Recenzja książki: Julia i rekin

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Życie pozbawione pasji bywa szare i nieciekawe. Jeśli jednak pasja łączy się w życiu z pracą, trudno wyobrazić sobie przyjemniejszą perspektywę. W książce Julia i rekin Kiran Millwood Hargrave zanurzamy się w świat biologów morskich, zamieszkujemy w starej latarni morskiej na wyspie Unst i poznajemy marzenia, fascynacje, ale też obawy głównych bohaterów.

Tytułowa Julia to dziesięciolatka, która wraz z rodzicami na czas wakacji przenosi się na Szetlandy. Ojciec dziewczynki otrzymał bowiem zlecenie zautomatyzowania pracy starej latarni morskiej, a mama, korzystając z niebywałej okazji, postanowiła prowadzić badania nad rekinem grenlandzkim. Julia uwielbia pracę i pasję swojej mamy. Dziewczynka świetnie dogaduje się z nią, mama jest dla niej wzorem i ideałem. Przyjazd na wyspę Unst okazuje się jednak momentem przełomowym dla Julii i jej rodziców. Muszą bowiem zmierzyć się z demonami przeszłości, które – nieproszone – zaczynają wysuwać macki w ich kierunku. Pasja mamy przeradza się w obsesję, a Julia czuje, jak traci najbliższą sobie osobę. Strach, zagubienie i niepewność osaczają dziewczynkę, która podświadomie utwierdza się w przekonaniu, że to ona jest źródłem problemów i niepowodzeń mamy.

Julia i Rekin (Słowne Młode) to literatura z najwyższej półki, to niemal proza poetycka. Narracja zachwyca i porywa od pierwszej strony, a dojrzałość i ogromne pokłady empatii w opisywaniu poruszanych problemów dostarczą czytelnikowi wielu chwil wzruszeń. Kiran Millwood Hargrave narratorką opowieści czyni Julię, zatem i opisywany świat oglądamy z perspektywy dziecka. Dziewczynka jest bardzo dojrzała i inteligentna, opowiada więc swą historię w sposób drobiazgowy i przemyślany. Julia dostrzega także wiele szczegółów – zmian zachodzą w życiu jej rodziny, zauważa kłótnie rodziców, chwiejne nastroje i swego rodzaju „nieobecność" matki. Julia tłumaczy sobie to na swój własny, przekonujący sposób, jednak w pewnym momencie nie jest już w stanie wypierać pewnych faktów.

Książka Kiran Millwood Hargrave to opowieść o wielkiej pasji. O miłości do tego, co się robi i do osób, które wspierają nas w codziennych działaniach. To ogromna pochwała dla rodziny, której członkowie pomagają sobie nawzajem w najtrudniejszych momentach, nikogo nie zostawiając z boku, o nikim nie zapominając, nikogo się nie wypierając. I choć tytułowy rekin staje się obsesją matki, jest też punktem zwrotnym, w którym rodzina jako całość – i każdy z jej członków osobno – muszą odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytania, zrobić krok w tył, pozwolić pewnym sprawom odejść, by zaznać upragnionego spokoju i wyciszenia.

Julia i rekin to historia o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi. To opowieść o przyjaźni, ale też o nietolerancji, bullyingu i krzywdzeniu słabszych. To – wreszcie – książka o życiu współczesnych dzieci i ich rodziców, ale zanurzona w „magicznym" świecie maleńkiej wyspy, gdzie egzystencja toczy się własnym rytmem, a mieszkańcy wiedzą o sobie nawzajem wszystko.

Oczywiście, sporo miejsca na stronach książki zajmują terminy związane z pracą biologów morskich, badaniami nad rekinami, żeglugą, a także życiem w malutkiej latarni morskiej. Elementy te tworzą subtelną otoczkę, warstwę, która intryguje i tym bardziej pochłania uwagę czytelnika.

Historii towarzyszy doskonała szata graficzna i ilustracje Toma de Frestona. Rysunki, grafiki i obrazki wykonane techniką przypominającą akwarelę znakomicie współgrają z narracją. Ilustracje są czarnobiałe, niektóre kontury są wyraźnie zaznaczone, inne – zacierają się, przybierając postać rozmytej plamy. Gdzieniegdzie dostrzeżemy na rysunku odcinające się od całości żółte detale.

Julię i rekina czyta się z ogromnym i niesłabnącym zainteresowaniem. To jedna z tych „nieodkładalnych" opowieści, które po zakończeniu lektury ma się ochotę przeczytać jeszcze raz, by odkryć detale, które umknęły wcześniej podczas czytania. Ogromne ukłony należą się tłumaczce i pisarce, Joannie Jagiełło, która z ogromnym zaangażowaniem i wrażliwością oddała subtelność prozy Kiran Millwood Hargrave. Julia i rekin to książka, którą bezwzględnie należy przeczytać.

Tagi: bóg