Recenzja książki: Lawenda i gadające koty

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Bliskie relacje sprawiają, że ludziom żyje się łatwiej, bowiem obecność przyjaciela rozprasza smutki, wzbudza radość oraz napawa nadzieją. Nakładem Wydawnictwa Lemoniada ukazała się wzruszająca opowieść Małgorzaty Masłowieckiej Lawenda i gadające koty, dzięki której czytelnik przekona się, jak ważna jest bliskość drugiego człowieka.

recenzja Lawenda i gadające koty

W niewielkim domku pośrodku łąki, którą nawet zimą pachniało w każdym pokoju, mieszkała babcia Róża. Była niezwykła: kiedy znajdowała się obok, każdy problem zdawał się mieć rozwiązanie. Pięknie było u babci Róży, o czym szybko przekonała się sześcioletnia Lawenda, początkowo sceptycznie nastawiona do decyzji zapracowanych rodziców o pozostawieniu na wsi jej i jej braciszka. Oczywiście, że była smutna. Gdy jednak nadeszła pora… Lawenda wyruszyła na łąkę w ślad za babcią, skąd wróciła z naręczem pachnących roślin. I właśnie wtedy nie tylko otrzymała pachnące imię (już wszyscy zapomnieli, jak nazywa się naprawdę), ale też przestała czuć smutek (nawet bez dziurawca, który oprócz leczenia odmrożeń i bólów brzucha, poprawia nastrój). Nauczyła się wielu rzeczy: umiała rozpoznawać zioła, znała ich nazwy i dobroczynne działanie, suszyła je, przesypywała do słoiczków, robiła też – niczym zielna czarodziejka – mieszanki herbat na zimę.

Książka Lawenda i gadające koty napisana została wprawdzie z myślą o dzieciach, jednak z chęcią sięgną po nią również dorośli. Nikt z odbiorców, bez względu na wiek, nie przejdzie obojętnie (przy okazji wyleje mnóstwo łez) wobec tego, co wydarzyło się najpierw w niewielkim domku pośrodku magicznej łąki, potem w Domu spokojnej starości „Pod jesionami” (niech w końcu nazwa doczeka się urzeczywistnienia i wokół domu posadzą jesiony), następnie w wieżowcu na środku osiedla wyłożonego starannie kostką brukową, wreszcie – za sprawą trzech niezwykłych, gadających kotów – na ogródkach działkowych (ciekawe, że koty nigdy nie utkną, przeciskając się przez wygięte druty w ogrodzeniu), gdzie wiele się wydarzy, pojawią się nowi bohaterowie, rozwiązanych zostanie też mnóstwo dylematów. I chociaż łatwo można się domyśleć pozytywnego zakończenia, warto wczytać się w opowieść o przyjaźni (jeżeli jest szczera, nie przemija), szczęściu (wtedy jest prawdziwe, kiedy się nim dzielimy) oraz dobroci (im więcej dajesz, tym więcej otrzymujesz).

Ciepła opowieść o Lawendzie z lawendowym noskiem zapisana została na zamkniętych w pachnącej okładce (potarcie jej wyzwala zapach lawendy) wzorzystych kartkach. Wzruszającą treść uzupełniają piękne, klimatyczne, kolorowe ilustracje (niektóre – całostronicowe) autorki. Wplecione w tekst informacje dotyczące roślin znacznie podnoszą wiedzę czytelnika, a życiowe mądrości (niektóre – kocie) warto wziąć do serca. Chętni mogą skorzystać z zamieszczonego na końcu pomysłu #zróbtosam i wykonać lawendowe saszetki. Z lektury płyną więc same korzyści.

Tagi: dla dzieci

Kup książkę Lawenda i gadające koty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Lawenda i gadające koty
Książka
Lawenda i gadające koty
Małgorzata Masłowiecka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy