Recenzja książki: Jak fotografować smartfonem

Recenzuje: Damian Kopeć

Potencjał fotografii smartfonowej

Postęp technologiczny jest ogromny w różnych dziedzinach życia. Jedną z najbardziej widocznych jest świat telefonów komórkowych, a w zasadzie świat smartfonów. Smartfony bowiem praktycznie zastąpiły popularne „komórki“, szczególnie wśród ludzi młodych. Pełnią one nie tyle funkcję telefonu, co mikrokomputera. Służą do komunikowania się poprzez Internet, przeglądania treści multimedialnych, fotografowania. Mają coraz bardziej wyrafinowane możliwości ukryte w niewielkim przenośnym urządzeniu. Rozpowszechnienie się nowoczesnych smartfonów spowodowało niesamowite zmiany w fotografowaniu. Zniknęły aparaty kompaktowe. Po bardziej zaawansowany, specjalistyczny sprzęt sięgają stosunkowo nieliczni. Większości wystarczają smartfony i ich coraz większe możliwości. Każdy ich posiadacz może z łatwością wykonać fotkę czy film całkiem niezłej jakości. Technologia fotografii smartfonowej posiada, oczywiście, zalety i wady. Coś, co ją wyróżnia, ale i stanowi ograniczenie. Mając tego świadomość, możemy smartfon efektywnie wykorzystywać w fotografii, nie tylko zresztą amatorskiej.

Jakie są podstawowe różnice pomiędzy fotografią smartfonową a klasyczną? Co ją wyróżnia, co stanowi zalety, a co jest ograniczeniem, przynajmniej na razie? Jako zaletę przede wszystkim należy wymienić możliwość natychmiastowej edycji zdjęcia na ekranie (dotykowym) całkiem niezłej jakości oraz szybkiego, prostego przesłania go poprzez Internet, udostępnienia całemu światu. To rzecz rewolucyjna w stosunku do dawnej fotografii. Kolejna cecha wyróżniająca to możliwość łatwego zrobienia autoportretu. Większość z nas nieustannie korzysta z tej funkcji. W nowych urządzeniach znaczącą rolę pełni coraz bardziej zaawansowany tryb HDR, czyli tryb zdjęć o szerokiej dynamice tonalnej (widzimy więcej niż gołym okiem, zarówno detale w cieniach, jak i tych mocno oświetlonych – wszystko to dzięki sprytnemu połączeniu w jedno kilku odpowiednio wykonanych zdjęć). Nie każdy zdaje sobie sprawę z istnienia tego trybu, a jego efektem są bardziej dynamiczne, ciekawsze, wyraziste, pełne detali fotki. Istotną cechą smartfona jest też jego wielkość, łatwość schowania go w kieszeni. Tak naprawdę ten miniaturowy komputer tworzy nową jakość. Nie jest to zwyczajna konkurencja dla klasycznego aparatu fotograficznego.

Jacek Boniecki – fotograf i reporter – opisuje smartfony, ich funkcjonalność, cechy, zalety, ograniczenia. Pokazuje, jak można je wykorzystać w życiu prywatnym i zawodowym. Mówi o sprawach technicznych, ale omawia również sporo zagadnień klasycznej fotografii. Bez świadomości uniwersalnych zasad, jak i ograniczeń rozwiązań technologicznych trudno jest świadomie wykorzystywać trzymane w ręku urządzenie. Praca ze światłem, ekspozycja, ustawianie ostrości, kadrowanie – omówione są w sposób przystępny, bez nadmiernego teoretyzowania. Drugą część książki stanowi omówienie konkretnych fotografii autora wykonanych smartfonem. Ukazanie okoliczności ich powstania, przydatne uwagi i detale techniczne, których te zdjęcia są dobrą ilustracją. Uwagi na temat formy i treści zdjęć.

Tak naprawdę bowiem fotografia i jej zasady nie zmieniają się. Zmieniają się narzędzia oraz sposób ich wykorzystania. Jak fotografować smartfonem to książka inspirująca dla każdego, kto chce robić coraz lepsze fotografie w sposób bardziej świadomie. Napisana w dosyć lekkim, nieformalnym stylu. Wydana w odpowiedniej formie – tak, by zachować jakość zamieszczonych w niej fotografii. Czas płynie nieubłaganie, podobnie postęp technologiczny i coś, co jeszcze kilka lat temu było nowością, dzisiaj jest już czymś normalnym. Trochę to czuć we fragmentach książki, ale nie umniejsza to jej wartości. Warto bowiem zdawać sobie sprawę z tego, jak szybko zmienia się otaczający nas świat i urządzenia, z których codziennie korzystamy.