ścieżkę edukacyjną i karierę naukową ekonomisty. Pisze o jego studiach w Spis, o obu małżeństwach, pracy na uczelni oraz w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu – Leninizmu. Gadomski wspomina o życiu prywatnym Balcerowicza, przede wszystkim jednak interesują go poglądy gospodarcze i ich wdrażanie przez późniejszego Prezesa NBP. Wiele miejsca poświęca stworzonemu przez Balcerowicza i jego przyjaciół planowi reform PRL, które miały w ramach obowiązującego ustroju wyprowadzić kraj z kryzysu ekonomicznego. Gadomski zaznacza jednak wyraźnie: Balcerowicz należał do PZPR, ale czynił to ze względów czysto pragmatycznych, nie ulegając nigdy czarowi ideologii socjalistycznej.



W świetle prezentowanych faktów Leszek Balcerowicz jawi się jako jedyny człowiek, który był przygotowany do tego, by wprowadzić Polskę na drogę do gospodarki rynkowej. Opisując pierwszy i drugi „plan Balcerowicza”, Gadomski obala mit wieloletniego ministra finansów jako człowieka aroganckiego i nie liczącego się z opinią społeczeństwa. Ukazuje, że profesor zawsze szeroko tłumaczył się ze swoich decyzji, zdając sobie sprawę ze znaczenia poparcia społecznego dla możliwości powodzenia reform. Zwieńczeniem ksiązki staje się historia pracy Balcerowicza na stanowisku prezesa NBP i jego działań na rzecz wzmocnienia polskiej waluty oraz ograniczenia inflacji.



Przede wszystkim jednak książka Gadomskiego to historia wprowadzania reform gospodarczych jako wyrazu spójnych, stałych poglądów Leszka Balcerowicza. Dziennikarz opisuje kolejne reformy, analizuje je, przytacza opinie znanych ekonomistów. Ukazuje przy tym, jak nastroje i interesy polityczne przyczyniały się do ograniczenia bądź zdławienia kolejnych reform. Zdanie bowiem Balcerowicza było jasne: należy jak najszybciej przeprowadzić możliwie najgłębsza reformę, bowiem później naciski poszczególnych grup interesów mogą okazać się zbyt silne. Z przykrością trzeba stwierdzić, że tak właśnie się stało.



Książka Gadomskiego to także barwny, wnikliwy portret polskiej klasy politycznej. W tle działań Balcerowicza pojawiają się kolejni politycy: ministrowie, szefowie rządów, prezydenci… Wszyscy są ludźmi, kierującymi się interesem własnym, partii lub zwracającymi uwagę na efekty krótkotrwałe. Widać z nich zamiłowanie do pustosłowia i teatralnych gestów. Wszystko to są cechy zupełnie obce głównemu bohaterowi książki.

Bardzo ważne jest, że Gadomski nie próbuje idealizować Balcerowicza, marginalizować jego wad czy porażek. Skupia się jednak przede wszystkim na dociekaniu ich przyczyn. Jedną z przyczyn wielu porażek jest idealizm ekonomisty, którzy wierzy, że naród jest w stanie zrozumieć i poprzeć reformy, nawet bardzo bolesne, jeśli uświadomi się ludziom ich konieczność i długofalowe skutki. Spośród porażek Balcerowicza należy z kolei wymienić na przykład rozpad koalicji AWS – UW i późniejszy fatalny wynik Unii w wyborach parlamentarnych.



Ogromną zaletą jest swada, z jaką Gadomski opowiada o Leszku Balcerowiczu. Jego książka łączy elementy eseju, biografii i reportażu. Choć brzmi to nieco karkołomnie, efekt jest znakomity: książkę czyta się doskonale, zwłaszcza że Gadomski posługuje się prostym i zrozumiałym dla każdego językiem, nawet opisując skomplikowane zjawiska ekonomiczne.



Główną wadą tej opowieści wydaje się zachwianie chronologii wydarzeń. Często bowiem Gadomski opisuje ważne zdarzenie, spotkanie czy rozmowę, następnie cofając się w czasie i tłumacząc, jak do niego doszło. To zrozumiałe w sytuacji, gdy autor stara się zachować w pełni zanalizować konkretny problem, ale czasem Gadomski gubi się w dygresjach, pozostawiając niewypełnione luki czasowe, przez co odnieść można wrażenie pewnej chaotyczności książki czy miejscami wręcz pogubić się w poruszanych przez niego wątkach.



Ogólnie jednak książka Gadomskiego to świetny portret jednej z ikon III Rzeczpospolitej, człowieka, bez którego trudno wyobrazić sobie współczesną politykę. To także wnikliwa analiza przemian ustrojowych i barwny opis polskiej klasy politycznej, to książka, którą polecić trzeba nie tylko studentom ekonomii czy politologii.

Kup książkę Leszek Balcerowicz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Leszek Balcerowicz
Książka
Leszek Balcerowicz
Witold Gadomski
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy