„Korsarz” Clive’a Cusslera i Jacka du Bruhla to ogromnie wciągająca powieść z pogranicza przygody i thrillera. To książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, nie pozwalając czytelnikowi oderwać się od lektury.
Nad terytorium Libii ma miejsce awaria samolotu, którym podróżuje amerykańska dyplomatka, bardzo mocno zaangażowana na rzecz pokoju między narodami oraz podejmująca aktywne działania, by pojednać chrześcijan z muzułmanami. Wydaje się, że załoga i pasażerowie zginęli na miejscu. Czy jednak rzeczywiście tak się stało? Czy katastrofa mająca miejsce w przededniu szczytu mogącego utrwalić pokój to rzeczywiście przypadek? Na miejsce szybko trafia załoga „Oregona” – bardzo nowoczesnego okrętu, który przebywa w pobliżu z misją poszukiwania i ścigania współczesnych piratów. A kapitan Cabrillo nie spocznie, dopóki nie dowie się prawdy – nawet, gdyby miał zapłacić za to życiem.
Cussler to „stary wyjadacz”, solidny rzemieślnik specjalizujący się w powieści przygodowej. Jak Stephen King potrafi pisać horrory, tak Cussler umie budować napięcie, tworzyć zawiłe intrygi i błyskawicznie prowadzić akcję. Stąd też „Korsarz” stworzony przez niego wspólnie z Jackiem du Bruhlem to znakomita proza o charakterze czysto rozrywkowym, wzbogacona o kilka interesujących postaci oraz parę wątków historycznych. Oczywiście, że jeśli głębiej zastanowilibyśmy się nad wiarygodnością całej fabuły, można by było mieć do autora drobne zastrzeżenia, jednak czy ktoś zarzucał na przykład filmom o Indianie Jonesie brak wiarygodności? W gatunku wybranym przez Cusslera chodzi bowiem przede wszystkim o bardzo szybko toczące się wydarzenia, zaskakujące zwroty akcji, ale też o to, by niełatwo było odłożyć książkę na półkę. Chodzi tu raczej o oderwanie się od rzeczywistości niż o jej opisywanie.
A jednak jest tu kilka „smaczków”. Przede wszystkim wplecenie przez autora elementów historii, która mocno rzutuje na współczesną dyplomację. Bohaterowie powieści – jak często bywa w książkach przygodowych – poszukują tu również skarbu, jednak skarb ten ma zupełnie inne znaczenie, niż to, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Owszem, to przedmiot zabytkowy, który może jednak zmienić losy świata – zawiera bowiem zaskakujące komentarze do Koranu człowieka, który często obierany jest za patrona współczesnych terrorystów i piratów.
Drugim atutem powieści Cusslera i du Bruhla są krajobrazy pustyni libijskiej. Owszem, autor nie przesadza z ich opisami, by nie znużyć czytelnika i nie znisczyć starannie budowanego napięcia, ale egzotyczne pejzaże ukazane są tu bardzo ciekawie, barwnie i stanowią interesujące tło dla wydarzeń. Trzecia zaś zaleta to coś dla miłośników gadżetów. Najemnicy pracujący na rzecz rządu nie bez przyczyny są doskonale wynagradzani. Ich praca wiąże się z ogromnym niebezpieczeństwem, stąd więc ich wyposażenie musi gwarantować niezawodność.
Opis „Oregonu” – statku, którym nasi bohaterowie poruszają się na morzu, ich specjalnego wehikułu do transportu lądowego może swobodnie konkurować z nowinkami Q z książek Iana Flemminga, zaś opis „cudownej protezy” wielu czytelnikom pewnie każde zrozumieć, że powieści tej nie należy traktować aż tak całkiem serio. W „Korsarzu” odnajdujemy więc – i warto to powtórzyć – naprawdę udaną powieść przygodową, z dobrze budowanym napięciem, zaskakującymi zwrotami akcji i błyskawicznie biegnącą akcją. Lektura tej książki to znakomita rozrywka i całość aż prosi się o efektowną ekranizację.
Cabrillo and his motley crew aboard the clandestine spy ship Oregon ha ve made a very comfortable and very dangerous living working for high- powered Western...
1000 discovery of a radioactive meteorite has present-day life-or-death ramifications in Cussler and Dirgo's second novel (after Golden Buddha) featuring...