Recenzja książki: Kraina duszy

Recenzuje: Justyna Gul

Tam, gdzie mieszka La Moreneta

Katalonia to wspólnota autonomiczna Hiszpanii, a jednocześnie jeden z rejonów geograficznych na Półwyspie Iberyjskim z ośrodkiem kulturalnym i administracyjnym zlokalizowanym w Barcelonie. Mieszkańcy Katalonii to reprezentanci dumnego narodu, który w przeszłości stworzył jedną z największych potęg nad Morzem Śródziemnym. Pod czujnym okiem Czarnej Madonny z Montserrat, La Moreneta (czyli "Czarnulki", jak nazywają ją miejscowi) trwały walki o utrzymanie autonomii politycznej, podczas gdy bezwzględny generał Franco ogłosił jej natychmiastowe zniesienie, wprowadził też zakaz publicznego posługiwania się językiem katalońskim czy wydawania jakichkolwiek publikacji w tym języku. Tak polityka, jak i kultura katalońska zmuszone były zejść do podziemia, a wojna domowa odcisnęła trwałe piętno na mieszkańcach Katalonii. „Wojna próbowała nam odebrać chęć do życia, a potem, kiedy już mogliśmy je pokochać, przepaść była zbyt głęboka, a my byliśmy za bardzo zmęczeni”- mówi Nena Rocamora, bohaterka wspaniałej książki „Kraina duszy”, która pisana jest nie słowami, ale emocjami nanizanymi na wspomnienia ludzi zawiedzionych przez los, których przyszłość została zawieszona gdzieś pomiędzy marzeniami a szarą rzeczywistością.


Autorka powieści, Nuria Amat, stworzyła niemal baśniową historię, która oparta jest na wątkach autobiograficznych - zarówno wspomnieniach z dzieciństwa, jak i historiach z życia rodziców oraz dziadków. Wraz z „Krainą duszy” przenosimy się do rozgrzanej słońcem Katalonii, do miejsc bliskich sercu pisarki, do jej „małego kraju” smaganego wichrami walki o władzę, wpływy, ograniczonego cenzurą, ale nie pozbawionego nadziei. W La Navie, gdzie toczy się akcja książki, nikt nie miał dość odwagi, by nazwać dyktatora po imieniu, ludzie woleli go ignorować, choć był on zawsze obecny niczym „zły duch wtopiony w atmosferę domów”. Mimo tej atmosfery wrogości i wszechobecnych zakazów, kraj powoli zaczyna się odradzać, otwierając na przyszłość „niczym szary kokon, z którego ma już wkrótce wylecieć zielony lub niebieski motyl”. Na takim właśnie tle rozgrywają się wydarzenia dotyczące bohaterów książki - wspomnianej Neny i Baltasara Arnau.

 

On pochodzi z La Navy i jest „znawcą tajemnego życia, które toczy się na stronach książek”. Ona jest najmłodszą córką w rodzinie Rocamora, namiętnie przelewającą swe wspomnienia na karty czarnego zeszytu, piszącą, by „nadać słowom sens”. Ich serca połączyły się w jedność, oboje „żywili się milczeniem słów”, żyjąc jakby na granicy snu i jawy. Niejako przy okazji zagłębiania się w ich myśli, podążania za targającymi parą emocjami, poznajemy rodzinę i przyjaciół Baltasara oraz Neny, jak również okolicę La Navy i Almadory, gdzie po latach powstaje ich dom, utkany z marzeń i planów. Wraz z nimi przeżywamy także rozczarowania (Baltus od zawsze pragnął zostać architektem, tymczasem zmuszony jest prowadzić rodzinne przedsiębiorstwo) i radości, jak choćby narodziny córek.


Niemal na naszych oczach Nena wycofuje się powoli z życia, ze swojego idyllicznego skrawka nieba u boku męża, uciekając jednocześnie przed otaczającym ją mrokiem zwątpienia. Mimo, iż uważana była za osobę wesołą i pełną życia, smutek coraz bardziej oplątywał jej serce i mózg, a ona sama pisze: „jakby coś ważnego uchodziło mojej uwadze. Coś, czego nie mogę pojąć i co wymyka się spod mojej kontroli (…) Nagle przekraczam jakąś granicę i moje ciało nie jest w stanie mnie od tego uchronić”.


Akcja „Krainy dusz” toczy się leniwie, autorka snuje swoją opowieść niczym pajęczą sieć dokładnie i cierpliwie, by znów przyspieszyć i przeskoczyć w czasie. Równie niezwykła jak atmosfera książki jest narracja - trzecia osoba nagle zmienia się w pierwszą, kilka słów dopowiada Nena, przeplatając historię wpisami w pamiętniku. To znów Baltus pożegna się z marzeniami, wymyślając coraz to nowe kontury domów - gdyby tylko mógł, zamieniłby dyrektorski stołek na deskę kreślarską. „Gdybym był pisarzem, mógłbym być wielkim prozaikiem, genialnym dramaturgiem, pierwszej klasy poetą czy profesorem filozofii (…) Zrezygnowałem z tego. Ale najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że ciągle jeszcze nie znam powodów tej rezygnacji”- mówi, bezskutecznie próbując zapomnieć o dziecięcych marzeniach. Swe szczęście, mimo wszystko, odnajduje u boku Neny i córek, a ich splecione losy są jedną z najbardziej poetyckich i wzruszających historii, jakie będziemy mieli okazję przeczytać. I mimo, iż jest to miłość trudna, dojrzewająca w trudnych dla Katalonii czasach, to zapiera dech w piersiach i nieco przeraża swym ogromem.


„Kraina duszy” to powieść, w którą Nuria Amat włożyła swoje serce i duszę, tak inna od dostępnych na rynku i trącących komercyjną nudą love story. Każde słowo książki jest jak melodia, tak lekko unosi się ponad tekstem, sprawiając, że chce się go smakować wielokrotnie, delektując się nim stopniowo. Zaś słowa zakochanego Baltusa: „Ty nie odchodzisz (…) wyruszasz tylko w naszą ostatnią podróż. Później ja dołączę do Ciebie. Spotkamy się na samym końcu, tam, gdzie znajdują się wszystkie pogubione rzeczy” to wyznanie, które na długo pozostanie w pamięci czytelnika, otwierając wrota do krainy duszy…

Kup książkę Kraina duszy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kraina duszy
Autor
Książka
Kraina duszy
Nuria Amat
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy