Wydawałoby się, że po 70 latach od zakończenia II wojny światowej wszystko zostało już wyciągnięte na światło dzienne, opisane, poprawione, sprostowane i kilkakrotnie opublikowane, a jakiekolwiek wątpliwości wynikają raczej z politycznych rozgrywek czy różnych interpretacji niż z braku odpowiednich źródeł. Jak stara się pokazać Tadeusz A. Kisielewski w swojej kolejnej po „Katyniu”, „Zabójcach” i „Zamachu” książce dotyczącej nieodkrytej do końca historii II wojny światowej, „Gibraltar i Katyń”, wiele jeszcze pozostaje zagadką.
Tym razem do rąk czytelnika trafia, niestety, suplement do poprzednich dzieł, czyli krótki opis kilkunastu nowych wątków do poruszanych wcześniej dzieł – jest trochę o ilości ofiar katyńskich i tych, którzy dzięki szczęściu i przemyślności jedną z nich się nie stali; dowiadujemy się dużo na temat zamachu na Władysława Sikorskiego, poznajemy pilotów tego feralnego lotu, przypuszczalne dalsze losy córki generała… I dużo innych równie intrygujących szczegółów, do których z trudem dotarł Kisielewski. Trudno jest jednak szukać tu jakiejkolwiek myśli przewodniej spajającej całość książki – jest to po prostu zbiór dłuższych felietonów o podobnej tematyce (autor sam zresztą zauważa, że pięć ostatnich rozdziałów jest uzupełnioną i poprawioną wersją artykułów już wcześniej opublikowanych). Trudno jest więc brać „Gibraltar…” jako samodzielną książkę popularnonaukową.
Sensacyjny wymiar książki odbija się negatywnie na treści – autor zaplątuje się we własne przemyślenia, a jego skrzętnie budowane z pojedynczych i nieweryfikowalnych relacji historie wydają się równie silnie ugruntowane jak domki z kart. Wydaje się, że w swoim poszukiwaniu prawdy, zresztą częstokroć udanym, autor zapędza się już zbyt głęboko. Oczywiście wiele z jego odkryć trudno jest kwestionować; można jednak odnieść wrażenie, że tym razem czytelnik otrzymuje wersję surową, jakby Kisielewski musiał szybko napisać nową książkę i ściągnął do teczki z biurka leżące na wierzchu papiery, nie bacząc na ile weryfikowalne są zawarte w niej teorie. Kisielewski powinien także uważać na stosowane przez siebie terminy fizyczne, których używa niczym Bardzo Długich Słów – „efekt masy i ujemnego przyspieszenia” miał być chyba bardziej naukową peryfrazą zwyczajnej ‘bezwładności’… tylko nie do końca wyszło. Próby naukowego przedstawienia przez niego zjawisk fizycznych (a trochę tu tego jest…) wydają się sztuczne i wepchnięte na siłę, by tekst zionął uczelnianym wyrafinowaniem.
Na plus poczytać natomiast możemy Kisielewskiemu pokazanie metody badawczej. Na kolejnych stronach autor pokazuje kolejne kroki, sposoby weryfikacji informacji i ich zdobywania, które doprowadziły go do końcowych wniosków czy choćby kolejnych nitek opisywanych wątków. Takie rzeczy rzadko znaleźć można w książkach; najczęściej prezentowane są suche fakty, czasem dokumenty, miejscami wspomniane są relacje uczestników wydarzeń. Nie ma jednak żadnych wskazówek jak można dotrzeć do tego typu informacji, co jest samo w sobie ciekawe. Także determinacja do wyszukiwania i odkrywania następnym szczegółów, na które wielu innych machnęłoby ręką, jest godna zauważenia.
Kisielewski pisze bardzo ciekawie i żywo, starając się jak najbardziej przybliżyć opisywane tematy nawet nie zaznajomionemu z problemem tajemniczej śmierci gen. Sikorskiego czy ilości katyńskich ofiar. „Gibraltar i Katyń” to książka dla miłośników odkrywania tych fragmentów historii, które ciągle pozostają w cieniu, zarówno już obeznanych z Kisielewskim, jak i zaczynającymi dopiero poznawać jego twórczość. Czytelnicy przyzwyczajeni do tez, na które dowody są namacalne (choć może nawet kontrowersyjne) raczej nie będą czerpać wielkiej przyjemności z lektury – zbyt wiele jest tu wielostopniowych hipotez budowanych na jednym wywiadzie czy okruchach wspomnień. „Gibraltar i Katyń” to zbiór mało spójnych rozdziałów, które zainteresują poszukiwaczy sensacji XX wieku, ale raczej nie wywołają zachwytu.
Nazwano ją Wielką, bo żadna poprzednia nie wstrząsnęła tak światem jak ona. Odebrała życie milionom ludzi, pogrzebała i zrodziła imperia. Zasiała ziarno...
Tadeusz Kisielewski w swojej poprzedniej książce, Zamach. Tropem zabójców generała Sikorskiego, opierając się m.in. na komputerowych analizach ostatniego...