W czasach, kiedy większą część życia człowieka spędza się w miejscu pracy, literatura popularna próbuje ten fakt w pełnej okazałości ukazać. „Ja tu jeszcze wrócę!” Ewy Zaleskiej to niezwykle prawdziwy obraz przedstawiający świat po drugiej stronie biurka. Z pozoru miła i przyjemna praca w biurze może zamienić się w najgorszy koszmar, gdy przesadzone ambicje i trudne do realizacji plany szefowej biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
Berenika Michalska-Kubisiak jest prezesem agencji reklamowej. Z racji zajmowanego przez siebie stanowiska uważa, że może pracujących na jej zlecenie ludzi bezkarnie obrażać, drwić z nich czy im dokuczać. Z biegiem czasu pani Berenika oraz zarządzana przez nią agencja popadają jednak w coraz większe kłopoty finansowe – wygórowane wymagania i zaniżone płace zaczynają się na Michalskiej-Kubisiak mścić. Niespodziewanie w agencji reklamowej pojawia się nowa twarz. Karino Mroźny, mężczyzna już niemłody, długo bezrobotny i niedoceniany przez żonę, próbuje zregenerować podupadły budżet firmy. Niestety, jak nietrudno się domyślić, także i on wpada w łapska bezwzględnej szefowej, stając się kolejna ofiarą mobbingu. Czy zrezygnowanym pracownikom agencji uda się pozbyć zajadłej pani prezes? Czy przyszłość przyniesie nową nadzieję i uratuje gasnące w zatrudnionych w agencji ludziach przekonanie o prawdziwości przyjacielskich relacji pracownik-szef? Na te i na wiele więcej pytań czytelnik znajdzie odpowiedź w powieści Ewy Zaleskiej „Ja tu jeszcze wrócę!”.
Fabuła powieści, bardzo aktualna w dzisiejszych czasach, niesamowicie szybko wciąga czytelnika w bieg wydarzeń. Chociaż głównym miejscem akcji jest biuro agencji reklamowej, to mnogość sytuacji i liczne perypetie bohaterów sprawiają, że powieść zdaje się pełnowymiarową analizą problemów społecznych. Doskonale poradziła sobie autorka z niełatwym zadaniem ukazania postaci w sposób jak najbardziej naturalny, a – co się z tym wiąże – wiarygodny. Berenika Michalska-Kubisiak jest sztandarowym przykładem wrednej, głuchej na prośby pracowników szefowej, kobiety pozbawionej ludzkich odruchów i emocji, dla której nie istnieje takie słowo jak empatia.
Język powieści Ewy Zaleskiej jest charakterystyczny dla książek z gatunku literatury popularnej. Opisy mają na celu jak najbardziej dokładne przedstawienie otaczającej bohaterów przestrzeni, dialogi natomiast są skonstruowane w przemyślany i niebanalny sposób. W książce Ewy Zaleskiej czytelnik dostrzeże subtelnie zarysowaną równowagę między humorem a powagą. W powieści bowiem nie ma miejsca na przypadek, każde wydarzenie – czy to komiczne, czy tragiczne – jest wyważone, z góry zaplanowane i ciekawie przedstawione.
„Ja tu jeszcze wrócę!” to powieść, która bawi, rozśmiesza, ale także za pomocą mistrzowsko skonstruowanego zakończenia uczy i daje czytelnikowi do myślenia. Książka Ewy Zaleskiej odłącza się od klasycznego zastępu powieści kierowanych przede wszystkim do kobiet. Drobiazgowa analiza współczesnych problemów, świeże i jakże aktualne spojrzenie na ludzkie kłopoty, zwłaszcza związane z karierą zawodową oraz błyskotliwe przedstawienie licznych, nietuzinkowych i ścierających się ze sobą charakterów sprawiają, że „Ja tu jeszcze wrócę!” jest powieścią wielowymiarową, do której czytelnik wielokrotnie powróci.
Na zimnym stole w prosektorium w bezlitosnym świetle leży ciało Anny, pani psycholog, żony, matki, córki, siostry. Zmęczony dniem młody patolog...
Joanna Czasami ludzi prześladuje pech! Mój polega na tym, że szukając drugiej połówki ciągle trafiałam na: niedojrzałe, przejrzałe, nadgryzione...