Kulisy zbrodni
Kulisy rozpraw sądowych, morderstwa, malwersacje, korupcje, układy na wysokich szczeblach władzy, bezprawie prawa - to wszystko odsłania przed nami niekwestionowany mistrz thrillera prawniczego, John Grisham. Nie ma chyba osoby, która nie słyszała o „Firmie”, „Raporcie pelikana” czy „Czasie zabijania”. Książki te były wielokrotnie ekranizowane. Tak też jest z bijącym rekordy popularności „Klientem”, a film z Susan Sarandon i Tommym Lee Jones`em z 1994 r. dodatkowo podgrzał atmosferę wokół książki. Jak przystało na klasykę gatunku thrillera prawniczego, akcja staje się coraz bardziej wciągająca, a pętla na szyi przestępców zacieśnia z każdą sekundą. Nie bez powodu „Klient” to wizytówka Johna Grishama, a jego bohater - jedenastoletni Mark - znacznie wyróżnia się pośród sztywniaków w garniturach z kryminalną przeszłością.
Przypadek sprawił, że Mark wraz ze swoim ośmioletnim bratem znalazł się na leśnej ścieżce, a chęć zapalenia papierosa na zawsze zmieniła ich życie, wywołując lawinę zdarzeń. Długi, czarny lincoln zaparkowany pomiędzy drzewami, z rejestracją z Luizjany, może nie wzbudziłby podejrzeń u innego dziecka, ale Mark - wielbiciel kryminałów - od razu poczuł się zaniepokojony. Tym bardziej, że kierowca był wyjątkowo zdenerwowany, a wąż podłączony do rury wydechowej wyraźnie wskazywał na chęć popełnienia samobójstwa. Mark nie byłby sobą, gdyby… nie próbował uratować mężczyzny. Wpędziło go to w niemałe kłopoty, bowiem ów wielbiciel samochodowych oparów to Jerome Clifford, od 15 lat zajmujący się obroną wszelkich szumowin Nowego Orleanu - gangsterów, szantażystów i polityków. Był układny i skorumpowany, zawsze gotów kupić tych, których można było kupić. W ostatnich latach zajmował się „interesami” Barry’ego Muldanno, członka mafii w Nowym Orleanie, skrywając przy okazji jego sekret - miejsce ukrycia ciała senatora, pierwszego w historii, który został zamordowany podczas swojej kadencji. Ta tajemnica, wyjawiona Markowi, ściąga na niego śmiertelne niebezpieczeństwa, a zwłoki Jerome’go przekonują mafię i FBI, że tylko chłopiec jest w posiadaniu cennych i obciążających informacji.
Policja czy też agenci federalni są zainteresowani jedynie odnalezieniem zwłok senatora i postawienia przed sądem Barry’ego Ostrze Muldanno. Mark jest osaczony z każdej strony, zarówno przez stróżów prawa jak i grożących mu przestępców, a na dodatek jego brat trafia do szpitala w stanie szoku. Dopiero Reggie Love, prawniczka po przejściach, decyduje się pomóc chłopcu i jego rodzinie, otacza go troską i wspiera. Tyle tylko, że nawet ona nie może działać wbrew prawu, a obowiązkiem świadka jest złożyć zeznania, które mogłyby dopomóc w wymierzeniu sprawiedliwości. Nikt nie może być z tego obowiązku zwolniony, nawet wówczas, kiedy obawia się zemsty zagrażającej życiu jego i bliskich.
Czy plan Marka, o wiele bardziej przebiegły niż posunięcia agentów rządowych, ma szansę powodzenia? Czy przy pomocy Reggie zdoła uratować siebie, brata i zrozpaczoną matkę? Podążając tokiem myślenia Johna Grishama, możemy być pewni, że dobro zawsze zwycięży, ale klasyczny happy end zawsze niesie przesłanie autora: wymiar sprawiedliwości, prawo, są tak skuteczni na ile rzetelni i fachowi są ludzie za nim stojący. A z tym - jak widać w „Kliencie” - bywa różnie. Niekompetencja policji i agentów, luki w systemie i jego paradoksy, panosząca się mafia - autor bez skrupułów rozpracowuje wszystkie układy i powiązania, konstruując przy tym plejadę niezwykle ciekawych postacie z Markiem na czele. To sprawia, że „Klient” jest, jak to zwykle bywa u mistrza Grishama, bez zarzutu. Wartka akcja, błyskotliwe dialogi i napięcie rosnące ze strony na stronę- czy można chcieć więcej? Grisham, pisząc „Klienta” wysoko ustawił poprzeczkę innym autorom thrillerów prawniczo-politycznych. Jak do tej pory, żaden z pisarzy nie zdołał odebrać mu tytułu najlepszego z najlepszych i niech tak zastanie (pod warunkiem oczywiście, że autor nie popełni więcej takiej zbrodni jak „Malowany dom”, czy „Powrót do Ford Country).
Mississippi 1967. Deux enfants sont atrocement tues dans un attentat aveugle du Ku Klux Man. Le proces de Sam Cayhall, complice des terroristes, est ajourne...
Thirteen-year-old Theodore Boone knows every judge, police officer, and court clerk in Strattenburg. He has even helped bring a fugitive to justice. But...