Recenzja książki: Jako dowód i wyraz przyjaźni. Reportaże o Pałacu Kultury

Recenzuje: Natalia Szumska

Budując wielkopańskie mieszkanie polskiej nauce i kulturze, budują królewską siedzibę polskiej młodzieży. Budują dom wielki i ozdobny, który pięknymi zgłoskami z alfabetu architektury wpisuje słowo "przyjaźń" do nowego polsko-rosyjskiego słownika.

 

Czym jest dla Warszawy i warszawiaków Pałac Kultury i Nauki, popularnie zwany PeKiNem? Symbolem, wizytówką, wrogiem, przyjacielem, centrum, pamiątką, luksusem i przekleństwem. Jest też kinem, teatrami, basenem, centrum wystawiennictwa, uczelnią, szkołą, biurem... Chyba łatwiej już napisać, czym nie jest ten bezczelny prezent nie mniej bezczelnego przyjaciela, ta szatkownica i grobowiec dla ulic przedwojennej Warszawy, to pole do popisu dla domorosłych matematyków (Jeśliby urodziło się dziecko i nie opuszczając Pałacu, co noc spałoby w jednym pokoju, opuściłoby gmach w wieku dwudziestu dwóch lat), ta kuźnia dla polskich fachowców. Nie jest czymś jednoznacznym, a od 60 lat stanowi raczej kość niezgody niż wyraz przyjaźni. Taki paradoks, jeden z wielu polsko-radzieckich.

 

 

O Pałacu pisano już wiele razy - z okazji rocznic, problemów, radości, świąt i z okazji braku okazji. Nie ma chyba w stolicy budynku bardziej kontrowersyjnego i częściej rozkładanego na czynniki pierwsze - społeczne, ekonomiczne, kulturowe, polityczne. Pisali reporterzy, pisarze, dziennikarze, pamiętnikarze i politycy - kto żyw i piśmienny, ten miał coś do powiedzenia w jego sprawie. Nie wspominając już o wszystkich literacko-reportersko-propagandowych tekstach w historycznej już dziś prasie. Jednak w sukurs czytelnikom spragnionym wiedzy (i emocji) przychodzi wybór reportaży o PKiN-ie dokonany przez Magdalenę Budzińską i Monikę Sznajderman, wydany nakładem Czarnego.

 

Jako dowód i wyraz przyjaźni pokazuje Pałac chyba z każdej możliwej perspektywy, z każdego punktu widzenia i miejsca na mapie Warszawy. Z ponad tysiąca okien i okienek w tym budynku wyłania się obraz nieszczerości, pośpiechu, niezgody i miłości. Bohaterami PKiN-u są nie tylko jego pomysłodawcy i budowniczowie, ale też jego mieszkańcy - żywi i wegetujący, ci z rodziny naczelnych i ci należący do świata botanicznego - oraz bierni i czynni obserwatorzy pozostający na zewnątrz. Kogo i czego w tym miejscu nie ma - święci i złoczyńcy, kupcy i klienci, artyści i ignoranci, duchy nawet! Prawdziwy jarmark osobowości, bazar możliwości i gabinet osobliwości. Dziękujemy Ci za to, Stalinie!

 

Poza czasem zabawnymi, a czasem mrożącymi krew w żyłach historiami pierwszorzędnych i podrzędnych autorów reportaży ogromnym walorem tej książki jest jej wydanie. Dobrane ze smakiem fotografie świetnej jakości, które więcej mówią niż niejeden propagandowy tekst (a ile w nich znalazłam wspomnień z własnego dzieciństwa w cieniu Pałacu!), trafne cytaty, pomysłowa numeracja stron, charakterystyczna "czarna" czcionka, a po zakończeniu lektury... kod kreskowy w kształcie Pałacu - a jakże!

Kup książkę Jako dowód i wyraz przyjaźni. Reportaże o Pałacu Kultury

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Jako dowód i wyraz przyjaźni. Reportaże o Pałacu Kultury
Książka
Jako dowód i wyraz przyjaźni. Reportaże o Pałacu Kultury
Magdalena Budzińska, Monika Sznajderman
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy