„Kroniki Kresu. Klątwa Mąciwodziciela” to czwarty tom popularnej serii fantasy kierowanej do najmłodszych czytelników. Paul Stewart i Chris Riddell stworzyli książkę zachwycającą – zarówno od strony graficznej, ale przede wszystkim – literackiej. „Klątwa Mąciwodziciela” to nie tylko doskonała rozrywka, ale również źródło prawd i zasad moralnych, dyskretnie wplecionych, subtelnie wkomponowanych w fabułę powieści, w przystępny sposób przekazanych młodym czytelnikom.
Akcja powieści rozgrywa się w mieście Sanctaphrax zlokalizowanym na powierzchni lotnego głazu, który z kolei umocowany jest za pomocą grubego łańcucha do fragmentu Kresu – Podmiasta. W książce czytelnik dostrzeże przenikające się dwa ważne wątki. Pierwszy opisuje tajemniczy eksperyment Najdostojniejszego Akademika, drugi natomiast wiąże się z charakterystyką mieszkańców-akademików Sanctaphraksu, badaczy deszczu, mgieł czy wiatru, którzy z przyjemnością intrygują i rozsiewają plotki oraz – przede wszystkim – gardzą ziemskimi naukami.
Najdostojniejszy Akademik zostaje przedstawiony jako postać pozytywna, jednak wraz z wgłębianiem się w treść książki, czytelnik zaczyna mieć wątpliwości, czy faktycznie tak jest. Pojawia się bowiem kwestia granic nauki i poznania oraz zostaje postawione pytanie, czy ktokolwiek ma prawo powoływać do życia istoty, opierając się jedynie o dostępną mu wiedzę i przyrządy? Czy działania takie mają szansę zakończyć się sukcesem? I czy są one zgodne z moralnością? „Kroniki Kresu. Klątwa Mąciwodziciela” to także książka, w której podkreślony został fakt, że nie należy gardzić żadną nauką, gdyż każda dziedzina wnosi w życie nie tylko naukowców, ale również zwyczajnych ludzi, wiele cennych informacji i prawd. Jak czytelnik zauważy, odrzucający ziemskie nauki podniebni naukowcy zajmują się tylko teorią, prowadzone przez nich lekcje okazują się długie, nudne i niewnoszące nic w życie uczniów. Kiedy potrzebna jest opieka medyczna, z pomocą przychodzi ziemski naukowiec, którego lekarstwa od razu stawiają chorego na nogi.
Większość naukowców Sanctaphraksu interesuje się tylko własnymi sprawami, ich celem jest osiągnięcie sukcesu, bogactwa czy prestiżu i gotowi są do tego dążyć za wszelką cenę. Dlatego też ich działania nie osiągają skutków, naukowcy dalej tkwią w swoich niszach – bowiem zło nigdy nie pokona szlachetnych czynów. I chociaż dobra w Sanctaphraksie jest niewiele, to córka Najdostojniejszego Akademika, Maris, wraz ze swoim przyjacielem, Quintem, dowodzą swojej odwagi i męstwa, za co zostają sowicie nagrodzeni.
Paul Stewart i Chris Riddell poruszają w swojej powieści istotny temat, jakim są relacje międzyludzkie. Autorzy mówią bowiem o potrzebie bliskości dwojga ludzi opartej na relacji ojciec-córka czy zwyczajnej przyjaźni między chłopcem a dziewczynką, która z kolei zaczyna przeradzać się w głębsze uczucie. Człowiek, który pozbawiony jest pozytywnych uczuć, jak dostrzeże czytelnik, odczuwa nie tylko ogromną samotność, ale zarzuca sobie różne niedoskonałości, które skazały go na taki stan rzeczy. W „Kronikach Kresu” podkreślone zostało również, że nie tylko najmłodsi popełniają błędy, zdarza się to także bardzo często dorosłym. Jednak nie fakt popełniania pomyłek jest ważny – istotne są umiejętności przyznania się do nich, żałowania, a także podejmowanie prób naprawienia swoich złych uczynków.
W „Kronikach Kresu. Klątwie Mąciwodziciela” czytelnik spotka niezliczoną rzeszę fantastycznych stworzeń – zwierząt, roślin, trollów czy goblinów. Mają one własne, często dość dziwne, nazwy, które jednak w kontekście całej tej utrzymanej w klimacie fantasy powieści wydają się naturalne i jakby oczywiste. Również przedmioty wykładane w Sancthaphraksie nie zostają w tyle pod względem osobliwości. Uczniowie przyswajają bowiem nauki o przesiewaniu mgły czy smakowaniu deszczu. Całość opatrzona jest przepięknymi rysunkami ilustrującymi wydarzenia opisane w książce czy ukazujące wygląd poszczególnych postaci. Rysunki są bardzo szczegółowe, czarno-białe, jednak w doskonały sposób odzwierciedlają fenomenalny i po trosze cudaczny świat Kresu.