Recenzja książki: Hard Boiled

Recenzuje: SiM

Styl opowieści Franka Millera rozpoznać można od pierwszych stron jego komiksów. Futurystyczne sceny, pełne brutalności, przemocy, huku wystrzałów i tryskającej krwi, które jednak składają się na opowieść o wyraźnym, głębokim przesłaniu – to cechy najbardziej charakterystyczne.



Nixona poznajemy jako wrak człowieka. Trwa w środku ogromnej bitwy w centrum wielkiego miasta, zabijając każdego, kto stanie na jego drodze. W końcu trafia do szpitala, gdzie jego ciało zostaje sztucznie zregenerowane. Zmieniona zostaje również jego świadomość – odtąd staje się Harrym, detektywem ubezpieczeniowym, żonaty, ojcem dwojga dzieci. Wydaje się facetem spokojnym, jednak szybko popada w kolejne tarapaty, wdając się w następną bójkę. Brutalność i skłonność do przemocy zdają się być wpisane w jego psychikę. Dowiadujemy się, że jest robotem zaprogramowanym by zabijać niewygodnych dla jego konstruktorów ludzi i niszczyć inne maszyny. Musi dokonywać aktów przemocy, jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest to złe i jakie są skutki jego czynów. Jest głęboko przekonany, że jest człowiekiem i prawie nic nie może zachwiać jego pewności. Czy Harry odkryje własną tożsamość? Czym tak naprawdę jest człowieczeństwo? Jak skończy się ta historia? Odpowiedzi na te pytania poznają czytelnicy komiksu Franka Millera i Geofa Darrowa. Komiksu – zaznaczmy to od razu- przeznaczonego wyłącznie dla osób dorosłych.



Rysunki są tu bardzo mocno dopracowane, dokładne. Geof Darrow przygotowuje je z wielką dbałością o szczegóły. Niektóre z rysunków są w sposób wręcz barokowy „zdobione”. Tyle, że zdobienia te opierają się głównie na ukazywaniu mnogości martwych ciał, wraków samochodów, ludzkich szczątków i wnętrzności. Rysownik zdaje się delektować mnogością makabrycznych wizji, do jakich pcha go scenariusz Millera. Skojarzenia z turpizmem są więc jak najbardziej właściwe.



Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że sylwetki i twarze bohaterów komiksu – mimo zachowania proporcji i dbałości o szczegóły – są nieco przerysowane. Na ich twarzach zło jest wręcz wymalowane. Szydercze uśmiechy, ostentacyjna brzydota, chora radość z krzywdzenia drugiego człowieka są zauważalne od pierwszego rzutu oka.



Wiele tu scen w sposób niesmaczny nacechowanych seksualnością. Na ulicach mają miejsce wielkie orgie, w których udział bierze większość przechodniów. Wizja przyszłości prezentowana przez Millera i Darrowa jest więc mocno pesymistyczna. Świat wydaje się bardzo mocno zniszczony i wynaturzony. Widać jednak pewien dystans i ironię w ukazywaniu świata, które jednak nie skłaniają do śmiechu. Gdy przyjrzymy się rysunkom, dostrzeżemy maleńkie symbole, które reprezentują różne światopoglądy i subkultury. Nikt jednak nie wydaje się ich traktować poważnie – „pacyfka” sąsiaduje z wytatuowaną swastyką, a krzyż – z trupią czaszką. Przyszłość zatraciła się w totalnym postmodernizmie – ważna jest mnogość i efektowność symboli, a nie ich znaczenie.



Widać jednak, że samym twórcom nie chodziło wyłącznie o wykpienie różnych ideologii oraz dostarczenie czytelnikom perwersyjnej rozrywki. Miller i Darrow stawiają bardzo ważne pytania. Nawiązując w pewien sposób do wielkich dzieł literatury science-fiction, swobodnie czerpiąc z twórczości Philipa K. Dicka, korzystając z motywów znanych czytelnikom między innymi z „Blade Runnera”, pytają, czym tak naprawdę jest człowieczeństwo?



Główny bohater bowiem, mimo iż jest robotem, wykazuje więcej ludzkich uczuć i odruchów niż jego twórcy. Nimi kieruje wyłącznie chęć zysku. Nixon, choć musi wykonywać zadania, do jakich został zaprogramowany i nie jest świadom, że czyni zło, ma pewne wątpliwości i zadaje pytania, czy na pewno postępuje właściwie. Gdy już zacznie docierać do jego świadomości, że jest maszyną, jedynym pragnieniem androida jest stać się prawdziwym człowiekiem. Lub po prostu zyskać iluzję człowieczeństwa i normalnego życia w ludzkiej społeczności, w zwyczajnej rodzinie. Miller i Darrow zdają się więc pytać nie tylko o istotę czy granice człowieczeństwa, ale mówią też o poszukiwaniu własnej tożsamości.



Jeśli więc czytelnikowi nie będą przeszkadzać perwersyjna seksualność, krew i przemoc widoczne właściwie na każdej stronie komiksu, warto, by sięgnął on po „Hard Boiled”. Bo choć to typowy wytwór współczesnej amerykańskiej popkultury, jego twórcy mają o wiele większe ambicje. I wiele z nich udaje im się zrealizować.

Kup książkę Hard Boiled

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hard Boiled
Książka
Hard Boiled
Frank Miller, Geof Darrow
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy