Gdy na świat przychodzi dziecko, mamy wrażenie, że jest to stworzenie zupełnie bezbronne i nieporadne. Tym bardziej zaskakuje wiadomość, że te maleńkie istotki dysponują większą potencjalną inteligencją niż wielu wielkich myślicieli kiedykolwiek zdołało wykorzystać. Równie kontrowersyjne wydaje się stwierdzenie, że trzylatek może już biegle czytać, liczyć (mówimy o różnorodnych działaniach, nie tylko o dodawniu), a także biegle władać językiem obcym. Właśnie tego typu rewelacje znajdziemy w książce Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka?
Jej autorzy, Natalia i Krzysztof Minge, pracują jako psycholodzy specjalizujący się we wspomaganiu rozwoju intelektualnego najmłodszych dzieci. Swoje autorskie programy nauczania konstruują w oparciu o doświadczenie takich autorytetów jak Glenn Doman, Edward de Bono czy Gordon Dryden. Co bardzo ważne, nie są jedynie teoretykami, ale również rodzicami trójki dzieci, które są dla nich niewyczerpanym źródłem inspiracji.
Do książki podeszłam z pewną dozą niedowierzania, które nie mija, choć autorzy już na samym początku opowiadają o tym, co w pierwszych latach życia osiągnęły ich własne dzieci. Trudno wyrwać się z utartych przekonań na temat bezradności niemowlaków. Państwo Minge popierają jednak swoją teorię argumentami, których słuszność może potwierdzić niemal każdy rodzic. Czy nie zaskakuje Was, że gdy małe dziecko wchodzi do pokoju, w którym zmieniono maleńki detal, niemal zawsze od razu zwraca nań uwagę? Tak, dziecko ma niewyobrażalny wręcz potencjał intelektualny i w dużym stopniu to rodzice decydują o tym, jaki będzie miało start w przyszłości.
Z książki Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka? dowiedzieć się można między innymi, jak kreatywnie wspomagać rozwój dziecka już od pierwszych miesięcy życia, jak w pełni wykorzystać jego wrodzony potencjał i rozwijać zdolności. Choć początkowo trudno w to uwierzyć, nawet nauka czytania, matematyki czy języków obcych może być okazją do fantastycznej zabawy i sposobem na przyjemne spędzanie czasu. Wskazówki i porady opracowane przez autorów pozwalają lepiej zrozumieć potrzeby malucha. Dzięki licznym ćwiczeniom, ciekawostkom oraz przykładom dowiecie się, jak bez presji i stresu zachęcić dziecko do poszerzania wiedzy i jak obudzić w nim pasję małego odkrywcy.
Bardzo cieszy fakt, że autorzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak do ich książki podejdzie większość rodziców i potrafią przekonać zarówno niedowiarków, jak i największych entuzjastów. Tym pierwszym tłumaczą, że wszystko, o czym piszą, jest swoistym „dodatkiem" do wychowania malucha i fakt, że ktoś nie zdecyduje się uczyć niemowlaka matematyki nie oznacza, że jest złym rodzicem. Dziecku można dostarczyć ważnych bodźców nawet podczas zwykłych spacerów - do tego nie potrzeba ani wielkich nakładów czasowych, ani finansowych. Zapał przesadnych entuzjastów autorzy próbują nieco studzić. Choć sesje z dzieckiem trwają bardzo krótko, aby właściwie się do nich przygotować, rodzic potrzebuje dużo czasu i cierpliwości. Zanim więc zdecydujemy się na najbardziej intensywny wariant, warto zastanowić się nad tym, czy rzeczywiście dysponujemy odpowiednim zasobem czasu i chęci.
Do poradnika warto również sięgnąć, aby przeczytać o dobroczynnym działaniu kontaktu dziecka z rodzicem. W dzisiejszych czasach tak chętnie korzystamy z wózków i kolorowych zabawek, dzięki którym dziecko dłużej leży spokojnie w łóżeczku. Matki, które noszą swoje maleństwa lub śpią razem z nimi w łóżku, wysłuchują, że je rozpuszczają i najzwyczajniej w świecie postępują źle. Tymczasem kontakt z rodzicem jest dziecku bardzo potrzebny i przekłada się na lepsze samopoczucie i właściwy rozwój. Wreszcie - przeczytać można o szkodliwym oddziaływaniu telewizji na malucha, jak również o tym, że większość bardzo drogich „edukacyjnych" zabawek tak naprawdę ma niewiele wspólnego z rozwojem najmłodszych. W największym skrócie: poradnik Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka? jest prawdziwą kopalnią wiedzy na temat tego, jak najlepiej wykorzystać potencjał, z jakim na świat przychodzi każdy noworodek.
Książka Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka? może budzić pewne kontrowersje, ponieważ trudnozmienić przekonania na temat dzieci - przekonania, które przez lata uważaliśmy za prawdziwe. Aby uwierzyć, trzeba przede wszystkim zrozumieć, jak pracuje mózg małego dziecka, jak również że opisane w książce metody nauki nie mają nic wspólnego z tym, z czym mieliśmy do czynienia w szkole. Nawet, jeśli nie jesteście przekonani do uczenia maluchów czytania, liczenia, czy języków obcych, po poradnik warto sięgnąć z uwagi na szereg przydatnych wskazówek dotyczących zupełnie zwyczajnych sytuacji z życia wszystkich rodzin. Sposób, w jaki kładziemy dziecko w łóżeczku, kwestia noszenia, kołysania, wspólnych spacerów - to z pozoru sprawy proste, ale i tu możemy popełnić duży błąd lub zrobić coś sprzyjającego rozwojowi dziecka. Publikacja Wydawnictwa Samo Sedno jest jednym z najlepszych poradników dla rodziców małych dzieci, dostępnych na rynku. Jeśli tylko zachowamy otwarty umysł, wyniesiemy z lektury wiele dobrego.
Nurt rodzicielstwa bliskości to coraz popularniejszy w Polsce, nowatorski styl wychowania, który pozwala stworzyć trwałą więź pomiędzy dzieckiem a rodzicem...