"Kalendarz" księdza Jana Twardowskiego nie jest wbrew nazwie typowym kalendarzem. Jest w nim bowiem wprawdzie zachowany podział na poszczególne miesiące, ale nie ma ani konkretnego roku, ani dat dziennych. W obrębie poszczególnych miesięcy są wymienione obchodzone w czasie ich trwania święta kościelne, jednak przy nich również nie ma podanego dnia. Sam podział tych uroczystych dni ma zresztą charakter dość umowny, gdy w grę wchodzą święta ruchome. Wielkanoc jest na przykład wymieniona tylko w kwietniu, choć zdarza się przecież czasem, że wypada ona w marcu.
Książka ma następujący układ: każdy z dwunastu miesięcy rozpoczyna się wyszczególnieniem świąt kościelnych, pięknym zdjęciem przyrodniczym oraz fragmentem wiersza autora. Następnie podany jest tytuł utworu, z którego pochodzi cytowany fragment oraz tomiku, w którym się znajduje. W dalszej części znajdujemy publikowane już wcześniej rozmyślania księdza Twardowskiego (przy każdym z nich jest podane źródło, z którego pochodzi cytat) oraz liczne wiersze.
Część utworów jest oczywiście związana z daną porą roku czy miesiącem, ale nie jest to regułą. Całość poprzedzona jest dwoma wstępami: Andrzeja Żmudy oraz samego autora. Ksiądz Twardowski wyjaśnia nam główny zamysł "Kalendarza", pisząc między innymi:
"Rok ziemski jest pełnym obrotem Ziemi dookoła Słońca. O północy z 31 grudnia na 1 stycznia Ziemia jeszcze raz obróciła się dookoła Słońca z minioną wiosną, latem, jesienią i zimą, Wielkanocą i Bożym Narodzeniem, z wszystkimi niedzielami i z całą procesją świętych od Mieczysława do Sylwestra. Życzmy sobie abyśmy - tak jak Ziemia obraca się dookoła Słońca - krążyli dookoła Pana Boga, z całym sercem, tęsknotą, wszystkimi myślami. Wówczas nasze życie, małe i duże kłopoty, krzyże, udręki serca nabiorą sensu dlatego, że będziemy spełniać to, czego Pan Bóg od nas oczekuje, choćbyśmy z tego nic a nic nie rozumieli."
To piękna, mądra i głęboka lektura, pełna ciepła i życzliwości dla ludzi oraz nieomal dziecięcego zachwytu nad światem. Wbrew pozorom mogą z niej korzystać nie tylko chrześcijanie, ale i niewierzący. Pierwsi pod wpływem przemyśleń i wierszy księdza Twardowskiego pogłębią jeszcze swoją wiarę. Drudzy mogą się zachwycić pięknem przyrody opisywanej przez poetę i świeżością spojrzenia na nią. Wszystkim natomiast mogą się spodobać zamieszczone na początku każdego rozdziału dotyczącego danego miesiąca zdjęcia.
Myślę, że to dobrze, iż "Kalendarz" nie zawiera dat dziennych ani nie ma na nim konkretnego roku. Można go bowiem czytać każdego dnia i za każdym razem odkrywać coś nowego. Miłośnikom twórczości księdza Twardowskiego, osobom, które chcą pogłębić swoją wiarę, wrażliwym na piękno przyrody, a także nie należącym do wyżej wymienionych grup poszukiwaczom dobrej poezji gorąco polecam.
Kalina Beluch
Autor z czułością wspomina najważniejsze w swoim życiu kościoły: z czasów dzieciństwa, a także pierwszych lat posługi kapłańskiej. Osobiste emocje...
Uroczystość św. Józefa obchodzimy dziewiętnastego marca, kiedy pachnie już Wielkanocą, ale nam bardziej przypomina się Boże Narodzenie. Święty Józef...