To Violet Hill. Tu się nigdy nic nie dzieje.
Christabel.
Książki powinno obdarzać się miłością. Powinny być zaczytane i miękkie jak flanela, niekoniecznie przepocona i znoszona. Tak, lubię książki, uwielbiam czytać, poezja i cytowanie fragmentów utworów to moje prawdziwe hobby. Lubię również anonimowość zatłoczonych ulic i księgarnie z rzadkimi wydaniami. Nie mam chłopaka, choć nie można mnie nazwać brzydką. Podobno patrzę na nich, jakby byli głupi. Jakoś toleruję niegrzecznych chłopaków, ale to nie takie proste poznać faceta niegrzecznego, urodziwego i inteligentnego. Zatem... Nie używam takich słów jak „zatem”.
Lucy.
Świetnie się bawię w przesiąkniętej zapachem potu sali gimnastycznej. Nie chodzi o ten nieświeży pot, tylko o doskonalenie się w sztukach walki - i to w takim miejscu jak Akademia Helios-Ra. Nie lubię być łatwym celem. Dorastałam wśród wampirów, jestem częścią rodziny Drake`ów od zawsze. Chyba to właśnie spowodowało u mnie nieodwracalne zmiany. Ci przeklęci Hel-Blar zostawili mi na karku bliznę, która nie pomaga zapominać o niebezpieczeństwie grożącym ze strony złych wampirów.
Mam dziwnych rodziców, podstarzałych hippisów. Medytują, otaczają się figurkami buddyjskich bożków, jedzą tylko zdrową, niesmaczną żywność, są tolerancyjni, choć nienawidzą przemocy.
Moim całuśnym chłopakiem jest Nicholas Drake, jeden z tych dobrych. Całuje tak, że przechodzą mnie dreszcze i robi się gorąco w brzuchu. Potrafi tak mnie oczarować (feromony?!), że nie mogę przestać się z nim całować. Jak się ma szesnaście lat, jest to niezwykle ważne.
Connor.
Mój brat-bliźniak to Quinn, kobieciarz. Flirtuje ze wszystkim, co ma biust. On lubi dziewczyny, ja - komiksy. Wolę komputery niż ludzi, rzadziej się psują i są bardziej przewidywalne. Moje życie przypomina ostatnio operę mydlaną. To chyba nie najgorzej, wszak od lat wielkim powodzeniem cieszą się wszelakie tasiemcowe seriale z nienormalnie wysoką dawką prostych emocji. Uwielbiam prychać.
Oto czwarty tom cyklu Kroniki rodu Drake`ów. zatytułowany Krwawiące serca (Bleeding Hearts, 2011). Nie polecam go komuś, kto chciałby od niego zacząć przygodę z rodem wampirów, choć właściwie jest to możliwe. Po prostu początek książki nie będzie wystarczająco zrozumiały. Wpadamy od razu w nurt akcji, Alyxandra Harvey nie przypomina w skrócie tego, co się dotąd wydarzyło. Kto ciekaw, niech sobie doczyta.
W Violet Hill zbliża się Krwawy Księżyc, niezwykle rzadki zjazd wampirów. Nerwową atmosferę podgrzewa niezwyczajna aktywność krwiożerczych Hel-Blar. Walczą z nimi łowcy z Akademii Helios-Ra, walczą Drake`owie. Niepokój budzi zorganizowanie się tych niebieskoskórych wampirów, które nigdy dotąd tak się nie zachowywały. Pojawia się tajemnicza Saga, wampir, który koniecznie chce wziąć w Krwawym Księżycu i który zdaje się dysponować niezwykłą mocą.
Narratorami są naprzemiennie trzy postaci: Christabel, Lucy i Connor. Kolejna z nich zaczyna swoją opowieść w miejscu zakończenia jej przez poprzednią. Daje to szerszy, bardziej atrakcyjny i urozmaicony ogląd sytuacji. Fabuła rozwija się sprawnie, akcja nie jest oszałamiająca, ale na swój sposób wciągająca.
To książka rozrywkowa, skierowana zdecydowanie do młodzieży - i to raczej do jej nadobnej części. Lucy, Christabel czy Hunter to samodzielne, zaradne twardzielki, które jednak nie stronią od gorących uczuć wobec przedstawicieli płci przeciwnej. Psychologia postaci jest dość prosta, podobnie jak dialogi czy opisy. Najwięcej miejsca autorka poświęca emocjom bohaterów, ich rozterkom sercowym. Harvey niezwykle często, barwnie i z wielkim zapałem opisuje całowanie się postaci. Nasyca powieść prostym, acz skutecznym - sądząc po popularności serii - romantyzmem.
Nie dajcie się zwieść ponurym minom wampirów - one kochają plotki i melodramatyzm tak bardzo, jak krew. Im są starsze, tym bardziej zdają się za nimi tęsknić.
Zaletą książki, która trochę równoważy wszechobecną romantyczność, jest humor. Postaci i wydarzenia nie są traktowane całkiem poważnie. Bohaterowie są przerysowani i niespecjalnie skomplikowani. Christabel w każdej sytuacji cytuje fragmenty wierszy, Lucy przeżywa swoiste odseparowanie od spraw rodziny Drake`ów i swoje zauroczenie, Connor odkrywa rzeczy dla niego nowe. Nawet dramatyczne sytuacje w dojrzałym czytelniku nie wywołają wielkich emocji, ale w końcu to nie do niego skierowany jest ten cykl. Młodym czytelnikom Krwawiące serca z pewnością mogą się podobać.
Przez siedemnaście lat Eloise Hart nie miała pojęcia, że kraina Faery w ogóle istnieje. Do czasu, aż została porwana i uwięziona w Twierdzy Lorda...
Violet Willoughby nie wierzy w duchy. Za to duchy nie przestają jej prześladować. Po latach spędzonych na asystowaniu matce w jej karierze fałszsywego...