"Gondwana i inne wiersze" Krzysztofa Karaska to interesujący tomik, który na pewno spodoba się tym, którzy oczekują od poezji czegoś więcej niż powierzchownych wzruszeń. Nie ma tu patosu, wielkich słów, styl jest pozornie chłodny i beznamiętny. Jednak w tych niby intelektualnych i pozbawionych emocji utworach jest coś, co przejmuje do głębi.
Osobom, dla których autor był do tej pory osobą anonimową, podaję nieco informacji na jego temat.
Krzysztof Karasek jest jednym z poetów Nowej Fali. Przypomnijmy podstawowe wiadomości o tym nurcie. Jego twórcy wywodzili się z pierwszego pokolenia powojennego. Debiutowali na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX w. Wierzyli, że poprzez literaturę mogą i powinni mieć wpływ na bieg spraw społecznych w kraju. Domagali się bliskiego związku poezji z rzeczywistością, mówienia o niej “wprost”- bez niedomówień i aluzji. Sprzeciwiali się stylizacji i nadmiernej metaforyzacji. Ich utwory miały wyrażać głównie przemyślenia, a nie emocje. Kładli nacisk na siłę ekspresji. Do najbardziej znanych poetów Nowej Fali zaliczamy: Ewę Lipską, Rafała Wojaczka, Ryszarda Krynickiego, Adama Zagajewskiego i Stanisława Barańczaka.
Takie były początki poetyckiej drogi Krzysztofa Karaska. Co z nich zostało po latach? Którym ideom pozostał wierny, które się zdezaktualizowały pod wpływem zmiany sytuacji społeczno-politycznej lub przemyśleń, dojrzewania samego poety? Zobaczmy.
Oddajmy może najpierw głos samemu autorowi, który w nocie na końcu książki mówi:
“Od kiedy wydałem pierwszą książkę, moja koncepcja poezji, zadania, które stawiałem przed nią i które ona przede mną stawiała, zmieniały się kilkakrotnie. Najpierw były to postulaty społeczne, potem etycznej i filozoficznej natury. Dziś uległy one jeszcze jednej mutacji: redukcji, a zarazem pogłębieniu. (...) Poezja jest ścieśnianiem, mową bardziej zgniecioną, sprasowaną, ścisłą (...), a zarazem bardziej pojemną niż inne. (...)To mowa, z której wycięto “nudne” słowa, słowa pozbawione znaczeń- lejącą się wodę narracji”.
Tyle o założeniach samego poety. A jak wygląda ich realizacja w rzeczywistości?
Na pewno bardzo widoczne jest odejście od charakterystycznej dla Nowej Fali problematyki społecznej. Nie znaczy to, że w ogóle się ona nie pojawia. W utworze *** (“Serce rośnie patrząc na te czasy”) czytamy:
“Serce rośnie patrząc na te czasy”.
Komu rośnie temu rośnie,
mnie nie.
Co by powiedzieli na to ci,
którzy przeszli przez Auschwitz
lub przez piekło World Trade Center?
Słowa pieśni Kochanowskiego brzmią ironicznie, jeśli je zderzyć ze współczesną rzeczywistością. Ze światem, w którym panuje nienawiść i chęć zabijania. Czy żyjąc w takim świecie można optymistycznie patrzeć w przyszłość? W utworze Ad libitum (wedle uznania) słowa poety zdają się zaprzeczać takiej możliwości:
Zawsze mnie dziwiło, że dziecko
zostaje powitane radośnie. Rodzice,
powinniście raczej dostosować swe uczucia
do jego krzyku.
Szloch istnienia
byłby najwłaściwszym wyrazem,
to najgłębsza muzyka człowieczeństwa.
