Wystarczy kilka wizyt na placu zabaw, by stwierdzić z całą pewnością – ojców opiekujących się dziećmi wciąż przybywa.
Właściwie można zaryzykować stwierdzenie, że model taty obecnego i zaangażowanego stał się już dominującym, wypierając ten, w którym zadanie mężczyzny sprowadzało się głównie do utrzymania rodziny.
Transformacja to jednak niemal zawsze wyzwanie. Dlatego wielu współczesnym ojcom niełatwo odnaleźć się w nowej roli – nie wystarczy bowiem czerpać z wyniesionych z domu wzorców. Trzeba odkryć swój sposób, własną drogę.
Szukając jej, Konrad Kruczkowski, bloger i reportażysta, postanowił znaleźć idealnego ojca. Ścieżkę jego poszukiwań znaczą reportaże i wywiady składające się na książkę Halo tato. Reportaże o dobrym ojcostwie. Każdy z tekstów prezentuje innego bohatera, a zatem i inny punkt widzenia. Każdy ukazuje nieco inne oblicze ojcostwa. Co je łączy?
Wszystkie są niezwykłe, nietypowe, można by rzec – niecodzienne. A przecież tak naprawdę ukazują codzienność – tyle że dość odległą od powszechnej, tej uznawanej za„normalną”.
Już w pierwszym tekście pojawia się wdowiec, który po samobójczej śmierci żony próbuje na nowo poukładać sobie życie – znów jako mąż i ojciec. Jego wybranka jest jednak o szesnaście lat młodsza, a w niewielkiej miejscowości taki związek musi budzić sensację.
Kruczkowski przedstawia także „głuche” rodzicielstwo, opowiadając o Beacie i Piotrze oraz ich dzieciach. Ludziach, którzy – wbrew obiegowym opiniom – nie czują się gorsi, nie pragną więc za wszelką cenę „równać” do osób słyszących.
W książce pojawia się też Sebastian, sprawujący codzienną opiekę nad swym autystycznym synem oraz dwóch wyjątkowych, jeżdżących na wózkach inwalidzkich ojców.
Są też mężczyźni, szczerze i otwarcie wyrażający chęć nauki dobrego ojcostwa, pragnący o nim rozmawiać i szukać dla siebie wzorców. Jest też opowieść o Domu Dobrym, czyli rodzinnym domu dziecka prowadzonym przez Barbarę i Michała.
A do tego dwa wywiady – z psychologiem i psychoterapeutą, Jackiem Santorskim (o dojrzewaniu do bezinteresownej miłości) oraz z pełnym pasji nauczycielem, Jarosławem Szulskim (o umiejętności stawania się niepotrzebnym).
Żaden z tekstów, współtworzących rozmiarowo niewielkie Halo tato, nie zawiera jednak niezawodnej recepty na dobre ojcostwo. Poszczególne opowieści to w końcu konkretne przykłady, a nie abstrakcyjne idee. Jednak większość z przedstawionych przez Kruczkowskiego mężczyzn zasługuje na miano bohaterów – ponieważ o swoją ojcowską codzienność potrafili zawalczyć (z chorobami, z niepełnosprawnością, z przeciwnościami losu).
I prawdopodobnie – swą odwagą, determinacją, wytrwałością – wygrali.