Recenzja książki: Kot Karima i obrazki

Recenzuje: Karolina Mucha

Rano – kubek, herbata, placek. I patrzenie przez druty. Za drutami – droga. Za drutami – nadzieja. Po tej stronie drutów czekanie. I deszcz. Mży, kropi, siąpi. Dzień, noc, dzień, noc. Który to już dzień, która to już noc? Postrzępione namioty, mokre materace, szare koce. Błotko, błoto, błocko. 

Czy słowami można malować obrazy? 

Czasami – trzeba. 

Gdy do powiedzenia jest zbyt wiele. 

Gdy to, co trzeba przekazać, ma tak dużo warstw i znaczeń. 

Kiedy próbuje się trudne tematy przedstawić z dziecięcej perspektywy. 

Kot Karima i obrazki to kolejna publikacja, znakomicie wpisująca się w cykl Wojny dorosłych – historie dzieci. Ale równocześnie książka Liliany Bardijewskiej wyróżnia się na tle całej serii: stylem, grafiką, postacią głównego bohatera. Tym razem na plan pierwszy wydaje się wysuwać nie dziecko, lecz kot. Ponieważ jednak w czasie długiej drogi z Syrii do Polski Biss i Karim byli nierozłączni, ich doświadczenia są podobne. Dzięki temu Biss rozumie każdy z siedmiu obrazków namalowanych przez chłopca i potrafi kolejne malunki nie tylko uchronić przed zniszczeniem, ale także zinterpretować. On wie, dlaczego na obrazku był dom i nie było domu. Było niebo i nie było nieba. Był Biss i nie było Bissa... 

W kocich opowieściach właściwie nie ma pytań o przyczyny. Nie ma buntu i złości. Ale im bardziej drobiazgowe, konkretne, niemal „suche” są te relacje, tym większe wywołują wrażenie. Za pomocą prostych, krótkich i rytmicznych zdań przenoszą czytelnika wprost z wygodnego fotela na kolebiącą się łódkę, pełną pomarańczowych kamizelek (bo nie wszyscy umieją pływać, a pomarańczowe kamizelki wszystkie umieją). Albo do obozu, oddzielonego od nadziei drutami. Albo do zatłoczonej ciężarówki, gdzie powietrze jest gęste, spocone, gorące

A przecież obrazki Karima i historie Bissa nie epatują rozgoryczeniem. Skrywają raczej smutek i bolesne wspomnienia. A – nade wszystko – nadzieję na przyszłość. 

Może dlatego odmieniają początkowo niechętne i zamknięte serca? 

Waga poruszanego tematu, znakomita kompozycja, wyjątkowy styl, zabawni bohaterowie o onomatopeicznych imionach (mucha Klucha, mysz Akysz, chomik Migmig, kotka Psotka, osa Hossa) czynią Kota Karima książką niezwykłą. Z wrażliwością i delikatnością autorka snuje prostą opowieść zrozumiałą nawet dla bardzo młodego czytelnika, zaś głębszą warstwą poruszającą nawet dorosłego. 

Bo kto z nas po utracie domu, bezpieczeństwa, po katorżniczej ucieczce, chciałby usłyszeć: tutaj trzeba być tutejszym! Fruwaj stąd! Albo zmiataj stąd, przybłędo! Albo sio stąd! Jesteś tu obcy! 

Kto z nas wysłucha, nim wyda wyrok? 

Kup książkę Kot Karima i obrazki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kot Karima i obrazki
Książka
Kot Karima i obrazki
Liljana Badyjewska
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy