Siostrzana miłość
Posiadanie rodzeństwa to marzenie niemal wszystkich jedynaków. Tyle tylko, że kiedy na świecie pojawia się nowy osobnik i detronizuje nas, zajmuje czas domownikom i sprawia, że nasze potrzeby schodzą na dalszy plan, w sercu pojawia się zazdrość. Nie tylko starsze rodzeństwo czuje dyskomfort z faktu, że nie jest już „oczkiem w głowie” rodziców, że mały rozkrzyczany osobnik angażuje energię wszystkich. Również dzieci mające status kolejnych, młodszych, mogą mieć spore pretensje do starszych braci i sióstr. Ci bowiem najczęściej stawiani są za wzór - i to bardzo często wzór niedościgniony. To chodzące ideały, które wszystko robią najlepiej, mają najlepsze oceny, wielkie aspiracje i grupę serdecznych przyjaciół. Co więcej, jeśli mamy to (nie)szczęście mieć starszą siostrę, to zazwyczaj jest ona posiadaczką dwóch rzeczy będących przedmiotem pożądania małych dziewczynek: stanika oraz kuferka wypełnionego kosmetykami.
Lexie odróżnia od jej młodszej siostry, Pearl, nie tylko wiek. Zabawna i pomysłowa bohaterka pasjonującej powieści dla młodzieży autorstwa Ann M. Martin zamiast: skrzypcami, baletem, gimnastyką, piłką nożną (itd…), interesuje się wyłącznie pluszowymi zabawkami i paradowaniem po domu w samej bieliźnie. No, i może jeszcze denerwowaniem Alexandry oraz ośmieszaniem jej przed chłopakiem Dallasem, pokazując na przykład ulubiony kocyk z dzieciństwa. Jednak książka Jak wytrzymać z moją siostrą, opublikowana nakładem wydawnictwa AKAPIT PRESS to nie tylko nieskończony ciąg kłótni i małych sprzeczek pomiędzy rodzeństwem, ale również poważne problemy społeczne, na które autorka zwraca uwagę.
Przenosimy się do Nowego Jorku, gdzie wraz z rodzicami mieszkają dwie siostry. Pani domu jest autorką popularnych książek dla dzieci, pan domu natomiast to profesor uniwersytetu, wykładający straaaasznie nudną ekonomię (oczywiście mądrala Lexie uważa, że ekonomia powinna być w programie szkolnym od wczesnych lat). Do domowników można zaliczyć również kota Gryzia, nie licząc młodszej o dwa lata od Pearl dziewczynki o imieniu Justine – jej jedynego prawdziwego przyjaciela.
Oczywiście Lexie przyjaciół ma całe mnóstwo, w tym dwie wierne fanki, chodzące za nią krok w krok. Ma też przystojnego chłopaka, rozległe zainteresowania i – co najważniejsze – na jej życiu nie kładzie się cieniem wspomnienie Trzech Okropnych Wypadków. To właśnie te trzy kompromitujące momenty, każdy gorszy od poprzedniego, zdeklasowały małą Pearl w oczach szkolnych znajomych i uczyniły z niej prawdziwego pariasa. Jakie to wydarzenia? O ile przyjście na rozpoczęcie roku szkolnego w opasce z uszami Myszki Miki było upokarzające, to popuszczenie w majtki podczas wygłaszania referatu stanowiło prawdziwą katastrofę, której uczniowie nie zapomną chyba do końca życia. Dziewczynki nie zrehabilitowało również zaginięcie w muzeum i desperackie wołania o pomoc.
Nic dziwnego, że stając się klasowym pośmiewiskiem, Pearl chciałaby choć na chwilę zbliżyć się do Lexie, dowiedzieć się, jak to jest być popularną i poznać wszystkie jej sekrety. Tyle tylko, że starsza siostra nie życzy sobie jej wizyt w pokoju, podobnie jak nie podobają jej się kawały i głupie psikusy, które wciąż serwuje Pearl. Jak zatem ułoży się ich życie, kiedy staną przed koniecznością… wspólnego zamieszkania?
To, niestety, jest konieczne, bowiem Bo, ukochany dziadek Pearl, miał wypadek – przewrócił się i złamał obojczyk. Przez pewien czas, zanim nie znajdą dla niego odpowiedniego domu opieki, będzie przebywał pod ich dachem. Choć dziewczynka jest zachwycona towarzystwem domownika, z którym zawsze można zagrać w grę planszową czy porozmawiać, to jej starsza siostra cieszy się już mniej. Wszak będzie musiała udzielić gościny młodszej siostrze na bliżej nieokreślony czas. Czy jednak rzeczywiście będzie to takie traumatyczne doświadczenie?
Jak wytrzymać z moją siostrą to jedna z tych wciągających powieści, które pod płaszczykiem dowcipnych dialogów i lekkości, ukrywają prawdziwe pokłady mądrości i pozytywnych wzorców postępowania. Mamy tu do czynienia nie tylko z konfliktem pomiędzy siostrami. Autorka porusza także problem choroby i starości, a także opisuje trudny proces godzenia się z ograniczoną wolnością oraz niezależnością. Marzeniem zarówno Pearl, jak i jej dziadka, jest posiadanie kluczy do swojego domu. O ile Pearl, której dziesiąte urodziny zbliżają się w zastraszającym tempie, ma na to szansę, o tyle starszy pan, cierpiący na poważne problemy z pamięcią, już nie. Jego dom został bowiem sprzedany, a spakowane rzeczy czekają na zwolnienie się miejsca w ośrodku. Zrozumienie tej prawidłowości, ale też samo obcowanie z dziadkiem sprawia, że Pearl dojrzewa i uczy się odpowiedzialności, a konflikt z siostrą schodzi na dalszy plan. Zresztą, starsza siostra, która pomaga organizować przyjęcie urodzinowe, nie jest w końcu taka zła…