Recenzja książki: Innocenty Białe Piórko

Recenzuje: mrowka

Katarzyna Turaj-Kalińska napisała powieść dla najmłodszych z wyraźnym zacięciem gawędziarskim, skłonnością do zabawy słowami, z podkreślaniem co bardziej ulotnych żartów. Tylko że w całym tym nastawieniu na małych odbiorców nie podporządkowała im fabuły. Czytając „Innocentego Białe Piórko” nie mogłam pozbyć się wrażenia, że więcej z tego tomu zrozumieją rodzice czytający swoim pociechom do snu, a dzieciom – zwłaszcza tym ze szczęśliwych i kochających się rodzin – pewne problemy wydadzą się wydumane. Strasznie dużo uwagi poświęca bowiem autorka małżeńskim sporom.

 

Główny bohater, nietoperz, nie zna swojego ojca – łajdaka i lekkoducha, który kierowany kalkulacjami a nie wielką miłością, spłodził potomka, po czym wyruszył w nieznane (do innych nietoperzyc). Matka Innocentego nie narzeka przed synem na wiarołomnego małżonka, przedstawia go w jak najlepszym świetle, dla siebie zachowując mało pochlebne opinie. Jedna z wiewiórek, Kitowicz, przyjaciel Białego Piórka, po małżeńskiej kłótni ucieka z domu i wpada w prawdziwe tarapaty – ale przygoda warunkowana jest właśnie sprzeczką z żoną. Teściowie Kitowicza nie tolerują zięcia – po co to w bajce dla dzieci? W kwestiach damsko-męskich przeniesionych na zwierzęcy świat, kompletnie Turaj-Kalińska traci z oczu właściwych odbiorców swojej książki, czyli dzieci.

 

Rozwodzi się nad sprawami zupełnie im obcymi, zamiast skupić się raczej na tym, co w dzieciństwie ważne i godne uwagi. Odnosi się też autorka do „wielkich” tematów – miłości, przyjaźni, narodzin i śmierci. Rozpoczyna od mocnego uderzenia: Innocenty zaprzyjaźnia się z wesołą ćmą (której o mało co nie zjadł) – tyle że ćma trzeciego dnia musi umrzeć, dobrze o tym wie i nie smuci się z tego powodu. Innocenty będzie musiał poradzić sobie z żalem po stracie bliskiej osoby. Potem, oczywiście, akcja obejmie kilka przygód dla malców najzupełniej typowych i dodających książce dziecięcego uroku, ale autorka nie stroni od motywów trudnych. Może męczyć nadawanie każdej postaci z lasu imienia i nazwiska, zwłaszcza że dzieciom (a przypuszczam, że i ich rodzicom) trudno będzie odczytać niektóre leksykalne zabawy (Sójka-Wbok).

 

Turaj-Kalińska ma dość gawędziarski styl pisania. Łatwo popada w kolejne dygresje i rozprasza się każdym wymyślonym sformułowaniem, przemyca też elementy dydaktyczno-wychowawcze. Jest to styl wartki, ale przez nietypowe połączenie bajkowości z prozą życia – też i nieco dziwny. Jest tu sporo motywów zabawnych, przede wszystkim tam, gdzie autorka odchodzi od realizmu na rzecz absurdu.

 

Jest to powieść ciekawa, ale i troszkę trudna. Przydałoby się może mniej odwołań do prawdziwego życia i bardziej zdynamizowana akcja – lecz być może przygody sympatycznego Innocentego przypadną dzieciom do gustu. Szczególnie że na rysunkach Agnieszki Kłos ten bohater prezentuje się nadzwyczaj sympatycznie. Czegoś mi tu zabrakło: możliwe, że po prostu większej spójności czy ciekawych i nietypowych wydarzeń. Ale to już maluchy muszą ocenić same.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Innocenty Białe Piórko

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Innocenty Białe Piórko
Książka
Innocenty Białe Piórko
Katarzyna Turaj-Kalińska
Inne książki autora
Narzekania Rzeki
Katarzyna Turaj-Kalińska0
Okładka ksiązki - Narzekania Rzeki

Zabawna i błyskotliwa wierszowana opowieść dla najmłodszych o tym, co może spotkać rzekę po drodze do morza. Rzekę o nieco ekscentrycznym charakterze i...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy