Dyscyplina to podstawa wychowania
Zakupy z dzieckiem przypominają koszmar? Próba odciągnięcia od komputera staje się karkołomnym, wręcz niemożliwym do wykonania zadaniem? Zjedzenie obiadu przeciąga się w nieskończoność, a i tak wszystko, co powinno trafić do żołądka, zdobi stół i podłogę? Ten, kto jest szczęśliwym posiadaczem dzieci, mógłby podać jeszcze dziesiątki, a nawet - tysiące przykładów sytuacji, w których mamy w oczach wizję szaleństwa i gorączkowo zastanawiamy się, co zrobiliśmy źle i w którym momencie dziecko nas zdominowało?
„I kto tu rządzi? Poradnik dla sfrustrowanych rodziców” Roberta Barnesa to instrukcja dla zdesperowanych i zgnębionych, by mogli zamienić ustawiczną walkę o władzę w domu w atmosferę „sielską i anielską”. Napisana w przystępny sposób książka unika moralizowania i światłych, niekiedy jednak bezużytecznych rad, koncentrując się na praktycznym zastosowaniu pewnych reguł i zasad. Kluczem do osiągnięcia porządku i harmonii jest bowiem opracowanie planu rodzinnego i - co najistotniejsze- konsekwentne jego realizowanie.
Książka Barnesa krok po kroku poprowadzi przez proces konstruowania wspomnianego planu oraz przygotuje na wszelkie ewentualności i możliwe próby jego sabotowania przez dziecko. Autor pokaże również, jak istotna jest w wychowaniu dyscyplina, by móc w pełni rozwinąć swe możliwości. Na rodzicach spoczywa obowiązek nie tylko bezwarunkowej miłości do swego dziecka, ale i kształtowania go tak, by współistniało w społeczeństwie. Te dwie role muszą być odgrywane równocześnie - dziecko musi dorastać, będąc kochanym przez rodziców i czując się wartościową osobą, ale i otoczone zasadami, by stało się jednostką wartościową.
„I kto tu rządzi?” przekonuje również rodziców o znaczeniu konsekwencji (chociażby jako klucza do uniknięcia kłótni). Muszą oni trzymać się planu i metodycznie go realizować, bez odstępstw od pierwotnych założeń. Dzięki konsekwencji, dziecko nie tylko nauczy się akceptować powinności, ale i wielu innych rzeczy, które pomogą mu radzić sobie w życiu. Książka Barnesa wspomina jednak nie tylko o zmianie w zachowaniu dzieci, ale również rodziców, którzy przede wszystkim muszą nauczyć się oddzielać sposób, w jaki reagują na zachowania dziecka, od reakcji na samo dziecko. Poradnik podpowiada również, jak zareagować, kiedy realizacja planu jest zagrożona, a dziecko wciąż kłamie, unika obowiązków czy poddaje się presji rówieśników. Robert Barnes pomaga uzmysłowić sobie, w jak prosty sposób, kierując się konsekwencją oraz miłością, można nauczyć dziecko dyscypliny i poczucia odpowiedzialności za swoje czyny, nie czując się jednocześnie winnym i nie przypinając sobie etykiety „złego gliny”. Poradnik „I kto tu rządzi?” już samą energetyzującą okładką zmusza do działania, a kolejne części książki oraz podsumowanie w formie wniosków końcowych pozwala „krok po kroku” zgłębić tajemnice szczęśliwego życia rodzinnego. Do poradnika załączony został również arkusz planu wprowadzania dyscypliny (służący ocenie zachowania dziecka i pomagający zdecydować, jaka forma pomocy będzie najlepsza), oraz lista zalecanych lektur uzupełniających.
Pora zatem zabrać się do lektury i zamiast odłożyć książkę na półkę, konsekwentnie (oto słowo-klucz) zabrać się do ciężkiej pracy nad przywracaniem domowej równowagi. Jednak nawet Barnes nie obiecuje, że będzie lekko…
Wielu dobrych, mających najlepsze intencje rodziców nieświadomie wiedzie swoje dzieci do porażki. Ich potomstwo wchodzi w dorosłość bez umiejętności...