Barwna kultura górali przyciąga gości z wielu regionów Polski (dawne zwyczaje góralskie są wciąż żywe, a zima przychodzi zawsze na czas). Potwierdzenie powyższej tezy czytelnik znajdzie na łamach książki Góralskie święta z Manią i Tyniem. Zatem… czas na podróż: kierunek – Tatry!
Pojechali całą rodziną w góry. Wprawdzie Mania i Tynio woleliby spędzić święta, jak co roku, w domu w gronie najbliższych, jednak gdy nadszedł moment wyjazdu, po ich niepewności nie było nawet śladu. Wreszcie kres podróży: Małe Ciche przyjęło ich zaśnieżonymi szczytami, śniegiem mieniącym się na dachach w świetle księżyca i góralską muzyką, a dostojne świerki, przykryte poduchami białego puchu, nie pozwalały oderwać wzroku. Z zachwytem spoglądali na majestatycznie wznoszące się szczyty: Kozi Wierch, Kościelec, Świnica, Kasprowy Wierch oraz Giewont, nazywany Śpiącym Rycerzem strzegącym Zakopanego. Nawet nie wiedzieli, jakie jeszcze wrażenia na nich czekają.
Góralskie święta z Manią i Tyniem to opowieść o świętach innych niż corocznie spędzane w rodzinnych domach. Mali bohaterowie na pewno nie zapomną tego, co przeżyli: oprócz tradycyjnej wieczerzy wigilijnej oraz kolędowania przy dźwiękach muzyki płynącej spod wprawnych palców góralskiej kapeli czekały na nich niezapomniane doznania kolejnych dni. Z pokładu kolejki wiozącej ich na Gubałówkę podziwiali zapierające dech w piersiach widoki. Podczas kuligu – wiezieni przez konie w świątecznych uprzężach – czuli ożywczy zapach igliwia i górskiego powietrza, a potem przy ognisku na polanie piekli kiełbaski, wsłuchując się równocześnie w echo niosące w dal wypowiadane przez nich, a coraz bardziej cichnące, słowa. Spacerowali też Krupówkami, zjeżdżali na sankach i nartach z okolicznych stoków. Przeżyli wspaniały rodzinny czas, którego długo nie zapomną.
Obok akcentu bożonarodzeniowego w kartonowej publikacji znalazły się aspekty góralskiej kultury i tradycji. W interesującą treść Magdalena Młodnicka wplotła cechy charakterystyczne dla terenów górzystych, wyjaśniła typowe dla góralskiej gwary pojęcia. Kolorowe ilustracje (niektóre z misternymi złoceniami) autorstwa Agnieszki Matz są doskonałym uzupełnieniem tekstu, a zamieszczone na okładce polecenia: otwórz, zakręć, wysuń skupiają uwagę, rozwijają wyobraźnię, wzbudzają ciekawość oraz pogłębiają wiedzę przedszkolaków: to właśnie one – otwierając, zakręcając, wysuwając – zajrzą do szafy i walizki, zachwycą się pięknem gór, przyrody Podhala oraz urokiem góralskich strojów, sięgną do grzywy zaprzężonych w sanie koni, a także sprawdzą, jakie upominki kupili bohaterowie. Zabawy będą mieć przy tym co niemiara.
Książka Góralskie święta z Manią i Tyniem jest kolejną z serii o Mani i Tyniu. Grube kartonowe strony z okienkami, wysuwankami oraz elementami obrotowymi, zachęcając do sprawdzenia, co kryje się dalej, bawią oraz uczą. Warto po nią sięgnąć.
Zdrapywanka z Manią i Tyniem. Wiosna ma poręczny format i poprzez zabawę wspiera rozwój manualny najmłodszych. Używając patyczka, dzieci zdrapują srebrną...
To moje emocje to książka z okienkowej serii Odkrywam świat. Wprowadza ona najmłodsze dzieci w świat podstawowych emocji, wyjaśnia czym są, pomaga je rozumieć...