W trzecim tomie przeznaczonej dla młodych czytelniczek serii „Kocha, lubi, szanuje” autorka odwraca się w stronę prawdziwego życia. Już nie ma wyimaginowanych problemów związanych z byciem gwiazdą. „Królowe życia” to powieść bardziej uniwersalna i myślę, że bardziej przydatna dla odbiorczyń. Jasne, że nie o użytkowość tego typu literatury zwykle chodzi, a o funkcję rozrywkową – ale wartości zakamuflowanych w książce radom nie można odmówić.
Główną bohaterką i narratorką jest tym razem Lia – dziewczyna, która nie należała do paczki przyjaciół od początku, przybyła do nowej szkoły i zaprzyjaźniła się z Cat oraz Beccą. Lia ma problemy ze złośliwymi koleżankami z klasy. Jest piękna i bogata (to córka sławnego rockmana), zwraca na nią uwagę najprzystojniejszy chłopak w szkole. Lia chce żyć jak normalne dziewczyny, tęskni do zwyczajności, zwłaszcza kiedy zazdrosna koleżanka upiera się, by zniszczyć jej życie. Z pozoru zwykły konflikt rozpracowuje Cathy Hopkins naprawdę świetnie. Nie zatrzymuje się na nakreśleniu sytuacji, udaje się jej zanalizować wydarzenia (pokazuje na przykład, że konflikt między chłopakami przybiera najczęściej formę otwartego sporu; kiedy dziewczyna dokucza innej dziewczynie, sprawa zaczyna być mocno skomplikowana).
Hopkins wstrzeliła się w temat, który z reguły pomijają poradniki dla młodych ludzi. Nie można nic zarzucić rozwojowi fabuły – w „Królowych życia” trudno byłoby znaleźć wymuszone czy przewidywalne scenki, nie brakuje też nic proponowanym przez autorkę sposobom na rozwiązanie konfliktu. W odróżnieniu od zwykłych, prostych, serialowych niemal powiastek, seryjnie produkowanych i wałkujących wciąż ten sam temat, „Królowe życia” będą lekturą przydatną – przynajmniej dopóki będą istnieć złośliwe, dwulicowe dziewczyny, zatruwające życie wybranym osobom i przekonane o swojej bezkarności. Oczywiście, jak w całym cyklu, Cathy Hopkins przypomina tu o roli prawdziwej przyjaźni (to również motyw pogłębiony, zamiast banalnych deklaracji autorka pokazuje czyny, ucząc w ten sposób swoje czytelniczki szczerości, zaufania i wierności).
Magnesem i jednocześnie składnikiem spajającym kolejne tomy ma być – jak łatwo się domyślić – miłość: kiełkująca, niepewna, piękna w swoim zagubieniu – jak każde nastoletnie uczucie. Wydaje się jednak, że u Cathy Hopkins tym razem królują inne emocje. Lia przechodzi typowe dla nastolatek kryzysy. Nie akceptuje siebie (bez względu na fakt, że do tego wydatnie przyczynia się wredna Kaylie), musi dopiero nauczyć się, co w życiu jest najważniejsze. Przeżywa rozmaite dylematy, nie słucha dobrych rad rodziców (nie ma w „Królowych życia” ostrych spięć na linii nastolatki-dorośli) ani prawdziwych przyjaciółek – sprawa jest prosta, Lia musi dojrzeć do samodzielnego rozwiązania problemu. Zwykle w serialowych powieściach obyczajowych ułożonych w cykl próżno by doszukiwać się istotnych przesłań.
O „Królowych życia" bez wahania mogę napisać: to książka mądra i potrzebna. Nieskomplikowaną fabułę nadrabia Cathy Hopkins bogactwem psychologicznych podpowiedzi, zręcznie wtopionych w tekst. Zwraca uwagę na problem nie do pominięcia i podpowiada, jak sobie z nim poradzić, nie popadając przy tym w nadmierny optymizm i nie uciekając się do nierealnych posunięć. To powieść, która w pełni zasługuje na lekturę osobną, nie w cyklu „Kocha, lubi, szanuje”, a jako samodzielna historia. Widać, że autorka pilnie odrobiła lekcję z istoty nastoletnich kłopotów. Trafiła w temat, który zjednoczy wielu młodych odbiorców: nie ma w tym próby przypochlebienia się im, a zaangażowanie i faktyczna chęć niesienia pomocy.
Izabela Mikrut
Nowy rok szkolny, nowa szkoła, ale India Jane wcale się nie cieszy, bo znów będzie nową uczennicą. Wszyscy mają już swoje paczki znajomych, a India...
TJ zupełnie traci głowę, kiedy Luke, chłopak Nesty, wyznaje jej miłość. Stara się go unikać, ale gdy razem przystępują do pracy nad szkolnym projektem...