Księga tajemnic Toma Harpera łączy elementy powieści sensacyjnej i historycznej. Poszczególne, stosunkowo krótkie rozdziały książki naprzemiennie ukazują współczesność i czasy historyczne. Głównym bohaterem jest Nick Ash, rozwiązujący zagadkę zniknięcia byłej dziewczyny, która zajmowała się starymi księgami, pracując w muzeum, a potem w domu aukcyjnym. Do niego przyłącza się Emily. Przemierzając Europę, oboje trafiają na kolejnych znawców historii i tematu pierwszych drukowanych ksiąg, lecz trup ściele się w powieści gęsto. Nasi bohaterowie muszą ciągle umykać niebezpieczeństwu. Jednocześnie czytamy o Johannie Gutenbergu, starającym się w XV wieku zrealizować pomysły, które docelowo mają przynieść mu dochód. Niestety, tymczasem brakuje mu wystarczających funduszy na inwestowanie i dopracowywanie projektu. Nie poddaje się łatwo, a w swych poszukiwaniach okazuje się człowiekiem niezwykle kreatywnym. Potrafi zebrać pomysły innych, połączyć je ze swoimi i udoskonalić. Widzimy niesamowitego człowieka, który - by móc ukończyć swe dzieło - musi eksperymentować stale z atramentem, papierem, prasą dociskającą do siebie papier i czcionki oraz z metalami, z których wyrabiane były stemple.
Tom Harper zastosował w swojej powieści zabieg już sprawdzony. Każdy rozdział kończy się w niezwykle ciekawym momencie, zatem czytelnik z żalem rozstaje się z bohaterami, by przenieść się w czasie. Fabuła intryguje, a powieść trzyma w napięciu.
Co może irytować? Sposób przedstawienia Gutenberga. Ten sam siebie w powieści określa słowami: kłamca, złodziej i rozpustnik (czuł jednak pociąg wyłącznie do mężczyzn). Tymczasem tak naprawdę o młodości wielkiego wynalazcy i jego cechach charakteru nie ma żadnych wzmianek w źródłach historycznych. Wszystkiego można się jedynie domyślać na podstawie tego, co stworzył oraz dokumentów sądowych z rozpraw, w których brał udział. Dlatego nie jest dobrym rozwiązaniem przedstawienie postaci historycznej, odkrywcy dzieła przełomowego dla ludzkości, jako osoby o jednoznacznie negatywnych cechach, tworząc w ten sposób literacką fikcję, a posiłkując się nazwiskiem doskonale czytelnikom znanym. Gdyby rzecz dotyczyła jakiegokolwiek współczesnego człowieka, autor proces sądowy o zniesławienie miałby pewny. Tak bronić Gutenberga mogą jedynie bardziej wnikliwi recenzenci.
Pomimo tego zabiegu, powieść czyta się świetnie. Z czasem wizerunek Gutengerga staje się łagodniejszy. Niestety, z biegiem czasu intryga staje się zdecydowanie zbyt skomplikowana, a rozwiązania poszczególnych tajemnic i zagadek za mało realne, bo będące skutkiem mało prawdopodobnych zbiegów okoliczności. Mając do wyboru liczne wyjaśnienia, bohaterowie za każdym razem wybierają taki tok myślenia, jaki prowadzi ich ciągle do przodu. Poza tym część kwestii nie doczekałą się w powieści wyjaśnienia. Dlatego, choć powieść wciąga i intryguje, jej ostateczna ocena musi być nieco niższa. Jeśli ktoś z czytelników dostrzega w Księdze tajemnic podobieństwa do popularnego Kodu Leonarda da Vinci, to jest to trop prawidłowy. Jednak Dan Brown wspinał się na szczyty absurdu, tworząc wyjaśnienia zawartych w jego powieści zagadek. Tu jest nieco delikatniej, lepiej i chyba bardziej interesująco.
Misteria orfickie, tajemnice zaświatów dostępne tylko bogom i fascynujące odkrycie, które otwiera piekielne wrota... Ekscytująca podróż...
Doskonałe połączenie współczesnego thrillera i opowieści historycznej, z fabuła osadzoną na dwóch płaszczyznach czasowych. W sercu Londynu znajduje się...