W świecie Dzikich walutą może być dobra Opowieść – niekoniecznie prawdziwa, lecz sławiąca „przyjaźń, męstwo i odwagę”, wartka i zabawna, Opowieść angażująca słuchaczy, emocjonująca i ciekawa. Tę myśl przekazał w tomie „Gringo wśród dzikich plemion” Wojciech Cejrowski. I okazało się, że także w naszym, „cywilizowanym” świecie, dobra Opowieść może się stać walutą: przekonał się o tym autor, bo jego publikacja została nagrodzona statuetką empiku „Bestseller 2008”, a książka doczekała się piątego wydania.
Nie muszę chyba przypominać, że Wojciech Cejrowski to postać – delikatnie mówiąc – kontrowersyjna. Jednak na czas lektury warto odłożyć uprzedzenia, zwłaszcza że „Gringo” jest wolny od polityki i oczyszczany z dyskusyjnych poglądów. Nie manifestuje tu autor swoich przekonań, nie stara się forsować jednostronnego spojrzenia: bo i nie tania publicystyka czy polityka staje się jego celem. W książce „Gringo wśród dzikich plemion” liczą się tylko egzotyczne wyprawy, przedstawiane z satyrycznym zacięciem, doświadczenia zdobyte wśród dzikich plemion, opisane barwnie i z pomysłem. Nie ma zatem Cejrowskiego-publicysty, jest Cejrowski-podróżnik, uważnie przyglądający się zwyczajom Indian. Autor notuje przede wszystkim różnice między mentalnością rdzennych mieszkańców Ameryki Środkowej i Południowej, przy czym świadomy cech wartościowej Opowieści, przekuwa różnice kulturowe w literackie żarty. Krótkie historie kończone niebanalnymi puentami rozbawią najbardziej wybrednych odbiorców. Skupia się momentami Cejrowski na absolutnych drobiazgach – na przykład komicznym przepowiadaniu pogody przez obserwację tukanów. W poszukiwaniu inności zapędza się i w rejony filozofii: pokazuje między innymi czym dla Dzikich jest czas.
Wśród podejmowanych tematów centralne miejsce, przynajmniej w inicjalnych historiach, zajmuje wstyd. Różnice kulturowe uwidaczniają się przy prozaicznych kwestiach – choćby przy codziennej toalecie. Zabiegi higieniczne przy aplauzie (lub skupionej powadze i kontemplacji) nieprzypadkowej publiczności mogą peszyć – Cejrowski krępujące dla siebie sytuacje potrafi jednak przedstawić z humorem, a i dystansem do wydarzeń. Perypetie związane z Indianami i przełamywaniem barier wypełniają pierwszą część książki. Druga połowa tomu „Gringo wśród dzikich plemion” kieruje się w stronę Wielkiej Przygody. Tu zaczynają się mrożące krew w żyłach wypadki, a życie bohatera wciąż jest zagrożone. Pierwsza część wydaje się bardziej spokojna, stonowana i żartobliwa, drugą rządzi sensacja. Przeprawy przez najdziksze tereny (w jednej z opisanych tu wypraw towarzyszy autorowi Beata Pawlikowska, znana jako Blondynka), walka z biurokracją, opowieści wymyślane dla ocalenia życia – Cejrowski wie, jak stopniować napięcie.
Nie zabrakło też sugestywnych wywodów o brzmieniu proekologicznym. Nie wszystkie z przedstawionych tu historii wydarzyły się naprawdę, lecz przy lekturze tomu chodzi przede wszystkim o przyjemność czytania – dopiero potem o kwestie antropologiczne i etniczne. Cejrowski jest niezrównanym gawędziarzem – w tych opowieściach nie ma przypadkowości, wszystko okazuje się tu spójne i dobrze przemyślane, autor pozwala odbiorcom towarzyszyć mu w kolejnych wyprawach. Wzmocnieniu emocji i plastyczności opisów służy także sięganie po zdobycze poezji konkretnej. Zmiana stylu, kroju i wielkości czcionki, a także wykorzystanie znaków interpunkcyjnych dla otrzymania konkretnego efektu – wszystko to pomaga Wojciechowi Cejrowskiemu w narracji, a i ubarwia jego Opowieści.
Znajdzie się tu trochę informacji o misjonarzach (a i o krzywdzie, jaką wyrządzić może bezmyślne „szerzenie wiary”, a raczej pozbawianie Indian ich kultury i wierzeń), znajdzie się też sporo wiadomości „technicznych”, encyklopedycznych informacji, które pomogą w zrozumieniu kolejnych historii. Jest także trochę ciekawych zdjęć. „Gringo wśród dzikich plemion” to książka, od której trudno się oderwać. Cejrowski tworzy publikację na wzór swoich programów telewizyjnych o dalekich kulturach. Przesyca tom niebanalnym dowcipem, z przymrużeniem oka traktuje zarówno swoje przygody jak i mentalność Dzikich.
Izabela Mikrut
Zawartość niniejszej książki to krótkie komentarze z dystansu; dowcipne, zadziorne, spostrzegawcze i niezależne. Świeże, zabawne, ale też dające...
To książka klasyczna. O takich mówi się, że "kultowa". Do dnia dzisiejszego sprzedano prawie 60 tysięcy egzemplarzy i ciągle schodzi! Ostra, wręcz...