O jeden kieliszek za daleko
O Ilonie Felicjańskiej zrobiło się w mediach szczególnie głośno, kiedy w 2010 roku spowodowała groźny wypadek na jednym z warszawskich osiedli. Zatrzymana przez policję, miała we krwi 2,3 promila alkoholu, a dzień później wydała oświadczenie, w którym przepraszała za swoje zachowanie. Wypadek ten wywołał prawdziwą burzę i zarazem falę nienawiści w stosunku do modelki.
Patrząc na życiorys zawodowy Feicjańskiej i jej życie prywatne, można by powiedzieć, że jest ona przykładem kobiety spełnionej, kobiety, która ma wszystko – udane życie zawodowe, wspaniałego mężczyznę u boku, wspaniałe dzieci, a do tego mnóstwo pieniędzy. W 1993 roku została II wicemiss Polonia, brała udział w konkursie Miss International 1994 r. w Japonii, była finalistką konkursu Elite Model Look. Z powodzeniem prowadziła firmę „Felicjańska Media”, zajmującą się organizacją różnego rodzaju imprez, zaś w 2007 roku modelka założyła Fundację „Niezapominajka”, której statutowym celem jest pomoc ofiarom wypadków. Prywatnie żona jednego z najbogatszych ludzi w Polsce, Andrzeja Rybkowskiego, matka dwóch synów. Do tego sielskiego obrazka nie pasuje obraz pijanej, wytaczającej się z samochodu kobiety. Co się zatem stało? Co sprawiło, że kobieta sukcesu sięgnęła po alkohol, co wepchnęło ją w szpony nałogu, a co najważniejsze – co pomogło jej z niego wyjść?
O tym wszystkim pisze Felicjańska w swojej drugiej już książce Jak być niezniszczalną. O uzależnieniu, depresji, przemocy… Opublikowana nakładem wydawnictwa Burda Książki pozycja nie jest jednak biografią, również żądni sensacji czytelnicy nie znajdą w niej nic, co mogłoby posłużyć do ataku na modelkę. To raczej książka o alkoholizmie jako chorobie, o mechanizmach sterujących zachowaniami osoby uzależnionej, o walce z nałogiem oraz o współuzależnieniu. Doświadczenia autorki sprawiają, że jest to również książka bardzo osobista, która niesie nadzieję, ale też stanowi bodziec do działania w przypadku wystąpienia problemów z alkoholem. Zmusza do otwartości i przyznania się do własnej słabości, ale też otwiera oczy na symptomy uzależnienia widoczne u innych – być może u bliskich nam osób.
Mam na imię Ilona, jestem alkoholiczką. Nie piję od 1 września 2011 roku – tymi słowami Felicjańska rozpoczyna książkę, wyznając prawdę całemu światu, ale przede wszystkim sobie. Jak jednak deklaruje, książka nie ma być receptą na wyjście z alkoholizmu. To raczej próba pomocy innym dzięki pokazaniu drogi do trzeźwości. Drogi krętej, pełnej przeszkód, ale koniecznej do przejścia przez tych, którzy chcą podjąć leczenie.
W kolejnych rozdziałach czytamy zatem o różnicach pomiędzy kobietami i mężczyznami, dotyczących modelu picia, powodów sięgania po kieliszek, jak i predyspozycji do wpadania w nałóg. Autorka zwraca uwagę na to, jak silny jest mechanizm wyparcia, który nie pozwala alkoholikowi na dostrzeżenie, jak bardzo jest chory, a także na fakt, iż alkoholizm jest w istocie chorobą emocji. Autorka wskazuje również powody, dla których sięgamy po alkohol, symptomy uzależnienia, obala mity na temat picia i omawia metody leczenia. Niezwykle cenny jest rozdział poświęcony różnym rodzajom przemocy, który zmienia pewien stereotyp sprowadzający przemoc wyłącznie do aktów fizycznej dominacji.
Pomiędzy poruszane zagadnienia merytoryczne Felicjańska wplata własne doświadczenia, wspominając o trudnym dzieciństwie, dorastaniu bez ojca, niskim poczuciu własnej wartości oraz o przemocy, której sama padła ofiarą ze strony męża. To wszystko sprawia, że książka Jak być niezniszczalną… może stanowić nie tylko cenną lekturę dla samych uzależnionych, ich rodzin, a także terapeutów, psychologów i pedagogów – dla wszystkich, którzy mając pełną świadomość procesów zachodzących pod wpływem alkoholu oraz emocji pojawiających się podczas wychodzenia z uzależnienia, będą nie tylko rozumieć, ale również pomagać. Choć świat mody jest mi daleki, nie śledziłam nigdy Felicjańskiej na wybiegach, nie interesowałam się jej życiem osobistym, to jednak zawsze, kiedy sięgam po tego rodzaju książki, podziwiam ludzi, którzy znaleźli w sobie tyle siły, by walczyć. Oby ta walka była zwycięską nie tylko dla samej autorki, ale również dla czytelników!
Niezwykła, mocna i bezpruderyjna opowieść o pożądaniu, seksie, miłości, prawdzie i zbrodni. Znakomity thriller erotyczny jakiego w Polsce jeszcze nie było...
Napisałam, że jestem szczęśliwa, bo budzę się rano z uśmiechem, żyję tu i teraz, słucham emocji i jestem sobą. To oznacza, że każdą chwilę próbuję...