Recenzja książki: Hakawati: Mistrz opowieści

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Orient, kultura arabska i państw Bliskiego Wschodu od pokoleń fascynowała badaczy i specjalistów z dziedziny literatury. Rabih Alameddine, pisarz pochodzący z Libanu, postanowił opisać dorobek, jaki przez wieku udało się zgromadzić przedstawicielom kultury arabskiej. Jego powieść „Hakawati. Mistrz opowieści” to wielowątkowe dzieło, którego częścią wspólną są opowiadane przez niemal każdego bohatera historie. Czytając powieść Alameddine’a ma się wrażenie podróży przez niekończącą się opowieść, równie fikcyjną co zwodniczą i niebezpieczną.

Powieść otwierają dwie równoległe historie, które z czasem rozrastają się do wielowątkowych, potężnych opowieści. Pierwsza z nich mówi o Fatimie, niewolnicy emira, która wyrusza w długą drogę do znachorki. Marzeniem bowiem emira jest posiadanie upragnionego syna. Fatima w eskorcie straży wyrusza w podróż, podczas której przyjdzie się jej zmierzyć z niewyobrażalnymi niebezpieczeństwami. Pierwszym z nich – przekleństwem czy w ogólnym rozrachunku raczej szczęściem – było spotkanie dżinna Ifrit-Dżehanama, wraz z wszystkimi łączącymi się z tym zdarzeniem konsekwencjami. Drugim wątkiem jest współczesna historia dojrzałego mężczyzny, Osamy, który wraca do Bejrutu do umierającego ojca. W czasie gdy mężczyzna czuwa przy szpitalnym łóżku, odżywają wspomnienia dzieciństwa, młodości, a także wydarzeń, których był świadkiem. Osama przytacza także historie usłyszane od dziadka, traktujące o jego dzieciństwie, życiu rodziców dziadka, wreszcie - jego dzieci i wnuków. Na przemian splatają się zatem historie niejako wzięte z „Baśni z tysiąca i jednej nocy” z próbą rekonstrukcji własnych wspomnień. Jak się w ogólnym rozrachunku okazuje, zarówno rodzinne historie, jak i fikcyjne opowieści są równie magiczne i przepełnione niemożliwymi, zupełnie odrealnionymi zbiegami okoliczności.

Tytułowy hakawati, to w kulturze arabskiej człowiek, który zawodowo zajmuje się opowiadaniem historii. Taki zawód wykonywał dziadek Osamy. Wiązały się z tym także pewne niedogodności – niskie zarobki, niezbyt wysoka pozycja społeczna i trudności w zapewnieniu dobrobytu rodzinie. Jednak pragnienie opowiadania długich, często trwających wiele miesięcy, historii okazało się silniejsze. To za sprawą dziadka, Osama poznał rodzinne koligacje i zdarzenia, a także przerażające, często brutalne i pełne erotyzmu opowieści o pięknych arabskich niewolnicach czy mężnych i silnych emirach.

Powieść jest przepełniona metaforami, doskonale oddającymi klimat każdego wydarzenia. Język jest przede wszystkim poetycki, jednak autor nie stroni także od wulgaryzmów, zwłaszcza jeśli chodzi o warstwę erotyczną powieści. Liczne są w „Hakawatim…” utwory poetyckie wyśpiewywane na cześć władców, bóstw czy demonów, a także cytaty ze świętych ksiąg – Biblii i Koranu. Rabih Alameddine w mistrzowski sposób prowadzi narrację, splatając zupełnie niezwiązane ze sobą wątki w jedną, wielką opowieść. Mimo, że powieść miejscami zwalnia tempa, to tak naprawdę akcja cały czas rozwija się w dynamiczny sposób. Nawet tragiczne czuwanie przy umierającym ojcu w ponurym szpitalu nabiera nowego kształtu, gdy schodzi się wielopokoleniowa rodzina Osamy – zwariowane ciotki, głośni kuzynowie czy zapłakane siostrzenice. Cierpienie rodziny al-Charrat zlewa się z bólem postaci fikcyjnych, zmyślonych, nadając opisywanym wydarzeniom nowy, nieznany dotychczas wymiar.

Przez powieść Rabiha Alameddina przebijają chyba wszystkie najważniejsze i najbardziej charakterystyczne sfery życiowe kultury arabskiej. Pojawia się rozbrzmiewająca makamami orientalna muzyka grana na udzie, pojawiają się hodowle i miłość do gołębi, wreszcie - materializują się opowieści. Na kartach książki nie zabrakło także tematów społeczno-politycznych, w tle bowiem rozgrywają się wydarzenia mające miejsce w drugiej połowie XX wieku. Wojna okazała się przeżyciem niezwykle niszczącym dla Osamy i jego rodziny. Ratując życie i jednocześnie budując wszystko od nowa, jeszcze wtedy nastoletni chłopiec, Osama rozpoczyna studia w Stanach Zjednoczonych i z czasem odkrywa złożone, nie do końca uczciwe relacje łączące jego rodziców. W książce Alameddina nie ma zatem sfery czy dziedziny z życia człowieka, która zostałaby pominięta czy przez nieuwagę zapomniana. Autor z uporem maniaka opisuje wszystkie doświadczenia, jakie człowiek może zebrać na przestrzeni kilkudziesięciu lat życia.

Powieść „Hakawati. Mistrz opowieści” czyta się jednym tchem, bowiem nie sposób oderwać się od tak zajmującej lektury. Książka zaskakuje, bawi, ale przede wszystkim - wzrusza i przeraża, gdyż w brutalnie bezpośredni sposób ukazuje życie takim, jakim naprawdę jest. „Każdy człowiek ma swoją opowieść. Każda opowieść ma swojego mistrza” – im bardziej bolesna, tym łatwiej w nią uwierzyć.

Kup książkę Hakawati: Mistrz opowieści

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hakawati: Mistrz opowieści
Książka
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy