Piąty zeszyt z przygodami Kogutka Ziutka wydało wydawnictwo Skrzat. „Kogutek Ziutek na Mazurach” to kolejna rymowana opowieść Barbary Sudoł, przedstawiająca przygody rezolutnego malca. Tym razem Ziutek, zaproszony przez rodzinę kaczek, wyjeżdża na wakacje na Mazury.
Jedzie więc pociągiem do Olsztyna, uczy się rozbijania namiotów (a śledzie do namiotu w jego mniemaniu można kupić w sklepie spożywczym, co przynosi kaczkom sporo radości), bawi się i miło spędza czas z dwiema kuzynkami – kaczkami-bliźniaczkami (nie mogę pozbyć się wrażenia, że Sudoł najpierw wymyśla bohaterów, których stosunkowo łatwo zrymować, a potem korzysta z tych rymów bez umiaru – rym kaczki-bliźniaczki powtarzany w różnych konfiguracjach może obrzydnąć). Niestety, gościnną rodzinę spotyka przykre wydarzenie: ktoś okrada stojący na parkingu samochód. Dzielny Ziutek odnajduje złodzieja, odzyskuje własność krewnych i zaprzyjaźnia się też z w sumie całkiem niewinnym sprawcą całego zamieszania. Jeszcze parę przygód i będzie Kogutek wracał do domu…
Jest już lepiej z rymami, ogólnie – z formą. Barbara Sudoł zaczyna się powoli wstrzeliwać w styl pisania dla dzieci – ale i tak nie unika zgrzytów. Największy chyba stanowi archaiczno-inwersyjno-erudycyjny wers „wtórowała młódź dyszkantem” – obawiam się, że tego młodzi odbiorcy raczej nie zrozumieją, a do szanty bez problemu można było znaleźć szereg lepszych współbrzmień. Dalej pojawia się kilka inwersji w imię uzyskania rymu – to niekoniecznie dowód sprawności w wyszukiwaniu współbrzmień. Być może te problemy Sudoł wynikają z uporczywych prób utrzymywania bajkowego realizmu. Gdyby autorka poszła w ślady Brzechwy czy Tuwima i skierowała się w stronę absurdu, byłoby jej łatwiej wydobywać uśmiech z tekst – i nie brzmiałby on tak sztucznie. Na razie jeszcze jest wymuszony. Za to rysunki Agaty Nowak mogą zbierać tylko pochwały.
Ilustratorka przedstawia przygody Kogutka Ziutka oraz jego przyjaciół w obrazkach jakby wyjętych z najpiękniejszej bajki malucha. Są barwne, przesycone podstawowymi, wyrazistymi kolorami. Zawierają sporą ilość szczegółów, a przy tym należą do dość dowcipnych. Zwierzątka często się uśmiechają, są do siebie przyjaźnie nastawione i budzą sympatię także wśród małych odbiorców. W książeczkach o kogutku Ziutku Barbary Sudoł zło jest zresztą zawsze oddalane dzięki sprytowi i pomysłowości głównego bohatera. Przeważnie negatywne postacie okazują się w efekcie całkiem niegroźne i sympatyczne. Autorka chce pokazać, że złe intencje mogą wyrządzić sporo krzywdy, ale wszystko da się naprawić. Brakuje mi jeszcze kolorytu lokalnego. Skoro Kogutek spędza wakacje na Mazurach, to dwie nazwy miejscowe to odrobinę za mało, równie dobrze cała akcja mogłaby się toczyć gdzieś indziej. Ale to specyfika wszystkich jak do tej pory części cyklu dla młodych czytelników. Dzieciom na pewno spodoba się rymowana bajka o przygodach niesfornego bohatera – one nie dostrzegą przecież technicznych pułapek, w jakie wpada jeszcze Barbara Sudoł. One dostaną dynamiczną bajkę, odnoszącą się do ich własnych, drobnych problemów.
Kogutek Ziutek, wraz z przyjaciółmi z Komyszy, wyrusza w nową fascynującą podróż, tym razem do stolicy Polski - Warszawy. Wesoła gromadka pod opieką przewodnika...
Pamiętacie kogutka Ziutka? Pewnie go nie poznacie, bo trochę urósł, jest wzorowym przedszkolakiem i grzecznym synkiem. Kiedy w zagrodzie pojawia...