Recenzja książki: Janek i tata. Pożar w stadninie

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Pożar zawsze jest niebezpieczny. Szybkość rozprzestrzeniania się ognia sprawia, że numer alarmowy straży pożarnej każdy powinien mieć zakodowany. W książeczce Ratownicy świata Janek & tata. Pożar w stadninie na szacunek zasługuje brawurowa akcja Janka i jego taty. Kogo tym razem uratują? Treść niewielkiej książeczki, opublikowanej przez Wydawnictwo Słowne Młode wszystko wyjaśni.

Kąpiel w lodowatej wodzie jeziora była dla Janka najlepszym sposobem na witezką (należał do prastarego rodu Witeziów) regenerację sił. Nagłe przerwanie jej mogło oznaczać tylko jedno – misja: na ratunek. Po wypiciu potęgującego unimoc wywaru mocy, Janek i jego tata rozpoczęli walkę o najwyższą stawkę. Po kogo ogień – najgorszy wróg Ratowników świata – tym razem wyciągnął swoje języki? Sytuacja była dramatyczna: przerażone konie rżały, ludzie krzyczeli, a syreny strażackie wyły. Nie brakowało też w sąsiedztwie ognia kur, krów, czarnych owiec i białego barana. Wewnątrz palącej się końskiej porodówki została źrebna klacz Bettina. Nagle… tak silnego podmuchu wiatru (tata przez chwilę szybował w powietrzu, zatoczył pętlę, obniżył lot i…) nie pamiętali nawet najstarsi górale. Czyżby to jednak było za mało? I tym razem (jak w poprzednim tomiku serii) nie zawiodła mama – Pierwsza Dowódczyni Międzygalaktycznych Sił Ratunkowych. Ile sekund potrzeba, by połączony z ręką Janka gigaświder wydrążył podziemny tunel? W czym pomocny okazał się kurs języka lisiego? Jak przekonać Bettinę, żeby weszła do tunelu? No i skąd Zosia wiedziała, że Ratownicy świata mieli na kolację kupić grahamki? Odpowiedzi na wszystkie pytania czytelnik odnajdzie w lekturze.

Ewa Nowak skierowała swoją opowieść do dzieci od szóstego roku życia. Zainteresuje je wartka akcja oraz doskonały pomysł na fabułę, gdzie w zdarzenia fikcyjne wplecione zostały informacje z zakresu nauk przyrodniczych. Wewnętrzne skrzydełka okładki zdobi herb rodu prasłowiańskich wojowników Witeziów oraz schemat Furonu – używanego przez Janka i tatę pojazdu ze zbiornikiem na biopaliwo. Niewielki format książeczki, umiarkowana ilość tekstu, wzbogaconego kolorowymi ilustracjami autorstwa Anny Teodorczyk-Twardowskiej, a także duża czcionka i powiększone odstępy między wierszami, stanowią zachętę do samodzielnego czytania.

Publikacja pobudza dziecięcą wyobraźnię, rozwijając tym samym myślenie abstrakcyjne. Warto się nią zainteresować.

Tagi: bóg

Kup książkę Janek i tata. Pożar w stadninie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Janek i tata. Pożar w stadninie
Autor
Inne książki autora
Polska młodzież w Austrii w XIX i XX wieku
Ewa Nowak0
Okładka ksiązki - Polska młodzież w Austrii w XIX i  XX wieku

Monografia zawiera analizę działalności polskich stowarzyszeń młodzieżowych prowadzonej w czasie ostatnich dwóch stuleci. Przedstawia także społeczno-prawne...

Edison: O wielkim wynalazcy
Ewa Nowak0
Okładka ksiązki - Edison: O wielkim wynalazcy

Wynalazcy już w dzieciństwa zdradzają swoje skłonności do eksperymentowania. Tak było z Edisonem, który wywołał pożar, gdy sprawdzał, co wydarzy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy