Klątwa templariuszy
W 1314 roku Francja była europejską potęgą. Król Filip IV Piękny sprawował władzę silną ręką, nie godząc się na jakiekolwiek ustępstwa – chyba że miałyby one służyć dobru państwa. Jego bezkompromisowość oraz nieugiętość sprawiły, że zyskał sobie miano króla z żelaza. Ostatni rok jego panowania opisuje Maurice Duron w pierwszym tomie cyklu "Królowie przeklęci".
Trwający kilka lat proces templariuszy dobiegł końca. Ci spośród tysięcy, którzy przeżyli i pozostali w kraju, zostali skazani na śmierć. Wielki mistrz, Jakub de Molay, nie przyjął wyroku z pokorą. Płonąc na stosie, przeklął króla. Od tego dnia klątwa powoli, acz systematycznie, zaczęła się spełniać... W "Królu z żelaza" następuje zawiązanie akcji, która toczyć się będzie przez siedem powieści. Historia rodu Kapetyngów, obfitująca w zdrady i intrygi, mające na celu jedno – zdobycie władzy – przyciągnie uwagę nie tylko miłośników historii, ale również fanów powieści politycznych, romansów średniowiecznych czy, po prostu, zwolenników dobrej literatury.
Pierwszy tom "Królów przeklętych" to przede wszystkim powieść o skandalach obyczajowych, o zakazanych romansach, stanowiących rozrywkę w nudnym życiu niekochanych małżonków. Druon znakomicie pokazuje, że konsekwencje zdrad i spisków okazują się nie dotyczyć wyłącznie osób w nich uczestniczących, ale że rozprzestrzeniają się one daleko, dotykając swym zasięgiem ludzi niewinnych. Że niejednokrotnie życie prywatne możnowładców miewa największe znaczenie w historii. Że doniosłe wydarzenia, zmieniające na zawsze bieg dziejów, rodzą się częstokroć z ich niskich pobudek, a względy osobiste odgrywają kluczową rolę w podejmowaniu takich czy innych decyzji.
Wątki prowadzone są w książce równolegle – wydaje się jakby każdy z nich przebiegał osobno. Z czasem jednak łączą się, tworząc precyzyjnie opracowane i przedstawione ciągi przyczynowo-skutkowe. W powieści nie ma miejsca na niespodzianki, na nagłe zwroty akcji, na sensację i pęd. Raz rozpoczęta opowieść dąży spokojnie do rozwiązania, obrastając w szczegóły, nie zaś całkowicie się przemodelowując. Taki sposób narracji absolutnie nie przeszkadza czytelnikowi, wręcz przeciwnie – na pewno spodoba się, szczególnie tym, którzy lubią treść uporządkowaną, jasną w przekazie i jednocześnie interesującą.
Aby przekonać się do epickiego cyklu Druona, nie trzeba wiele. Wystarczy przeczytać "Króla z żelaza", żeby ocenić, na ile tak tworzona proza odpowiada czytelniczym gustom. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że po powieść sięgną w przeważającej mierze osoby zainteresowane opisywaną epoką, nie należy wątpić, że "Królowie przeklęci" staną się dla niejednego wymarzoną lekturą na letnie dni.
Anna Szczepanek
Nowe – trzytomowe – wydanie cyklu Królowie przeklęci W drugim tomie znajdziesz powieści: Prawo mężczyzn i Wilczyca z Francji. „W...
Nieszczęśliwa, wzgardzona przez niewiernego męża królowa Anglii Izabela przybywa na francuski dwór szukać pomocy u swego brata, Karola IV...