Jednak poddanie się pesymizmowi, zwątpieniu, beznadziei to chyba nie jest dobra droga. Nie prowadzi bowiem ku żadnym pozytywnym rozwiązaniom. Człowiek załamany otaczającą go smutną rzeczywistością nie ma siły, żeby ją zmienić. Staje się jedną z ofiar. Warto więc pójść w innym kierunku. Jaki to kierunek? Wskazówek dostarczają myśli rozsiane w różnych miejscach tomiku. Rozwiązaniem może być powrót do prawdziwych wartości, nie tych narzucanych nam sztucznie. Musimy tylko pamiętać o tym, że
Jeśli nie warto dla czegoś umrzeć
Nie warto dla tego żyć.
Ad libitum (wedle uznania)
Czy naprawdę warto umrzeć dla urody (fundując sobie kolejne operacje plastyczne, byle tylko być wciąż atrakcyjnym), kolejnego miliona na koncie czy przemijającej sławy? Każdy z nas niech sobie odpowie na to pytanie. Jeśli nie, może warto żyć inaczej? W utworze Kiedy koniec staje się początkiem padają słowa:
Człowiek winien być dla człowieka świecą.
A czy my jesteśmy dla innych świecami? Jaką drogę wskazujemy?
Jednak nasza codzienna rzeczywistość nie jest centrum zainteresowania w omawianym tomiku Krzysztofa Karaska. Jak sam mówi w utworze List ustami młodego czytelnika poezji:
Boję się tylko jednego, dodaje.
Zastąpienia cichej melodii wiecznego piękna
głuchym krzykiem powszedniego dnia.
Dlatego rzeczywistość jest głównie pretekstem do snucia ogólnych rozważań nad sensem istnienia, życiem i śmiercią, poezją. W tych rozważaniach nie ma pewnych odpowiedzi. Jak czytamy w utworze Pytania:
Pytania, tak wiele pytań
i żadnej odpowiedzi na niebie.
Ziemia milczy, jak w dniu stworzenia.
I tylko serca czerwień.
Czy jednak warto się zastanawiać i zadawać liczne pytania? W końcu pewną odpowiedź poznamy i tak dopiero po tamtej stronie. Czy nie lepiej brać życie takim, jakim jest? Po prostu cieszyć się jego smakiem? Takie podejście sugeruje nam wiersz Pocałunek sufich:
Jak smakuje owoc życia?
Smakuje tak, jak smakuje owoc życia.
Z niczym nie da się porównać jego smaku (...)
(...) Nie szukaj metafor, są rzeczy,
których nie da się porównać z niczym.
Zdarza się też, że utwory w omawianym tomiku w ogóle wykraczają poza codzienną rzeczywistość. Na przykład w utworze Lew pojawia się piękny metaforyczny obraz śmierci:
Jeśli pewnego dnia na bezludnej stacji
wędrowiec zamknie książkę
życia i otworzy Księgę
nieba powietrze
zadrży od trzepotu skrzydeł.
Tytułowa Gondwana również leży poza granicami rzeczywistości. Jest to mityczna kraina (czy kobieta? Utwór pozostawia pewne wątpliwości. Jednak nie ma tu wielkiej sprzeczności- dla zakochanego druga istota wypełnia cały świat, jest właśnie nieznaną krainą), do której może uciec każdy rozbitek życiowy.
Karasek nie ucieka więc od obrazów metaforycznych, niedosłownych. Wzbogaca nimi wywodzące się jeszcze z nurtu Nowej Fali trzymanie się rzeczywistości. Daje to wrażenie pełni. Cały tomik jest świadectwem dojrzałości poetyckiej. Gorąco polecam.
Kalina Beluch
Krzysztof Karasek jest krytykiem, eseistą, także powieściopisarzem.Jego poezja jest najpoważniejszym artystycznym głosem pokolenia przełomu. Ładunek myślowy...
Tom poetycki Krzysztofa Karaska. Krzysztof Karasek Ur. 19 lutego 1937 w Warszawie – poeta, eseista oraz krytyk literacki. Studiował na Akademii...