Recenzja książki: Improwizacja. Rekolekcje jazzowe (z płytą CD)

Recenzuje: Damian Kopeć

Słowo. Dźwięk

Andrzej Hołowaty OP zmarł 25 sierpnia 2011 roku. Pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia wciąż żywe w pamięci tych, którzy go znali, cenili, lubili. Pozostawił także liczne wypowiedziane słowa, które dzięki współczesnej technice i ludzkiej zapobiegliwości mogą nadal trwać. Trzymamy oto w ręku książeczkę zatytułowaną Improwizacja. Rekolekcje jazzowe - niewielką, skromną, z dołączoną do niej płytą CD. Książeczka mówi o ocju Andrzeju, o Jego życiu i wpływie na życie innych. Wyraża wdzięczność za dar spotkania, które kiedyś miało miejsce. Na płycie z kolei mówi ojciec Hołowaty. Jest to bowiem zbiór nagrań homilii i konferencji, które głosił w kościele oo. Dominikanów w Warszawie w 2011 roku. W książce czas płynie nieubłaganie, wyczuwamy przemijanie, na płycie czas jakby się zatrzymał, a głos dominikanina brzmi niezwykle mocno i żywo. To, co jest wyjątkowe dla płyty CD, to utwory jazzowe, znakomicie uzupełniające zawarte tu słowa. Utwory zagrane przez Piotra Barona (saksofon) i Adama Milwiw-Barona (trąbka). To też jest rodzaj wspomnienia i hołdu wyrażonego inaczej niż przez nie zawsze adekwatne, w pełni wyrażające uczucia słowa. Hołdu zawartego w muzyce, która była jedną z wielkich pasji ojca Hołowatego.

Ożywa znów charakterystyczny ciepły głos ojca Andrzeja. Płyną słowa, rozwijane są myśli, budzą się refleksje pod wpływem danego miejsca i czasu, sytuacji i ludzi. Trwają rekolekcje. Poruszające, niebanalne, inspirujące również przez to, że ich autor szuka porównań między słowami Ewangelii a światem muzyki. Na swój sposób improwizuje na ważne tematy związane z wiarą, w analogiach z muzyką szukając wzmocnienia, uproszczenia przekazu. Głosi wszak słowo do muzyków, ludzi szczególnie wyczulonych na dźwięk, muzyczne frazy, emocje ukryte w stojących obok siebie nutach. To niby banalne, ale jakże często zapominane, że mówiąc do konkretnej grupy ludzi, należy sięgać po język im bliski, po symbolikę dla nich zrozumiałą. Że trzeba wchodzić w świat ich wyobraźni. Dostosowywać formę przekazu, nie treść, do słuchaczy. I to właśnie czyni dominikanin zafascynowany jazzem. Językiem muzyki mówi o wierze, o Biblii i jej przekazie, o życiu wiarą. Łączy ze sobą wszystkie swoje fascynacje, wiedzę, doświadczenie, wiarę i życiową misję.

Klamrą spinająca homilie i konferencje dominikanina są dźwięki. Często niespokojne dźwięki saksofonu i trąbki. Wprowadzają one w klimat refleksji, dają chwilę oddechu. Pomagają trwać atmosferze zadumy na zakończenie. Dźwięk potrafi wzmacniać słowo, uzupełnić je, nadać mu inne brzmienie. Poruszać w słuchaczu wrażliwe struny. Być jak kropka nad i, jak przecinek postawiony we właściwym miejscu, jak myślnik zachęcający do zatrzymania się i zadumy, jak kropka podsumowania na końcu zdania.

Dobrzy mówcy, a do takich można zaliczyć ojca Andrzeja Hołowatego, dobrze panują nad tym, co i jak mówią. Kontrolują melodię zdania, kontrolują sens wypowiedzi. Mają świadomość znaczenia znaków interpunkcyjnych. W ich wypowiedziach nie ma usypiającej monotonii. Zdania są jak takty melodii, w których podstawowy porządek, harmonia, rytm sąsiadują z nagłymi impulsami, przebłyskami. „Improwizacja” nie niszczy przyjętego porządku, raczej go wzbogaca, dodaje mu smaczków, autentyczności, nowej mocy. „Improwizacja” wzbogaca temat o inspirujące rozbłyski myśli, o świeżość spojrzenia. Ożywia temat, dynamizuje go, pogłębia wypowiedź.

O czym mówi ojciec Hołowaty? O Ewangelii i jej ciągle pełnym zaskakującej świeżości przekazie. Nie mówi jednak o całej Ewangelii, koncentruje się na rzeczach konkretnych, wybranych. Takich, które z jakiegoś względu wydają się mu ważne. Konkret jest bowiem tym, co przemawia do człowieka przeżywającego konkretne sytuacje, problemy, rozterki. Mówi zatem Hołowaty o schematach myślenia nas ograniczających, o znaczeniu ich przełamywania, o roli ciągłej przemiany i otwartości na sens słowa. Mówi o wierze i jej rozwoju, często posługując się analogiami między muzyką a życiem, wiarą. Podkreśla rolę nieustannego stawiania sobie zasadniczych, absolutnych pytań, które są ważniejsze niż ograniczające nas, kategoryczne, pełne samozadowolenia odpowiedzi. Mówi o znaczeniu osobistego wysiłku w poszukiwaniach, które winniśmy podejmować każdego dnia. Porusza fascynujący temat uzdrowienia, i to nie w jego ograniczonym fizycznym wymiarze. Porusza go zresztą w dosyć zaskakujący sposób, pokazując, że często tak naprawdę nie dążymy do uzdrowienia, bo choroba jest dla nas w jakiś sposób wygodna.

Ojciec Andrzej stara się spojrzeć inaczej na znane nam słowa, fragmenty Ewangelii. Wydobyć z nich coś, co często nam umyka. Przykuwa uwagę, niepokoi, burzy pozorny spokój i porusza nieruchomą taflę złudnego samozadowolenia.

Człowiek szlachetny dąży do tego, by żyć jak człowiek,
człowiek zły dąży do tego by żyć szczęśliwie.
Ten ostatni szuka, tu na ziemi, rzeczy i istot, w których mógłby znaleźć zadowolenie,
ten pierwszy szuka rzeczy i istot, którym mógłby się oddać w ofierze. /Gustave Thibon/

Kup książkę Improwizacja. Rekolekcje jazzowe (z płytą CD)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Improwizacja. Rekolekcje jazzowe (z płytą CD)
Książka
Reklamy