O Mount Evereście czy K2 słyszeli chyba wszyscy. Są jednak góry równie niebezpieczne, choć mniej znane, które również przyciągają zdobywców chcących sprostać wspinaczkowym wyzwaniom. Próbę zdobycia dziewiczego Haramoshu podjęła w 1957 roku uniwersytecka wyprawa młodych, zauroczonych romantyzmem zdobywania szczytów, pasjonatów wysokogórskiej wspinaczki. O nich właśnie opowiada książka Haramosh. Góra bez powrotu.
Nie bez powodu do Haramoshu (z jego masywu wydobywa się kamienie szlachetne), mającego w pionie prawie cztery tysiące metrów, przylgnął tytuł Góra bez powrotu. Ponieważ jednak widok piętrzącego się Haramoshu dla alpinistów jest wielkim wyzwaniem, całkowicie zrozumiała jest ich determinacja w organizowaniu wypraw. Ralph Barker szeroko opisuje etapy przygotowawcze (szukanie wsparcia, kompletowanie zespołu, uzyskanie zgody rządu pakistańskiego, organizowanie funduszy) oraz dramatyczny przebieg samej wyprawy (podróż do podnóża Haramoshu, pobyt w dolinie Kutwal, podejście na przełęcz Haramosh La, zakładanie obozów, obchodzenie szczelin i omijanie przewieszonych seraków, obrywy nawisów, przejście przez lodowiec, lawiny, śnieżne kotły, etapowe podejścia, trawers stoku, problemy z tragarzami i wiele jeszcze innych, równie ważnych kwestii, które w połączeniu z osobistymi przeżyciami wspinaczy stanowią treść przejmującej publikacji).
Haramosh nie jest tylko dokumentalną relacją o zdobywaniu wysokiej góry. Jest czymś na wzór kodeksu reguł, ukształtowanych i obowiązujących w epoce „alpinizmu tradycyjnego”, kiedy to nie znano jeszcze elementów wyposażenia obecnie używanego przez wysokogórskich wspinaczy. Lekturę czyta się z zapartym tchem i podziwia każdego z uczestników ekspedycji (zamieszczona na końcu Nota od wydawcy przybliża czytelnikowi dalsze ich losy): wiarę w osobiste możliwości, odwagę, zdeterminowanie, impulsywność, doskonałą organizację, gotowość do działania, przede wszystkim zaś – otwartość na drugiego człowieka oraz chęć niesienia pomocy w chwili zagrożenia.
Książka Haramosh. Góra bez powrotu opublikowana została w serii Literatura górska na świecie. W publikacji zachowano anglojęzyczną pisownię nazw gór i przełęczy, natomiast popularne nazwy geograficzne zapisano zgodnie z pisownią obowiązującą w Polsce. Czarno-białe zdjęcia wysokogórskich krajobrazów doskonale oddają nastrój opisywanych miejsc. Pomocą służą mapki, szkice i przypisy. Haramosh. Góra bez powrotu jest warta uwagi.