Recenzja książki: Hebanowe serce

Recenzuje: Karolina Mucha

Seria Wojny dorosłych – historie dzieci od początku poruszała. Mimo delikatności autorów, kolejne tomy dotykały najwrażliwszych strun serca, budziły niepokój, przerażały... Może nawet wydawały się nieodpowiednie dla dzieci? Bo przecież wolelibyśmy oszczędzić im wojennych krajobrazów. A przede wszystkim – świadomości, jak daleko może sięgnąć ludzkie okrucieństwo.


Ale równocześnie te pierwsze tomy serii były w pewnym sensie... bezpieczne. Zawarte w nich historie należały do przeszłości – strasznej, wstrząsającej, niezapomnianej, ale odległej. Oddzielonej od małych czytelników mostem dwóch, trzech, czterech pokoleń. 

Teraz jest gorzej. 

Pojawiła się Malala. I Teraz tu jest nasz dom. A wreszcie – Hebanowe serce

Od tej opowieści nie oddziela nas nic. NIC. Rówieśnicy małego Omenki właśnie teraz, w tej chwili, uciekają z ograbionych domów. Tracą rodziców. Są porzucani na pustyniach. Dryfują na opuszczonych przez sterników łodziach. Tęsknią za kolegami, sąsiadami, ulubionymi miejscami, a nawet uciążliwymi obowiązkami. 

Schylają głowy pod ciężarem nienawistnych spojrzeń (choć o tym w książce nie ma już mowy). 

Tak, dzieci także są uchodźcami. Nie tylko terrorystom zatrzaskujemy przed nosem drzwi. Ci, których nie chcemy u siebie, których się boimy, to także mali chłopcy, małe dziewczynki i ich rodzice – pragnący nade wszystko, by ich pociechy przeżyły. I robiący wszystko, by wywieźć je jak najdalej od wojennego koszmaru. 

Hebanowe serce nie stanowi jednak głosu w politycznej debacie. To po prostu historia Omenki i jego rówieśników, uciekających przed śmiercią z nadzieją, że w Europie czeka ich lepszy los. Nie wiadomo, co stanie się z chłopcem i jego mamą później, kiedy opuszczą obóz dla uchodźców. Można tylko zgadywać: trafią na pomocną dłoń czy mur wrogości? 

*** 

W długiej ucieczce tuż po krawędzi życia Omence towarzyszył wojownik Ozyrion, którego z hebanowego drewna wystrugał dla niego tata. Podczas przeprawy przez morze chłopiec cieszył się, że nawet gdyby łódź zatonęła, Ozyrion przetrwa. Bo przecież drewno nie tonie. 

Dlatego po zakończeniu lektury opowieści Renaty Piątkowskiej, snutej – jak zwykle w przypadku tej autorki – ze swobodą i lekkością, trudno nie zmierzyć się z pytaniem: z czego zbudowane jest moje serce? 

Czy jemu również uda się utrzymać na powierzchni? 

Czy nie zatopią go fale obojętności i wygodnictwa? 

Kup książkę Hebanowe serce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hebanowe serce
Książka
Hebanowe serce
Renata Piątkowska
Inne książki autora
Mruk, opowiadania o kotkach, kotach i kociskach
Renata Piątkowska0
Okładka ksiązki - Mruk, opowiadania o kotkach, kotach i kociskach

Kota nie oszukasz - jak poczuje dobrego człowieka, to przyjdzie. Będzie przyjazny, cierpliwy, aż ukoi płacz dziecka. Kot wie, że trzeba zawiadomić domowników...

Jak to się zaczęło? Mity o powstaniu świata
Renata Piątkowska 0
Okładka ksiązki - Jak to się zaczęło? Mity o powstaniu świata

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak powstał świat? Jak wyglądał ten moment, gdy narodziły się Ziemia, gwiazdy i niebo? Odpowiedzi na te pytania od zawsze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy