Chyba nie trzeba nikomu udowadniać, że niektóre książki zdecydowanie dłużej się przegląda niż czyta. Przykładem takiej publikacji jest dzieło Wojciecha Widłaka i Pawła Pawlaka, kryjących się pod pseudonimami profesora Kurzawki i adiunkta Kwasa, autorów książki „Grzebień. Praktyczny nieporadnik”. Publikacja w sposób absurdalny tłumaczy czytelnikowi, do czego nie służy grzebień, bawiąc równocześnie komicznymi, fantastycznymi,barwnymi ilustracjami.
Być może niewiele osób wie, do jakich czynności i zadań grzebień zdecydowanie się nie nadaje. Ta – z pozoru tylko nieprzydatna – wiedza okazuje się bezcenna w momencie, gdy ktoś z najbliższego otoczenia czytelnika przymierza się do wrzucenia grzebienia do saksofonu oraz ma zamiar na instrumencie zagrać. Autorzy ostrzegają, by nie poszerzać własnych horyzontów grzebieniem, nie używać go także jako elementu karnawałowego przebrania za koguta. Grzebień nie przyda się także do zaorania pola, odstraszenia owadów czy golenia wąsów. Nie powinno się także używać grzebienia do odtwarzania czarnych płyt ani przetykania zatkanych rur kanalizacyjnych.
„Grzebień. Praktyczny nieporadnik” to – wbrew pozorom i na przekór własnemu tytułowi – poradnik z prawdziwego zdarzenia. Choć jego objętość przypomina raczej krótką bajkę dla dzieci, tak naprawdę zamieszczone w nim porady są cenne dla wszystkich ekscentryków. Jak na prawdziwy poradnik przystało, w publikacji znajdują się nie byle jakie rysunki, lecz prawdziwe ryciny. Zachwyca także umieszczenie w tej trzydziestodwustronicowej książeczce prawdziwego, rodem z encyklopedii przypisu.
Mimo, że słów i zdań w publikacji jest niewiele, czytelnik z pewnością zwróci uwagę na wszechobecny absurd. Już sam pomysł na stworzenie „nieporadnika” wzbudza cień uśmiechu. Jednak wypełniający go tekst tym bardziej udowodni czytelnikowi,w jaki sposób prostej i zwyczajnej rzeczy codziennego użytku można nadać nowych, zadziwiających cech. Zawarte w książce informacje na temat tego, czego z grzebieniem nie należy czynić, składają się z dwóch części. Pierwszą z nich jest krótki tekst stanowiący poniekąd tytuł mini-rozdziału(na przykład: „Grzebień nie służy do – gry na saksofonie”). Dalszą część stanowi zabawny fragment wyjaśniający postawioną wyżej tezę.
Nieodłączną częścią książki Wojciecha Widłaka i Pawła Pawlaka są ilustracje. Rysunki stanowią tło dla prowadzonych przez „naukowców” rozważań, ukazują też, jakie skutki może przynieść niewłaściwe operowanie grzebieniem. Ilustracje zajmują całą powierzchnię strony, na nich wręcz „nadrukowany”zostaje tekst. Rysunki są kolorowe, wykonane z pomysłem, ukazujące postaci i elementy przestrzeni za pomocą geometrycznych kształtów, co jednak nie znaczy, że są one proste czy banalne.
„Grzebień. Praktyczny nieporadnik” to kontynuacja „Młotka...” uznanego za najpiękniejszą książkę roku 2009. To publikacja, którą przegląda się z niesłabnącym entuzjazmem. Trzeba jednak powiedzieć, że informacje zawarte w tekście, oprócz wszechobecnego absurdu dostarczającego czytelnikowi doskonałej zabawy, raczej nie przydadzą się w życiu.
Może już wiesz do czego służy młotek, ale z pewnością nie wiesz do czego nie służy. Na szczęście nie musisz sprawdzać tego w domu. Profesor Kurzawka i...
Nieustraszeni naukowcy, Henryk Kwas i Anatol Kurzawka stale pracują. Tym razem prezentują rezultaty swoich badań nad… pięciopalczastą rękawiczką...