Kraków konserwatywny? Miasto muzeów i kościołów? Magdalena Kursa i Rafał Romanowski zdecydowali się na walkę ze stereotypami i podjęli się dość trudnego zadania – ukazania Krakowa jako miasta nowoczesnego, współczesnego i absolutnie nie konserwatywnego. Miasta młodych ludzi. Nowy, młody Kraków ma pokazać „KRK. Książka o Krakowie”.
To osiemnaście wywiadów z dwudziestoma osobami, które w Krakowie mieszkają, pracują i tworzą. Z zestawu nazwisk jedynie kilka należy do grupy „głośnych”, o większości słyszeli tylko znawcy. Zaproszeni do rozmów goście reprezentują różne grupy społeczne, mają różne zawody i różne spojrzenia na miasto. Są tu architekci, uczeni, filmowcy czy DJ-e – każdy opowiada o swoim prywatnym Krakowie. „Dla jednych wciąż pokryty patyną, powolny, przesycony królewskim majestatem. Dla nas pełen młodej energii, świeżej krwi i nowoczesności. Kosmopolityczny, zagadkowy, urokliwy, zręcznie zaprojektowany organizm” – tak chcą widzieć Kraków autorzy książki. Te spostrzeżenia starają się, przy pomocy swoich rozmówców, udowodnić.
Celem publikacji, poza wskazaniem młodego oblicza Krakowa, jest unaocznienie czytelnikom ciągłego zderzania się sfery sacrum i profanum. Na 120 kościołów przypada 600 barów – ale po wyjściu z knajpy zawsze można trafić do świątyni. Magdalena Kursa i Rafał Romanowski stworzyli nieprzewodnikową mapę miasta. Mapę, która jasno pokazuje, że dla każdego mieszkańca Kraków jest inny. Ujawnili plan miasta, które jest „porysowane setkami prywatnych tras”. Każdy ma swój sposób na Kraków – to też udowadniają autorzy. Powstała „mapa” należy do przewodników bardzo sensualnych – Kursa i Romanowski przestawiają smaki, dźwięki, zapachy i kolory Krakowa, a także rozmaite jego faktury. Metropolia chłonięta wszystkimi zmysłami nie ma nic wspólnego z konserwatywnym, tradycjonalistycznym Królewskim Miastem. Łączy się w niej prywatność i powszechność, kosmopolityzm i lokalny patriotyzm – tak właśnie, bo autorzy nie chcą prezentować Krakowa zacofanego i pokrytego kurzem przeszłości. Chcą zwrócić uwagę na inicjatywy młodych ludzi, zauważają, że nadszedł teraz ich czas. Symbiozę postępowości i konserwatyzmu podkreśla między innymi Piotr Marecki z Ha!Artu.
Ważne w spojrzeniu Kursy i Romanowskiego jest dostrzeganie tego współistnienia: autorzy nie odrzucają „starego” Krakowa, a pokazują nowy, by zapewnić równowagę w patrzeniu na miasto. Znajdziemy w książce trasy polecane przez rozmówców – prywatne ścieżki Krakowa z naniesionymi na plan miejscami wartymi zwiedzenia. Łącznie z adresami (i adresami stron www) oraz notatkami na temat lokalnych atrakcji. Można z „KRK” w ręce podążać śladami gości i zobaczyć Kraków endemiczny – nie ten cepeliowski, krzykliwy, na pokaz, a warty zwiedzenia, wyciszony i – nowoczesny. Kraków ulepiony z detali, fragmentów, które przybyszom łatwo jest przeoczyć. Kraków prawdziwy („Kraków niczego nie udaje (…). Ważne, by autentyczności Krakowa nie podrasowano, by nie posypano go lukrem”), dostępny tylko tym, którzy zechcą samodzielnie go odkrywać.
Kraków to miasto ludzi zadowolonych z życia, modne i rozgadane – czytelnicy książki poznają więc krakowskie salony, miejsca elit, kawiarnie wolne od zagranicznych turystów, kluby i knajpy. Dowiedzą się, gdzie panuje moda na socreal, gdzie są za tłuste pierogi i zbyt ludowe kelnerki, skąd roztaczają się najładniejsze widoki na Kraków, przeczytają o oswajaniu nieoswajalnego miasta, a także sprawdzą, w jakim miesiącu Kraków leniwieje. Książka o miejscu, w którym „fajnie się śmieje z reszty świata” odniesie się do katolickiego disneylandu, którego w mieście kościołów na szczęście nie ma, a także przekaże tajniki zarobkowego muzykowania na ulicy.
Według jednych Kraków jest jednolity i ułożony, według innych – zbudowany ze sprzeczności. Dla jednych przewidywalny do bólu, dla innych nazbyt aktorski i sztuczny. Tych wszystkich opinii nie da się pogodzić, jedynym ich wspólnym mianownikiem jest fakt, że przedstawiają młody Kraków, Kraków, do jakiego raczej nie przyzwyczaiły nas stereotypy. Czarno-białe zdjęcia (ich autorem jest Andrzej Pilchowski-Ragno) także nie przypominają ujęć z reklamowych prospektów. To artystyczne, świeże i nowe spojrzenie na wielokrotnie malowany i fotografowany Kraków. „KRK” pokazuje miasto, jakiego nie widzą przeważnie ludzie z zewnątrz. To książka dla zmęczonych „nadmiernie” starym Krakowem, opowieść ożywcza i niebanalna. Ciekawa – nie tylko ze względu na oryginalne podejście i inny niż zwykle sposób ujęcia tematu. Jeśli zabytki – to tylko cywilizacyjne. Modne dzielnice – od strony pubów i knajp. A przecież jest w tym wszystkim niepowtarzalny, znajomy Kraków. Dla każdego inny. Bunt przeciw konserwatyzmowi to jedno, a fakt, że książka ukazuje się w roku 750-lecia lokacji miasta to przykład połączenia przeszłości i przyszłości, w miejscu pełnym kontrastów.