Recenzja książki: Jak brat z bratem

Recenzuje: Damian Kopeć

W cieniu Alwernii

Alwernia - niewielkie miasto (prawa miejskie od 1993 roku) w województwie małopolskim, w powiecie chrzanowskim. Siedziba władz miejsko-wiejskiej gminy Alwernia. Położone na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, nad rzeką Regulką. Zamieszkałe przez niecałe cztery tysiące mieszkańców. Znane m.in. z zespołu klasztornego oo. Bernardynów, w którym w 2011 roku wybuchł dość głośny pożar.

Mikołaj Grabowski, rocznik 1946. Aktor filmowy, teatralny i telewizyjny, reżyser teatralny i pedagog. Ten starszy. Andrzej Grabowski, urodzony w 1952, podobnie jak brat w Chrzanowie. Aktor filmowy, teatralny, kabaretowy i telewizyjny, stand-uper oraz wokalista. Ten młodszy. Tym razem obok siebie w innej niż zwykle, choć zapewne nie do końca, roli. W rozmowie. O nich samych, o dzieciństwie, o życiu, pracy, przeszłości i teraźniejszości. O tym, jak widzą siebie, świat, pracę, życie.

Tak, Alwernia to nasz fundament chociażby dlatego, że wszyscy, którzy tam żyli, występowali w pojedynczym egzemplarzu. Jedynym. Tam każdy był indywidualnością. Miał swoje znaczenie i odgrywał ważną rolę. Nie było lepszych i gorszych.

Rozmowa z Hanną Halek, której papierowym zapisem jest książka Jak brat z bratem, ma dwa główne nurty. Jeden to wspomnienia, próba sięgania zawodną pamięcią wstecz. Drugi to wyrażanie przy okazji opinii i poglądów na bardzo różne, życiowe i mniej życiowe tematy. Coś, co uwielbiają wszyscy, nie tylko twórcy. To właśnie ten pierwszy wymiar rozmowy z braćmi Grabowskimi wydaje się szczególnie ciekawy. To, co przeżyli, dzieciństwo w Alwernii, młodość, szkoła aktorska w Krakowie, fascynująca praca zawodowa i bogate życie towarzyskie. Okraszone co rusz barwnymi anegdotami, historyjkami. To często zderzenie subiektywnej pamięci jednej osoby z drugą, inna ocena i widzenie tych samych wydarzeń.

U pani Stasi fajne było to, że płaciło się przy wyjściu za to, co się zjadło. Czyli istniało zaufanie do klienta, a ono dodawało otuchy i wiary w człowieka.

Bracia Grabowscy nie poruszają w książce tematów bardzo osobistych i drażliwych. Z tego, co możemy wywnioskować, umówili się z prowadzącą rozmowę Hanną Halek na pewien zakres tematów. To dobrze, choć ci, którzy uwielbiają skandalizujące plotki, będą raczej zawiedzeni.

Nie wystarczyłoby mi to do szczęścia, bo ja, jak i ty, robię wszystko na zasadzie przeciwności, na zasadzie nieustającego dopełnienia siebie samego: czegoś nie mam, to tego pragnę; jeżeli miałem ostatnio na przykład zbyt dużo towarzystwa, to teraz pragnę samotności. To niekończące się dopełnianie samego siebie jest warunkiem mojego istnienia.

Rozmowa jest żywa, barwna i pełna dygresji. Jedno słowo, obraz, wspomnienie potrafią uruchomić pamięć i wywołać bardziej szczegółową „analizę” tematu. Bracia Grabowscy potrafią opowiadać ze swadą, z humorem, z ironią i autoironią. O Alwernii, o blaskach i cieniach życia w małym miasteczku. O rodzicach, krewnych i znajomych. O studiach i karierze zawodowej. O wyborach życiowych, fascynacji aktorstwem, sukcesach i porażkach. O ubraniach i stosunku do garniturów. Tematy poważne wymieszane są z mniej ważnymi czy wręcz zabawnymi, istotne - z błahymi. Rozmowa jest oparta o pewne założenia, ma szkielet, ale toczy się w dość swobodnej formie. Książka podzielona została na rozdziały, każdemu z nich patronuje tematycznie z nim powiązany cytat z Gombrowicza, co jest zapewne ukłonem w stronę osobistych zainteresowań rozmówców.

Książkę Hanny Halek nie tylko czyta się z ciekawością i żywym zainteresowaniem, ale i z przyjemnością bierze do ręki. Twarda oprawa, dobry poziom poligraficzny, przyjemny układ tekstu, wzbogacające tekst fotografie - to solidnie, z pasją wydana pozycja.

Jaki jest obraz znanych aktorów wyłaniający się z książki? Jacy są bracia Grabowscy w swojej własnej ocenie? Podobni do siebie czy różni? Jak patrzą na te same sprawy? Jak wspominają te same momenty w życiu? Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się z zapisu przeprowadzonych z nimi rozmów. Hanna Halek stara się delikatnie moderować ich tematykę, podchwytując ciekawsze stwierdzenia, czasami dopytując o szczegóły, czasami pozwalając rozmówcom płynąć swobodnie w nieznanym kierunku.

Jak zawsze w przypadku tego typu książek możemy zapytać, czy obraz ludzi wyłaniający się z niej jest obiektywny. Myślę, że nie i nie jest to możliwe. Twórcy, nie tylko zresztą oni, mają naturalną skłonność do tworzenia swojego rodzaju mitu samych siebie. Do przedstawiania się w lepszym świetle, do stawiania się w centrum uwagi i nierzadko do przeceniania swojej roli w wydarzeniach. Dla nich rozmowa jest dobrą okazją do zagrania jeszcze jednej wartej uwagi roli. Ciekawe jest jednak obserwowanie, jak ktoś mówi o sobie, o tym, kim jest i co robi. Ciekawe zwłaszcza wtedy, kiedy ten ktoś nie jest osobą tuzinkową. A tak jest w przypadku Mikołaja i Andrzeja Grabowskich. Dla wielbicieli talentu obu panów to więc pozycja obowiązkowa.

W udanym spektaklu tylko kilka minut istotnych, wbijających w fotel mówi o jego wielkości. A reszta? Jest właściwie plewą, trochę mielonką pracującą na minuty oczarowania.

Tagi: bóg

Kup książkę Jak brat z bratem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Jak brat z bratem
Książka
Jak brat z bratem
Mikołaj Grabowski Hanna Halek Andrzej Grabowski
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy