Recenzja książki: Hej, Jędrek! Przepraszam, czy tu borują?

Recenzuje: Karolina Mucha

Znacie prawie-nastolatków, którzy stronią od książek? Mówią lekceważąco, że to nuda i strata czasu? Bibliotekę omijają szerokim łukiem, a lektury szkolne – jeśli w ogóle – poznają dzięki audiobookom?

Czas, by poznali Jędrka. Dziesięciolatka, który wykrył sprawcę „tajemniczej kradzieży” – dotąd nieuchwytnego nawet dla najzdolniejszego inspektora policji. I to jak tego dokonał! Bez psów tropiących, zbierania odcisków palców czy korzystania z nowoczesnych technologii. Śledztwo prawie nie opuściło terenu szkoły! Bo – jak się okazało – klucz do tej skomplikowanej tajemnicy tkwił właśnie tam.

(Jak widać – czasem warto chodzić do szkoły)

Oczywiście życie Jędrka to nie tylko spektakularne sukcesy. Zdarzają mu się rozmaite wpadki – nie raz i nie dwa… w ciągu dnia. Półsemestralny sprawdzian, o którym zapomniał, przyłapanie na ściąganiu, udział (bardzo niechętny) w szkolnej bójce, kłótnia z siostrą (nie do końca pogodzonej z przyznaną jej główną rolą w komiksie „Przygody Wyjca”). Wystarczy jeszcze wspomnieć o czekającej go niebawem przymusowej wizycie u szkolnej dentystki, by w pełni zrozumieć, jak ciężki bywa los czwartoklasisty.

Ale Jędrek radzi sobie całkiem nieźle. I z pewnością nie nudzi! Jego książkowo-komiksowe opowieści przykuwają uwagę czytelników, wciągając ich do świata stworzonego przez doświadczony duet – Rafała Skarżyckiego i Tomasza Lwa Leśniaka. Dzięki ich współpracy wkrótce może się okazać, że nawet młodzi anty-książkowcy czytują podczas lekcji… Do lektury zachęci ich nie tylko zabawna narracja, ale także dynamiczne, śmieszne obrazki, ukazujące na twarzach bohaterów pełną gamę emocji. A trzeba dodać, że wszystko przeżywają oni niezwykle mocno, intensywnie i… krótko.

Lekka, zabawna (zdecydowanie rozrywkowa, a nie np. edukacyjna) książka o ciekawej, choć mocno przewidywalnej fabule, to dobra propozycja zwłaszcza dla tych, których skutecznie odstraszają opasłe tomiska czy zbyt duża ilość liter na stronie. Pokolenie wychowane w kulturze obrazkowej, czytujące przede wszystkim krótkie wpisy internetowe, to idealni kumple Jędrka.

A – kto wie? – może spotkania z Jędrkiem (wkrótce ukaże się kolejny tom jego przygód) staną się wstępem do zawarcia kolejnych literackich znajomości?