Recenzja książki: Już na zawsze

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Bycie razem jest sytuacją mile widzianą i ze wszech miar pożądaną. Wspólne życie dostarcza głębokich przeżyć, pozwala w pełni zrealizować plany oraz osiągnąć zamierzone cele. Książka „Już na zawsze” jest kontynuacją losów bohaterów znanych czytelnikowi z „Pomimo wszystko”. Karen Kingsbury, pisząc ciąg dalszy, w sposób wzruszający pokazuje trudności, z jakimi zmuszony jest borykać się każdy z nas. W jej opowieści misternie przeplatają się radość i smutek, śmiech i płacz, chwile beztroskie z takimi, w jakich wydaje się, że niczego więcej nie da się już udźwignąć. Wyraźnie zaznaczone jest poszukiwanie Boga i Jego działania w zwykłej, szarej codzienności.

Znana już czytelnikowi młodziutka Emily Anderson rozpoczyna studia w prestiżowym Luterańskim Uniwersytecie Pacyfiku. Obiektem jej uczuć staje się żołnierz-rezerwista, Justin Baker. Zakochana w nim, ma pewność, że zawsze będzie trwać radość wypływającą z faktu bycia razem. Czytelnik przekonuje się, że związek Emily i Justina oparty jest na czułości i oddaniu, zaufaniu oraz głębokiej wierze. Wszyscy dookoła również wierzyli, że nic ani nikt nie zniszczy tego, co osiągnęli. Największą trudnością była rozłąka spowodowana koniecznością wyjazdu na półroczną misję do Iraku.

Wszystko byłoby wspaniałe, a życie upływałoby w sielskim nastroju, gdyby nie skomplikowana sytuacja, jaka wytworzyła się pomiędzy Lauren Gibbs i Shane´em Galanterem. Z jednej strony złączyła ich autentyczna miłość, która przetrwała osiemnaście długich lat rozłąki, z drugiej natomiast - podzieliły przekonania polityczne. Czego potrzeba, by pomiędzy dwojgiem kochających się ludzi mogło zapanować prawdziwe porozumienie? Przecież miłość wcale nie oznacza patrzenia na rzeczywistość dokładnie tak samo. Jak więc znaleźć najlepszy sposób na wybudowanie pomostu łączącego tych, którym życie komplikuje różnica poglądów?

Karen Kingsbury prowadzi swoich bohaterów jeszcze dalej. Zafundowała czytelnikom nawet śmierć, wobec której łagodnieją najtwardsi. Podkreśliła to, o czym absolutnie nie wolno zapominać: w najcięższych życiowych chwilach trzeba polecać samych siebie, najbliższych oraz beznadziejne sprawy Bożej Opatrzności. Zaufanie Panu Bogu bez wątpienia jest gwarantem przezwyciężenia smutku, bólu, żalu i rozpaczy.

Opublikowana nakładem wydawnictwa Vocatio książka „Już na zawsze”, wzorem poprzedniej części, została skierowana zarówno do ludzi wierzących, jak i niewierzących. Ten, kto każdego dnia zwraca swe myśli, pragnienia i uczucia ku Bogu, znajdzie w lekturze potwierdzenie własnych przekonań. Dla wszystkich pozostałych sytuacje opisane przez Karen Kingsbury okażą się pomocne w prostowaniu zawiłych ścieżek ludzkiego życia.