Recenzja książki: Kobiety wypędzone

Recenzuje: szczepanik

„Zbiór losów” – w taki sposób Marianne Weber zatytułowała teczkę, w której zamieściła relacje Niemek z lat 1944-46. Kobiety opowiadają w nich o ciężkich chwilach, jakie przyszło im znieść tuż po klęsce Rzeszy, kiedy do władzy doszli zwycięzcy, w pamięci mający brutalne i bezwzględne czyny hitlerowców okupujących ziemie wschodnie. W latach pięćdziesiątych, kiedy Weber próbowała opublikować zebrane świadectwa, ich wydanie okazało się niemożliwe. Ten niezwykły dokument odnaleźli pracownicy Instytutu Marianne Weber w Oerlinghausen, opatrzyli odpowiednim komentarzem i wydali (dopiero) w roku 2006. Dwa lata później książka pojawiła się w Polsce pod tytułem: „Kobiety wypędzone. Opowieść o zemście zwycięzców.”

 

Jak się okazuje, historia bólu i cierpienia wszędzie wygląda tak samo. Wielka polityka nie dotyka władz, ale zwykłych obywateli państw czy miast, którzy poza tym, że żyją na danym terytorium, nie mają nic do powiedzenia. Świadectwa zebrane w „Kobietach wypędzonych” właśnie o tym opowiadają. Nie różnią się one wiele od relacji pochodzących z samego środka II wojny światowej, których autorami byli ludzie znajdujący się po przeciwnej stronie frontu, prześladowani i mordowani przez hitlerowców. Polacy, Rosjanie czy Czesi okazali się być tak samo doskonali w budowaniu aparatu represji i stosowaniu go na Niemcach – cywilach, którzy zawinili tylko tym, że byli właśnie Niemcami.

 

Pisała Marianne Weber około 1951 roku: „Zachowanie hitlerowców na Wschodzie było tak bestialskie, że musimy zrozumieć akty zemsty, jakich byliśmy świadkami po naszej kapitulacji. Mimo to przepełnia nas ból, że ich celem stali się nie ci odpowiedzialni sprawcy, lecz niewinne osoby, które poddano najcięższym próbom.” Zdanie to, napisane pół wieku temu, jest wciąż tak samo aktualne i przepełnione taką samą bezradnością. Bo ani mechanizmów historii nie da się zmienić, ani tym bardziej mentalności ludzi, którzy czują się najsilniejsi wtedy, kiedy swoją przewagę uzyskują nad słabszymi. Ważne jest jednak by mówić, przypominać o tym, co złego się stało. Nie ma przecież nic gorszego nad ludzką obojętność i zapomnienie. Stąd tak wiele głosów wybrzmiewa czy to na nowo, czy to po raz pierwszy, mimo że czasy II wojny światowej oddalają się od nas coraz bardziej.

 

„Kobiety wypędzone. Opowieść o zemście zwycięzców” jest więc książką potrzebną. Po pierwsze, co już wyżej zostało zaznaczone, to ważne świadectwo swoich czasów. Po drugie, stanowi ona bardzo ciekawy materiał dla socjologów i psychologów zajmujących się problematyką wysiedleń. Szczególnie ważnym dla polskiego (ale też: rosyjskiego, czeskiego, niemieckiego…) czytelnika powinien okazać się jednak jeszcze jeden fakt – skompletowania i złożenia w całość „drugiego” spojrzenia na dramat wojny. „Drugiego”, czyli tych wszystkich cywilów, którzy cierpieli nie po „naszej” stronie frontu, ale po stronie wroga. Zbiór ten, jak zaznaczają redaktorzy tomu, ma pokazać skutki wojny z innej perspektywy, nie branej dotychczas pod uwagę, szczególnie przez jej zwycięzców, ale jednocześnie nie być narzędziem do szerzenia antagonizmów pośród nacji. I właśnie dzięki takiemu odbiorowi tego dokumentu czytelnik może spojrzeć na historię pełniej.

 

Anna Szczepanek

Kup książkę Kobiety wypędzone

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Kobiety wypędzone
Książka
Kobiety wypędzone
Marianne Weber
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy