Na koniec życia masz w dłoniach tyle, ile dałaś innym
Dziś odkładam na półkę niezwykłą książkę, dzięki której stałam się silniejsza. Może nie tak silna, jak bohaterki opowieści Moniki Gajdzińskiej, ale zdecydowanie twardsza, niż byłam jeszcze kilka dni temu. Dlaczego? Bo poznałam je. Te dziewczyny, kobiety, które w życiu przeszły tak wiele. Których los nie oszczędzał. Wokół których nieustannie panują wichury. A które, mimo tego, stąpają twardo po ziemi. Nie poddają się. Prą do przodu. Są w końcu kobietami.
Książka Jestem kobietą to zbiorek pięciu opowiadań. Pięciu prawdziwych historii Polek. Lektura tych historii powoduje chaos. Spustoszenie. Ból, spowodowany współodczuwaniem z bohaterkami. Odczuwaniem bólu. Goryczy upokorzenia. Zdrady. Czy gdybym była na ich miejscu, potrafiłabym, jak one, odrodzić się? Nie wiem. Wierzę jednak, że ich doświadczenia pozytywnie wpłyną na moje życie. Będę podejmowała lepsze decyzje niż dotychczas.
Kinga, Ania, Maria, Justyna, Brygida. Takie różne. A takie podobne. Z pozoru nic je nie łączy. Tylko z pozoru.
Kinga na swojej drodze spotkała Wielkiego Oszusta. Dokonał on w jej życiu nie lada spustoszenia. Czy mogła się przed nim obronić? Pewnie tak. Mogła próbować. Ale czy by się udało? Tego nikt nie wie. Wielki Oszust wielokrotnie pukał do jej drzwi, a ona otwierała, zapraszała go do stołu, gościła. Traktowała jak najważniejszego członka rodziny. Wierzyła, że nie może on być tym, kim był. Dostała nauczkę. Potem kolejną i następną. Zrozumiała, kim jest Wielki Oszust. Zwyciężyła.
Ania pochodzi z kochającej się rodziny, w której najcenniejszą wartością jest milczenie. Nikt nie mówi wprost o problemach, nikt nie pokazuje, co tak naprawdę czuje. Nikt nie ulega, nie pokazuje bólu. Ania też starała się podporządkować tym regułom. Nie udało się. Jedno zdanie, usłyszane jeszcze w podstawówce, rzutuje na całe jej przyszłe życie. Popada w chorobę, a później przez lata próbuje z niej wyjść. Gdy w końcu jej się udaje, gdy odnajduje samą siebie, los krzywdzi najbliższą jej osobę. Ból po stracie jest ogromny. Kto ma sobie z nim poradzić, jeśli nie uda się to kobiecie?
Maria przez znaczną część swego życia była bardzo poważną i posłuszną osobą. Bardzo w sobie zamkniętą. Brak możliwości zajścia w ciążę sprawił, że jej życie zmieniło się diametralnie. Warsztaty, szkolenia, obozy. Spotkania z kobietami. Te i wiele innych doświadczeń otworzyło jej ciało i umysł. Otworzyła się na świat. A świat nie pozostał jej dłużny. Stała się lepszą, pogodniejszą osobą. Dostała od życia to, czego pragnęła.
Justyna chciała mieć wspaniałe życie. Chciała smakować je powoli, rozkoszować się nim. Jak to się stało, że wyszła za mąż? Że się zakochała? Przez przypadek. To na pewno nie było planowane. Była szczęśliwa. Nawet bardzo. Niestety, i jej życie uległo zmianie. Brutalnie skrzywdzona przez najbliższą osobę, musiała zmienić swoje życie. Nie da się jednak tego zrobić z dnia na dzień. Jej przemiana trwała latami. Ale ostatecznie się dokonała. Straciła wszystko, ale odzyskała siebie. Stała się lepszym człowiekiem. Pokochała siebie. Znalazła prawdziwą miłość.
Brygida pragnęła tylko jednego – chciała zostać gimnastyczką artystyczną. Od najmłodszych lat realizowała to zamierzenie. Szybko jednak okazało się, że jest ono nierealne. Zdecydowała, że zostanie baletnicą. Organizm odmówił posłuszeństwa. Postawiła więc na tenis. I tym razem ciało ją zawiodło. I tak niemal w nieskończoność. Ile można przeżyć zawodów? Ile razy ciało może odmawiać wykonywania poleceń? Brygida nie słucha tej części swojego ciała, która jest chora. Wciąż walczy. Wciąż pokonuje kolejne przeszkody. I zwycięża.
Pięć krótkich historii. Pięć niezwykłych kobiet. Jak udało się autorce zmieścić tak wiele na tak niewielu stronach? Nie mam pojęcia. Dokonała jednak tego i udało jej się znakomicie. Bo Jestem kobietą to niezwykła książka. To powieść, która sprawia, że ma się ochotę krzyczeć. Wołać do danej postaci, by nie robiła danej rzeczy. By uciekła. By zmieniła bieg swego życia. Nieraz chce się płakać wraz z bohaterkami. Cierpi się z nimi. Uczy się na ich błędach. Nieraz czytelnik będzie się śmiał i cieszył ich szczęściem. Będzie z nimi biegał po plaży. Zanurzał stopy w piasku. Tańczył jak szalony. Wspinał się po górach. Ja wraz z nimi robiłam wszystko, na co miałam ochotę. W końcu jestem kobietą. Mogę.
Książkę z czystym sercem polecam każdej kobiecie. Umacnia. Pomaga zrozumieć. Przy tym napisana jest prostym i przystępnym językiem. Czyta się ją błyskawicznie, a jednak lektura ta pozostawia po sobie niezamazywalny ślad. Jest po prostu prawdziwa.