Recenzja książki: Kubuś i Templariusze

Recenzuje: Lucjan Kubica

„Nie poczułeś nigdy tego momentu, w którym całkowicie znika twoja ulubiona komórka nerwowa?” pisze w „Kubusiu i templariuszach” Piotr Stalewski. I przyznam, że w trakcie czytania faktycznie parę moich komórek nerwowych zanikło bezpowrotnie...

 

Głównym bohaterem książki Piotra Stalewskiego jest młody, dwudziestokilkuletni chłopak. Jest samotnym, zagubionym człowiekiem, który szuka... no właśnie czegoś szuka w życiu, choć sam do końca nie wie czego. Z pewnością tej jedynej miłości, tej jedynej kobiety, ale jednocześnie jakaś jego część się przed tym broni, ucieka od tego. Chciałby także w końcu uporządkować sobie życie, jednak boi się odpowiedzialności. Pogrąża się w chaosie i coraz bardziej odrealnionej rzeczywistości, a może to już nie jest rzeczywistość, tylko wirtualny świat, który sobie wytworzył uciekając przed zobowiązaniami i podejmowaniem decyzji? Świat, w którym możliwe jest wszystko: kody na nieśmiertelność, nadrealni towarzysze, krwawa zemsta na „samicach” bez ponoszenia konsekwencji.

 

Piotr Stalewski w bardzo ciekawy sposób konstruuje swoją książkę. Składa się ona z przeplatających się dwóch porządków, lub nawet można powiedzieć z dwóch przeplatających się powieści: jednej rzeczywistej, gdzie narratorem jest główny bohater („Czekaj, czekaj”) oraz drugiej, w której rzeczywistość niebezpiecznie wygina się i skręca podlegając prawom gry („Kubuś i templariusze”). W odrealnionym świecie głównymi postaciami są grześ i scypcio z nimi nasz bohater pod pseudonimem miejski watażka próbuje spełniać swoje ukryte pragnienia oraz szukać „tego czegoś”. Czy jednak, gdy już będzie miał dość tego dziwnego świata i dziwnych towarzyszy z taką samą łatwością z jaką pojawił się w tym świecie będzie mógł go opuścić? Czy będzie mógł zabrać ze sobą z niego to co najcenniejsze? Może ten świat nigdy nic nie daje, lecz tylko i wyłącznie zabiera? Nie sposób nie napisać o językowej stronie książki.

 

W części „Kubuś i templariusze” autor całkowicie przekształca język. Staje się on bełkotliwy, skotłowany i rozdygotany. Kompletnie brak w nim interpunkcji, dużych liter czy szyku. Łatwo nam zgubić sens i wątek, dlatego musimy podwójnie koncentrować się na czytanym tekście. Jednocześnie całość skonstruowana jest z pomysłem i nie małą wirtuozerią, co powoduje, że mimo trudności książkę czyta się rewelacyjnie, ten język wciąga i pochłania tak, że zaczynamy żałować, gdy kończą się fragmenty nim pisane. Stworzony przez Stalewskiego język doskonale oddaje świat, który nim opisuje: jego płynność, nieuporządkowanie, efemeryczność rzeczy i zdarzeń, oraz jego nieautentyczność i faktyczny kres (roztapia się z powodu wysokiej temperatury). Ten młody autor zaskoczył mnie swoją pomysłowością i fantazją. Napisał naprawdę niegłupią książkę, przy której można się nieźle ubawić oraz która jednocześnie może być powodem do głębszej refleksji nad samym sobą i swoim życiem. Oceniam ją bardzo wysoko i to od pierwszej linijki tekstu, aż do kończącej całą książkę kropki. Lucjan Kubica

Kup książkę Kubuś i Templariusze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kubuś i Templariusze
Książka
Kubuś i Templariusze
Piotr Stalewski
Inne książki autora
Jak zarabiać na aplikacjach i grach mobilnych
Piotr Stalewski0
Okładka ksiązki - Jak zarabiać na aplikacjach i grach mobilnych

5 lat doświadczenia w jednej książce! Wiele osób w rynku mobilnym i aplikacjach mobilnych dopatruje się ogromnego potencjału finansowego. I słusznie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy