Istnieje zrobić albo nie zrobić. Nie istnieje próbować.
Sen, nie sen. Noc, głęboki niepokój, ponury stary zamek i dziwni, ponurzy ludzie zgromadzeni w przestronnej sali. Chłopiec o wyjątkowo chudej, bladej twarzy. Z gęstwiną czarnych włosów. O oczach, które sprawiają wrażenie dziur bez dna, niczym staw wypełniony smołą, w którym nie sposób nie zatonąć. Rok 1587. Spotkanie Baronów Ciemności. Nietypowy obraz, który stanowi obiekt pożądania zarówno owych tajemniczych postaci, jak i pewnej nie pasującej do tego grona dziewczyny, Ewy. Nieudana próba wykradnięcia przez nią cennego malowidła.
Taki jest początek powieści. Niejasny, pogmatwany, owiany smugami mrocznej tajemnicy. Ta dziwna, niepokojąca atmosfera towarzyszy nam podczas całej lektury. Wywołując drżenie serca. Słowa kreślą przed czytelnikiem żywe, pełne mocy i siły oddziaływania obrazy. Słowa zarazem pociągają, jak i wciągają w opisywane tu wydarzenia.
Inne czasy, inne miejsce. Ewa i Jonasz, jej ojciec, konserwator obrazów są dla siebie wszystkim. Ewa kończy jedenaście lat. Przykre wypadki zaczynają spotykać ją i jej przyjaciół. Ojciec zdaje sobie sprawę z tego, że spełnia się to, czego się obawiał. Widzi, że Ewa jest niezwykle podobna do swojej mamy. Dostrzega, czuje, rozumie więcej niż inni i inaczej niż przeciętny człowiek. To dar, ale i przekleństwo. Jonasz chciałby, żeby była zwykłą dziewczynką. Czy to jednak jest dla niej najlepsze? Czy ona też tego pragnie? Czy nie jest to typowe życzenie rodziców by dzieci realizowały ich marzenia, ich plany, ich oczekiwania? Wokół Ewy zdają gromadzić się czarne chmury. Jakby jakieś zło wcześniej nagromadzone chciało zniszczyć dziewczynę i to, co w niej najlepsze. Wydarzenia sieją niepokój zataczający coraz szersze kręgi. Dziwni, ale jakby skądś znani Ewie ludzie pojawiają się w okolicy. Wszystko zdaje się sprzysięgać przeciwko niej. Zmieniają się przyjaciele, zwykłe sprawy przestają się układać. Do świadomości dziewczyny coraz bardziej docierają słowa jej przyjaciółki Angeli o tym, że nie jest taka jak jej rówieśnicy. Że słyszy i widzi rzeczy, których inni nie potrafią usłyszeć ani zobaczyć. Kim jest?! Czarownicą? Raczej nie, jest dobra. A może wróżką? Ale przecież nie czaruje.
„Ty jesteś jedną z tych osób, które w głosie deszczu słyszą śpiew aniołów. Ty wiesz, czy ten, kto stoi naprzeciw ciebie, kłamie czy nie. Jesteś jedną z tych osób, które wiedzą, że świat nie jest jedynie tym, czym się wydaje być, lecz ukrywa w sobie nieskończone tajemnice, niektóre nawet przerażające. Słyszysz język Natury, ten, który zawiera się w każdym źdźble trawy, w każdym drzewie, słyszysz tajemny głos muzyki... moich skrzypiec... i jesteś jedną z tych osób, które potrafią przemieszczać się w czasie i przestrzeni.”
Ewa ma dar wychodzenia poza granice nieprzekraczalne dla innych. Jest Istotą Światła. Jest kandydatem do Karawan Czasu. Ale jej dar, jej moc chcą zniszczyć ci, dla których jej czystość i dobroć stanowi zagrożenie. I to z nimi dziewczyna musi podjąć walkę na śmierć i życie.
Mamy tu niezwykłe podróże w czasie. Mamy starcie Dobra i Zła, także w spersonifikowanej postaci. Wszystko jest owiane tajemnicą, magicznie traktowanym czasem, nieustannie sprawiającym niespodzianki. Silne wrażenie robi niezwykła, oniryczna atmosfera książki. Z jednej strony groźna i niepokojąca, z drugiej - dziwnie piękna. Bardzo plastyczne są opisywane tu świat, postaci, wydarzenia. Pełne namiętności, żywych, wyrazistych emocji. Bajkowość miesza się nieustannie z realnością w tyglu fascynującej opowieści. Sposób opisywania świata cechuje ciekawa poetyckość, która to, co piękne, potrafi dostrzec w zwykłych okruchach codzienności.
Książka porusza tematy nieustannie zaprzątające ludzkie umysły, problemy dobra i zła, ukazywanych jako rzeczy nadzwyczaj złożone. Zło ma tutaj różne twarze. Pociągającą i frapującą, odpychającą i przerażającą. Raz fascynuje i kusi, to znowu odstręcza i wywołuje lęk. Trudno mu czasem nie ulec, lecz każde takie zdarzenie pozostawia w człowieku nieusuwalny ślad. W każdym z nas zresztą zdaje się istnieć rysa, tak często chcemy dobrze, a czynimy - źle. Dylematy i dwoistość bytu są w powieści ukazane w sposób niebanalny, nie wprost, ale poprzez alegoryczne postaci i takież zdarzenia. Opisywany świat pełen jest symboli, trzeba je tylko dostrzec i zrozumieć.
Ewa to bohater pozytywny, bliski nam przez wewnętrzną walkę z samą sobą. Ewa pewne rzeczy widzi szczególnie jasno. Kiedy Angela kłamie, to tak, jakby chmura rzucała na nią cień.
„Cień zniekształcał twarz Angeli, rozdwajał ją do tego stopnia, że Ewie udało się dostrzec jej dwa oblicza: jedno piękne i promieniujące, a drugie podszyte kłamstwem.”
Zdolność widzenia prawdy o innych ma swoją cenę. Jakże często bowiem ta prawda zaskakuje i rani.
Baśniowe jest zastosowane w opowieści połączenie świata rzeczywistego i nierealnego. Ciekawe i fascynujące. Interesujące jest podejście do wielu spraw. Traktowanie poważnie młodego czytelnika i podsuwanie mu pewnych idei. Na tym polega siła tego typu fantastycznych baśni, że uczą, ukazując złożoność świata, konsekwencje czynów i niebezpieczeństwa dokonywanych przez nas wyborów. Mówią o istnieniu realnego zła i dobra, o tym, że zawsze mamy jakiś wybór pomiędzy dostępnymi nam drogami. Pokazują, na czym polegają prawdziwa odwaga, odpowiedzialność, przyjaźń. Nie unikają trudnych tematów, ale poprzez odrealnioną fabułę chronią nas przed dosadnym okrucieństwem zdarzeń.
Książka jest skierowana do bardziej wyrobionego literacko czytelnika, do oczytanych nastolatków i młodzieży. Zawarte tu przesłanie nie jest podane wprost. Bardziej wyrafinowana forma i wysublimowany język sprawiają, że lektura jest szczególną przyjemnością dla tych, którzy cenią piękno słowo pisanego.
„I pamiętaj, że być odważnym nie znaczy nie bać się, jak sądzi wielu. Znaczy z powodzeniem zrobić to, co musisz zrobić, nawet jeśli się boisz. Strach uczy wielu rzeczy.”