Czy potrzeba stabilizacji w związku jest w dzisiejszych czasach przeżytkiem? Czy liczy się tylko wspinanie się po szczeblach kariery, zdobywanie awansów i gromadzenie majątku? A może stare, dobre poczucie bezpieczeństwa i rutyna, okraszone szczerą i płynącą z głębi serca miłością są dla kobietyi mężczyzny wciąż priorytetem, czymś, o co warto walczyć? O pracy w dwunastowiecznym zamku, związkach damsko-męskich, relacjach rodzinnych, spotkaniach z całą plejadą barwnych gości hotelowych, ale też o walce o szczęście, niełatwej codzienności zarządzaniu upadającym biznesem i mierzeniu się z odchodzeniem najbliższych opowiada Justyna Drzewicka w powieści Hotel spełnionych marzeń.
Anka to trzydziestolatka, która za namową narzeczonego zaciąga spory kredyt i kupuje gotycki zamek, by urządzić w nim hotel. Związek z Krzysztofem rozpada się, a kobieta zostaje sama z długami i koniecznością zarządzania nierentownym przedsięwzięciem. Anka ma jednak pracowników, którzy – jak prawdziwi przyjaciele – wspierają i pomagają szefowej, jak tylko mogą. Rezerwacji w hotelu jest niewiele, ale za to goście, którzy pojawiają się w ostatnim czasie, zjednują sobie ogromną sympatię personelu. Joginka Eliza jest otwarta i gotowa do pomocy. Katarzyna i Antoni Braniccy to starsze małżeństwo z wieloletnim stażem, które postanawia odwiedzić po raz ostatni Grodzisko. Kasia wie, że demencja męża w końcu pokona i odbierze jej najbliższą osobę. W zamku pojawia się też bestsellerowy pisarz, Dawid Mosakowski, który nie pozostaje Ance obojętny. Sam też czuje, że na widok tej kobiety szybciej bije mu serce.
Hotel spełnionych marzeń to wycinek z życia grupki ludzi, którzy poznają się w Grodzisku i dla których spotkanie to jest punktem zwrotnym. Dla niektórych zmiany są fundamentalne, dla innych – stanowią dobre dopełnienie dogasającego życia. Justyna Drzewicka tworzy rewelacyjne portrety ludzi, których różni wszystko, a łączy jedynie ten sam termin rezerwacji noclegów w Grodzisku. Bohaterowie przedstawieni są bardzo szczegółowo, ale też z ogromnym wyczuciem i wiarygodnością. Wśród postaci zgromadzonych w zamku czytelnik będzie czuł się swobodnie, jak w gronie starych, dobrych znajomych.
Warto zwrócić uwagę także na warstwę językową powieści. Chociaż Hotel spełnionych marzeń jest dobrą, ale dość przewidywalną powieścią obyczajową, to staranność w doborze słów, wyczucie czasu, ogromna empatia i zdolność autorki do wchodzenia w skórę bohaterów celem wiarygodnego opisania ich emocji sprawiają, że książka plasuje się zdecydowanie wyżej niż inne tytuły należące do tego gatunku. Hotel... czyta się z autentycznym zainteresowaniem, delektując się trafnymi spostrzeżeniami narratora, uśmiechając przy ciętych ripostach czy podziwiając kunszt, z jakim Justyna Drzewicka opisała flirt Anki i Dawida. To zresztą chyba najlepszy fragment całej powieści. Fragment, z którego przykład powinni brać wszyscy autorzy, którym kiedykolwiek przeszło przez myśl, by w powieści erotycznie zagęścić atmosferę.
Trzeba przyznać, że po świetnych cyklach fantasy kierowanych do młodych czytelników Justyna Drzewicka sprawnie poradziła sobie, tworząc powieść obyczajową kierowaną do dorosłych czytelników. Z ciekawością czekam na kolejne publikacje autorki.
Dalsze losy Niepowszednich. Weles zjawia się w Ferretum jako poseł i rzucając fałszywe oskarżenia, żąda ich wydania. Z pomocą zdrajcy z Kamiennych Kości...
Jest rok 2018. Trzynastoletnia Sara, której ambicją jest zostać pisarką, i jej rówieśnik Daniel, miłośnik ciężkiego brzmienia muzyki metalowej...