Japonia, Chiny i Korea. O ludziach skłóconych na śmierć i życie to próba analizy zjawiska, które odnosi się do terenu zamieszkiwanego przez przeszło miliard sześćset milionów ludzi. Ta olbrzymia grupa wytworzyła relacje oparte na wzajemnej rywalizacji, niechęci i nienawiści. Wydawałoby się, że mieszkańcom tego regionu powinno zależeć na współpracy owocującej utworzeniem silnego rynku gospodarczego, który byłby w stanie konkurować z innymi regionami świata. Wspólny rynek mógłby zagwarantować postęp gospodarczy, wymianę kulturalną, przepływ wiedzy i technologii. Jak się okazuje, zbyt wiele dzieli te kraje, zbyt wiele sprawia, że zamiast współpracy jest niechęć, która objawia się w zaskakujących (jak na europejskie standardy) formach.
Michael Booth, autor bestsellerowej książki Skandynawski raj. O ludziach prawie idealnych, prowadzi czytelnika przez fenomen krajów azjatyckich i ich mieszkańców, żyjących w rzeczywistości, która przeraża. W szeregu reportaży z tego niezwykle zapalnego obszaru stara się pokazać, jak bardzo skomplikowane są tam relacje, a także jakich konsekwencji mogą się spodziewać politycy, którzy celowo lub nieopatrznie popełnią błąd w, wydawałoby się, uładzonej rzeczywistości. Oprócz Japonii, Chin i Korei do gry wchodzą także Tajwan, a sama Korea podzielona jest przecież na dwa odrębne organizmy, które różni w zasadzie wszystko.
Obserwując zamieszki w Hong Kongu i manewry polityczne i militarne wokół Tajwanu, możemy być pewni, że problem tego obszaru jest w zasadzie problemem całego świata. Nie da się wyizolować tych trzech (czy czterech) opisanych przez Bootha krajów z całego szeregu uwarunkowań politycznych np. z USA czy Rosją, a także zapomnieć o zatargach, których podłoże sięga kilku wieków wstecz i oparte jest na wzajemnych pretensjach o przeszłość kolonialną, niezaleczony rany po agresywnych działaniach w XX wieku i ciągłej walce o wpływy w tym rejonie, tłumaczone dobrem podbijanych i wiecznie krzywdzonych ludzi. Jeżeli dołożyć do tego fakt, że oprócz nakładających się sporów o przeszłość, różnice religijne, światopogląd, i wykorzystywanie ekonomiczne obszar ten boryka się ze spuścizną kolonialną i problemami, które dotyczącą sąsiednich krajów, np. Laosu, Mjanmy czy Wietnamu, teza Bootha, że III wojna światowa może się zacząć w tym rejonie świata, wydaje się jak najbardziej zasadna.
Booth obserwuje akty agresji, objawiające się w werbalnym wyrażaniu życzenia śmierci, które wobec Koreańczyków wykrzykują Japończycy. Ale to Japończycy przez trzydzieści pięć lat okupowali Koreę, stosując wobec Koreańczyków tortury, a także tworząc armię tzw. pocieszycielek, czyli niewolnic seksualnych, których liczba, choć ostatecznie nieustalona, może wynosić nawet sto tysięcy. Ogólna liczba kobiet zmuszonych do niewolniczej prostytucji, pochodzących m.in. z Chin, Wietnamu, Filipin i wspomnianej Korei wynosiła czterysta tysięcy. I choć w 1995 japoński premier Murayama przeprosił za wykorzystywanie ludności z okupowanych terenów, skrajna prawica japońska nigdy się z tymi przeprosinami nie zgodziła. Zakwestionowano wiele oświadczeń złożonych w tej sprawie, rozdrapując i tak niezagojone rany i podżegając do nienawiści.
Podobnym problemem jest uznanie masakry, jakiej na przełomie 1937 i 1938 roku w Nankinie dopuścili się japońscy żołnierze, którzy przez sześć tygodni mordowali mieszkańców miasta i żołnierzy armii chińskiej, dopuszczając się przy tym wielu gwałtów. Szacuje się, że liczba ofiar mogła sięgnąć nawet czterystu tysięcy. Tymczasem dziś nie brak głosów japońskich historyków, którzy mówią o konwencjonalnych działaniach bojowych, przywołując ludobójstwo Amerykanów na Okinawie, czy wcześniej, Brytyjczyków w Amritsarze w Indiach.
Michael Booth stara się pokazać, jak wiele różni te kraje, jak bardzo skomplikowany jest proces osiągnięcia choćby kruchego stanu równowagi w tym regionie świata. Niezakończone spory (np. Korea Południowa i Północna wciąż formalnie są w stanie wojny) i powszechne deklarowanie nienawiści wydaje się tam raczej normą. Pytani o uczucia wobec Japończyków Koreańczycy w ponad 80% deklarują nienawiść. Podobnie jest, gdy o opinię o Koreańczykach zapyta się Japończyków. Ten tygiel, w którym miesza się wszystko, od zadawnionych uraz do jawnego zaprzeczania faktom, nie może przynieść niczego dobrego. Aż dziw, że tak długo kraje te żyją we względnie poprawnych relacjach.
Japonia, Chiny i Korea. O ludziach skłóconych na śmierć i życie jest interesującą próbą wyjaśnienia zjawiska, które dla Europejczyka jest trudne nie tylko ze względu na różnice kulturowe, religijne i światopoglądowe. Nacjonalizm mieszkańców wspominanych krajów ma nieco inne oblicze niż ten, z którym stykamy się w Europie. Jednak bez wątpienia objawia się on w formach, które szokują i każą zadać sobie pytanie, czy wizerunek Dalekiego Wschodu, jaki znamy z literatury i filmów, jest choć w części prawdziwy.
Bardzo polecam.
Poznajcie oszałamiające bogactwo japońskiej kuchni - jej smaków, zapachów i rytuałów! Autor książki Sushi i cała reszta po dziesięciu latach zapragnął...
Kraje skandynawskie są ojczyznami najszczęśliwszych ludzi na świecie. Nie zmieniają tego nadzwyczaj wysokie podatki, jakie płacą Norwegowie, problemy z...