Recenzja książki: Henryśka, drugiej takiej nie znajdziecie

Recenzuje: Damian Kopeć

Henryśka czyli między brzydką prawdą, a pięknym zmyśleniem


Henryśka Hopsakiewicz Pierwsza wita wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem tych, co mają nieprzeciętną wyobraźnię. Tych małych i tych trochę większych. Słowno-ilustrowane historie Henryśki są bowiem wielkim wyzwaniem dla wyobraźni. Zwariowane (bez szaleństwa), odlotowe (ale bez przesady, nie aż tak odlotowe!), powyżej średniej (takie skoczne!), statystycznie rzecz biorąc rzadko spotykane (ech ta statystyka, wszędzie się wpycha). No dobrze, dobrze, jedyne w swoim rodzaju. Słowa wspierają rysunki, ilustracje uzupełniają tekst.

"Wierzgam całkiem nieźle, jestem intrygująca, a czasem irytująca."

Dziewczynka ma brata Alberta. Ma też przyjaciela nie przyjaciela Bartka. Zwariowanego brązowego psa, który wabi się Małgośka. Do kompletu, do kropki nad i, ma jeszcze dwie białe myszki, Florę i Dorę oraz przyjaciółkę, Oliwkę Idzikowską. Z pośród różnych ma, które posiada warto chyba wymienić brzydki zwyczaj zmyślania wyrosły na jakże żyznym gruncie jej wybujałej wyobraźni. Niektórzy psycholodzy orzekli by, że zbyt wybujałej, ale my na szczęście psychologami nie jesteśmy.

Henryśka jest trochę taka jak to przysłowiowe żywe sreberko. Kręci się po domu, wiruje po pomieszczeniach jak bączek, zadając tysiące niespodziewanych pytań, skacząc jak piłeczka ping-pongowa. Zawsze pełna energii, zapału i chęci do psot. Dla których dnia jest za mało, a noc jest zbyt nudna.

Henryśka mówi o sobie, przedstawia się i nie jest to coś tak krótkiego jak słoneczny dzień. O sobie bowiem może mówić w nies...koń...czo...ność... O swoich zaletach i wadach, które wyglądają jak zalety. O tym kim jest, a kim by chciała być. O marzeniach na dziś i co najwyżej na jutro.

Szalona jest ta książeczka jak szalona jest indywidualistka Henryśka. Psotna i zaskakująco abstrakcyjna, jak Kraina Większa-niż-potrafisz-to-sobie-wyobrazić. Jeśli jednak gustujesz w takim humorze, a powaga nie jest tym, co gości stale na twojej twarzy, spróbuj, skosztuj, powąchaj, zobacz! Każdy może tu odkryć coś dla siebie: dorośli - chrupiący wafelek, dzieci - smaczną polewę czekoladową, pozostali - zdrową, naturalną lecytynę.